Punkty rozmów po bezbramkowym remisie z Crystal Palace

manutd.com Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Ekipa Solskjaera wyjeżdża z Selhurst Park z jednopunktową zdobyczą po kolejnym wyjazdowym remisie, w którym nie padła żadna bramka.

„Czerwone Diabły” zdominowały rywali w pierwszej połowie i nawet zbliżyły się do zdobycia gola po strzałach Masona Greenwooda i Nemanji Maticia, ale wszelkie próby spełzły ostatecznie na niczym. Potem jednak to Dean Henderson musiał ratować skórę swoim kolegom, broniąc między innymi wspaniałe uderzenie Patricka van Aanholta.

Poniżej znalazło się kilka najważniejszych aspektów tego spotkania, nad którymi  zdecydowanie warto się pochylić.

Czyste konto

Dean Henderson rozegrał mecz od pierwszej minuty po tym, jak David de Gea z przyczyn osobistych nie mógł się na nim pojawić. 23-latek dodał w tym wyjazdowym meczu kolejne czyste konto do swoich statystyk. Na brawa zasługuje jego interwencja z końcówki meczu, gdy to wybronił wspomniany już strzał van Aanholta. Holender ominął Aarona Wan-Bissakę, czyli swojego byłego kolegę z szatni „Orłów” i stanął oko w oko z Anglikiem.

Henderson świetnie poradził sobie w tej sytuacji i nogami wybronił uderzenie. Był to jego 14 występ w tym sezonie dla Manchesteru United i 8 czyste konto, które udało mu się zachować.

„Czerwone Diabły” nadal na pozycji wicelidera

Choć ostatnie zdobycze punktowe ekipy Solskjaera mogą rozczarowywać, to na szczęście utrzymała ona swoją drugą pozycję w ligowej tabeli. Wcześniej Leicester zremisowało 1:1 z Burnley, co oznacza, że „Czerwone Diabły” nadal mają jednopunktową przewagę nad „Lisami”. Podtrzymana została też seria wyjazdowych meczów ligowych bez porażki, która trwa już od roku.

Powrót sztabu

We wtorek Solskjaer potwierdził, że jego sztab wrócił do Aon Training Complex po okresie samoizolacji. Na ławce trenerskiej pojawili się więc ponownie Mike Phelan, Michael Carrick i Kieran McKenna. Norweski menedżer zdążył już podkreślić, jak wielką pracę wykonali pod ich nieobecność Nicky Butt, Mark Dempsey i Alan Fettis.

Zamglona rozgrywka

Momentami trudno było dostrzec, co dzieje się na murawie Selhurst Park. Jeszcze przed spotkaniem nad boiskiem unosiła się mgła, lecz gdy tylko zaczęło się ligowe starcie, to zaczęła ona gęstnieć. Pod koniec widowiska niektórych z piłkarzy ledwie można było dostrzec z odległości.

Manchester United nadal niepokonany na Selhurst Park

Słabe to pocieszenie, ale „Czerwone Diabły” mają na wyjazdach z Crystal Palace naprawdę niezłe statystyki. Jak potwierdza Opta, „Czerwone Diabły” nie poniosły jeszcze nigdy wyjazdowej porażki z „Orłami” w lidze, choć w Londynie odbyło się 12 spotkań w Premier League między tymi drużynami. Jest to rekord rozgrywek pod względem ilości wyjazdowych meczów bez porażki (8 zwycięstw, 4 remisy).

Znów w trasie

Po dwóch kolejnych wizytach w Londynie piłkarze Solskjaera z pewnością docenią fakt, że następne spotkanie rozegrają w Manchesterze. Niedzielne starcie z Manchesterem City odbędzie się na Etihad. To ostatnia szansa „Czerwonych Diabłów”, by samodzielnie wyrwać punkty Guardioli i jego piłkarzom w tym sezonie ligowym.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze