Scott McTominay wskazuje dwóch byłych zawodników Manchesteru United jako swoje inspiracje

manutd.com Jakub Zieliński
Zmień rozmiar tekstu:

Scott McTominay wyjawił jak duży wpływ na jego grę miało dwóch byłych zawodników Manchesteru United, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Z jednym z nich przyjdzie mu się zmierzyć już w najbliższy czwartek w Lidze Europy.

Wychowanek akademii stał się kluczowym zawodnikiem „Czerwonych Diabłów” pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera, a w tym sezonie przekroczył już barierę 100 występów dla klubu.

Gra McTominaya stale wchodzi na wyższy poziom – jego 7 bramek w sezonie 2020/21 to już osobisty rekord zawodnika – i Solskjaer bez wątpienia dostrzega w nim cechy przywódcze, na co dowodem było powierzenie mu po raz pierwszy opaski kapitańskiej w styczniu.

Podczas zapowiedzi ponownego spotkania z byłym napastnikiem „Czerwonych Diabłów”, Zlatanem Ibrahimoviciem, którego AC Milan zmierzy się z Manchesterem United w czwartek w Lidze Europy, McTominay opowiedział, jak bardzo legendarna osobowość Szweda wpłynęła na niego podczas pobytu Ibrahimovicia w Manchesterze.

– [Był] bezlitosny. Nic mądrzejszego o nim nie powiem. – odparł McTominay w wywiadzie dla Uefa.com

– Prawdziwy profesjonalista, pracował ciężko i był naprawdę ogromną osobowością w szatni ze względu na swój ton i sposób obchodzenia się z ludźmi.

– Jest bezlitosnym facetem jeżeli chodzi o zwyciężanie 24/7. Jeśli nie podzielasz jego zdania, wtedy nie odniesiesz z nim sukcesu. Utrudni ci życie, więc lepiej żebyś pracował ciężko na zwycięstwo, bo w przeciwnym razie będzie to dla ciebie trudny czas.

– Kocham takich ludzi w piłce nożnej. Miał legendarną karierę, za którą należy mu się uznanie, i oczywiście także jego rodzinie. Mam dla niego nic innego jak tylko wielkie uznanie. Czasami jest trudnym człowiekiem do przebywania w pobliżu, ale jest to pozytyw – ja też potrafię taki być.

Nietuzinkowa mentalność McTominaya jest widoczna na boisku i poza nim, ale reprezentant Szkocji robi również wielkie postępy w fizycznym aspekcie swojej gry.

Obserwatorzy, którzy przez lata śledzili zmagania drużyn młodzieżowych Manchesteru United wiedzą, że Scott McTominay nie posiadał swojej obecnej imponującej i szerokiej klatki piersiowej, kiedy po raz pierwszy reprezentował „Czerwone Diabły” na szczeblach juniorskich.

Nagły wzrost spowodował zmianę pozycji zawodnika i nawet w ciągu czterech lat, odkąd przebił się do pierwszej drużyny, Scott McTominay zmienił się z głównie defensywnego pomocnika na kogoś, kto potrafi operować pomiędzy obiema bramkami i strzelać gole.

Grał nawet jako obrońca drużyny narodowej Steve’a Clarke’a i często można go zobaczyć na pozycji prawego obrońcy Manchesteru United, gdy Aaron Wan-Bissaka wychodzi do ataku.

24-latek wygląda jeszcze lepiej fizycznie w ostatnich miesiącach, a jego budowanie masy przypomina innego piłkarza, który występował na Old Trafford i wyniósł indywidualną pracę na zupełnie inny poziom.

– Kiedy byłem młodszy, byłem bardzo mały, więc [Lionel] Messi był dla mnie idealnym wzorem do naśladowania, ponieważ był kopany przez większych graczy. – McTominay dodał.

Messi czuł się jak ryba w wodzie. Oglądanie go było bardzo inspirujące. Udowadniał, że będąc jednocześnie najmniejszym piłkarzem na boisku, może być również tym najlepszym. Dlaczego zatem ja bym nie mógł?

– Potem, gdy stawałem się starszy, silniejszy i większy, wzorowałem się na [Cristiano] Ronaldo – jego cechach fizycznych i sposobie, w jaki pracował nad swoim ciałem.

– Jego ciało, umysł i talent łączą się w całość. Nie znajdziesz lepszego przykładu dla młodych zawodników.

 

 

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze