The Athletic: kim tak właściwie jest Fred w układance Solskjaera?

The Athletic Marcin Polak
Zmień rozmiar tekstu:

Brazylijski pomocnik po przybyciu na Old Trafford z Szachtara Donieck, długo nie mógł odnaleźć się w klubie, jednak ten sezon wydaje się być przełomem w jego karierze na Wyspach. Fred stał się niemalże pierwszym wyborem Solskjaera, jednak kim tak właściwie jest w Manchesterze United? Na to pytanie odpowiada dziennikarz The Athletic, Carl Anka.

Artykuł Carla Anki dla The Athletic – treść oryginalna

W 67. minucie spotkania z Chelsea Fred miał swój moment, uderzając prawą nogą spoza pola karnego. Choć decyzja o strzale została podjęta właściwie, to wykonanie pozostawiło wiele do życzenia. Brazylijczyk przeklął swoją straconą okazję, jednak Ole Gunnar Solskjaer wydawał się niemal oczarowany, klaszcząc w dłonie i oferując zachęcające kciuki do góry.

Sky Sports

Dużo zrobiono z Fredem po jego przybyciu z Szachtara Donieck za 52 miliony funtów w 2018 roku i uważa się, że Jose Mourinho próbował go wykorzystać jako uzupełnienie Paula Pogby w odmienionej pomocy.

Tak się nie stało. Pojawienie się Solskjaera w połowie sezonu przyniosło poprawę gry kilku graczy, jednak Fred zagubił się w rotacji. W następnym sezonie nastąpiła wyraźna poprawa, a w obecnej kampanii razem ze Scottem McTominayem stanowią podstawową parę środkowych pomocników.

Solidny występ w derbach Manchesteru, sprawił, że nadal jest niepokonany na stadionie Etihad jako zawodnik United (trzy zwycięstwa), ale wciąż istnieją wątpliwości co do jego umiejętności. Badanie pokazuje, że Fred jest solidny w kilku aspektach, jednak możesz nie dostrzec elementów, które sprawiły, że był przedmiotem zainteresowania United i Manchester City trzy lata temu.

Fred jest dziwnym graczem, drogim 28-latkiem opisanym za pomocą odważnych przymiotników, których można używać w przypadku absolwenta akademii. Jest ciekawym graczem w ciekawej linii pomocy.

W czym Fred jest dobry?

17. minuta derbów była dobrym przykładem tego, co wnosi Fred do gry United. John Stones próbuje zagrać piłkę do Kevina De Bruyne, przez co Fred ożywa.

Nie tylko kryje De Bruyne, ale biegnie pod kątem, który pozwala mu przechwycić podanie Belga.

Po krótkiej chwili Fred podaje lewą nogą do Marcusa Rashforda.

Rashford schodzi do środka i oddaje strzał z dystansu, który broni Ederson.

Patrząc z drugiej kamery widzimy, że Fred jest wystarczająco sprytny, by zacząć zbliżać się do De Bruyne, gdy Stones wykonuje podanie…

… zatrzymuje się i sprawdza swoje ustawienie, kiedy piłka dociera do De Bruyne.

Fredowi byłoby łatwiej kontynuować bieg i próbować atakować, ale być może zdając sobie sprawę, że nie zdąży na czas do zawodnika City, mądrze sprawdził teren wokół siebie.

To zatrzymanie daje Fredowi wiele możliwości: zamiast ryzykować bycie przedryblowanym, jest na dobrej pozycji do ustawienia się na linii podania. To dobre miejsce, aby kontynuować naciskanie De Bruyne, jeśli Belg spróbuje podać lub przenosić piłkę do przodu. W ciągu kilku sekund Fred dwukrotnie podjął prawidłowe decyzje, jak przejąć piłkę, a następnie obsłużyć Rashforda.

To piłkarz szybko podejmujący inteligentne decyzje.

Styl Freda w dużej mierze pasuje do tego, co jest znane w jego rodzinnej Brazylii (i kręgach Football Managera) jako „segundo volante” – defensywny pomocnik, który robi wszystko, co wymaga wykonywania wślizgu i przechwytywania na całym boisku, zamiast biegać w centralnych obszarach i pracować jako stoper lub w destrukcji, co jest określane jako „primeiro volante” (nazwa volante pochodzi od byłego defensywnego pomocnika San Lorenzo i Napoli, Carlosa Volante).

Jest w stanie połączyć ofensywę oraz defensywę, ale gracze tacy jak Fred są najlepsi w połączeniu z zawodnikiem o zdecydowanie defensywnym nastawieniu (primeiro volantes) i często dobrze się rozwijają, mając przed sobą bardziej atakującego gracza. Gdyby Brazylijczyka pozyskał Pep Guardiola, Fred prawdopodobnie zostałby użyty podobnie jak Rodri czy Ilkay Gundogan.

Ten statystyczny radar, dzięki uprzejmości Statsbomb i oszacowany na podstawie średniej ligowej dla gracza, pomaga zilustrować, jaki rodzaj gry Fred wnosi do Manchesteru United w sezonie 2020/2021.

Radary Statsbomb identyfikują ważne aspekty roli gracza i oceniają, ile razy gracz wykonuje każdą z tych czynności w ciągu 90 minut. Zazwyczaj im bliżej zewnętrznej krawędzi okręgu znajduje się kolor, tym częściej gracz wykonuje tę czynność. Im większy całkowity obszar pokryty radarem, tym więcej umiejętności ma gracz.

Powyższy radar mówi nam:

  • Jego wyjątkową umiejętnością są przechwyty – robi to co najmniej dwa razy na mecz (2,49 przechwyceń skorygowanych o posiadanie piłki na 90 minut), na przykład sytuacja z De Bruyne.
  • Jest ponadprzeciętny w wykonywaniu wślizgów, naciskaniu rywala i odzyskiwaniu jej (wszystkie kształty od 10 do 8 przeciwnie do ruchu wskazówek zegara). Energia Freda i wyczucie meczów czynią go wartościowym graczem w drużynie, która może być słaba bez posiadania piłki.
  • Jest nieco powyżej średniej (prawie wszystkie kształty od 1 do 4 na radarze) z piłką przy nodze. Liczby Freda dotyczące wyprowadzania futbolówki, oczekiwanych bramek (xG), asyst i wzrostu xG są powyżej średniej, ale raczej pasują do gracza, który woli biegać na wysokości środkowej linii boiska.

Oto, co prawdopodobnie podpowiada ci intuicja, gdy oglądasz Freda:

  • W najlepszej dyspozycji jest jak perpetuum mobile, a nie jak silnik napędowy. Byłby fajnym graczem, gdybyś był kapitanem projektującym pięcioosobowy zespół Premier League, ale nie byłoby mądrze budować wokół niego zespół składający się z 11 zawodników.

W czym Fred nie jest taki dobry?

Kiedy robi takie rzeczy – jak w meczu przeciwko West Ham United w Pucharze Anglii.

Dostrzega Bruno Fernandesa i próbuje po raz pierwszy zagrać lewą nogą, ale to…

….nie wychodzi. Prowadzi to do jednego z bardziej powszechnych wyrazów twarzy Freda, do przeprosin.

Fred ma cechę, która pomaga mu w odczytywaniu prawidłowych rozwiązań, aby prawie za każdym razem podejmować właściwą decyzję, ale jest podobny do Victora Lindelofa, ponieważ może brakować mu fizyczności i szybkości podania, aby konsekwentnie realizować swoje pomysły.

Oprogramowanie w głowie Freda jest prawie nowatorskie, ale jego wykonywanie ruchów poprzez części ciała poniżej ramion wymaga aktualizacji.

Napastnik Watfordu, Troy Deeney, powiedział kiedyś, że Fred musi wielokrotnie poprawiać sobie piłkę, co oznacza, że ​​często jest dla przeciwników obiektem zainteresowania: możesz przejąć piłkę, gdy wykonuje trzeci lub czwarty dotyk, lub swoim ustawieniem sprowokować go do zepsucia prostych podań.

Chociaż to po części prawda, że w sezonie 2018/2019 i wczesnych tygodniach 2019/2020, wyraźnie miał problemy z tempem angielskiej gry, Fred zdecydowanie poprawił się w tym elemencie.

Wygląda na wyraźnie silniejszego i jest w stanie zlekceważyć początkowe wyzwanie rzucane przez rywali, jeśli potrzebuje czasu, aby uporządkować swoje nogi. Zasięg podań Freda jest dobry, może posłać celnie piłkę na 20-30 metrów, ale ich różnorodność – jak w przypadku łączenia poszczególnych elementów gry, aby przyczynić się do budowania okazji dla drużyny – wymaga poprawy.

Obserwuj go wystarczająco długo, a zobaczysz, jak ocenia potencjalne podania i decyduje o ich odrzuceniu, ponieważ nie ufa swojej zdolności do ich wykonania. Może to czasami pomóc United w utrzymaniu piłki, ale może też utrudniać. Ruch graczy ofensywnych okazuje się bezcelowy, ponieważ Brazylijczyk nie jest pewny swoich zagrań. Odbył dodatkowe sesje treningowe z trenerem i byłym pomocnikiem United Michaelem Carrickiem, aby popracować nad swoimi strzałami i podaniami.

Fernandes powiedział, że jego kolega z zespołu dołącza do niego, Juana Maty, Marcusa Rashforda i Alexa Tellesa w sesjach rzutów wolnych. Portugalczyk mówi: „Fred też zostaje, ale to tylko po to, żeby się z nami bawić”, co mówi wszystko o jego szansach na wykonywanie ich w meczach.

To prowadzi nas do strzałów Freda, które najlepiej można określić mianem pośpiechu.

Fred zdobył jedną bramkę w Premier League (dwie kolejne w Lidze Europy) i na jego mapę strzelecką składają się głównie strzały spoza pola karnego. Początkowo nie był postrzegany jako pomocnik zdobywający gole i chociaż nie radzi sobie dobrze w tym elemencie, co sugerują statystyki xG (Fred „powinien” strzelić do tej pory około trzech bramek w lidze), rzadko przejmuje piłkę i strzela z dogodnych miejsc na boisku.

Wszystko układa się w logiczną całość, gdy spojrzysz na jego mapę strzałów w tym sezonie. Wtedy uniesione kciuki Solskjaera w meczu z Chelsea nabierają sensu.

Większość okazji strzeleckich Freda pochodzi z jego ustawienia przy rzutach rożnych United. Mierząc 169 centymetrów, często stacjonuje poza polem karnym, więc najpierw musi przygotować sobie odpowiednią pozycję, zanim spróbuje strzelić przez tłum graczy, aby zdobyć bramkę (podobnie podejście jak w przypadku Pierre-Emile Hojbjerga, gdy Duńczyk grał jeszcze w Southampton).

Strzały Freda są z kategorii niskiego ryzyka/nikłej szansy powodzenia: w jakiś sposób strzela golazo z dystansu (co nie miało miejsca w tym sezonie) lub strzał jest blokowany, odbity lub obroniony.

Spójrz na mecz z Chelsea pod kątem okazji do strzelenia bramki przez graczy ofensywnych. Nie było żadnych dogodnych sytuacji, więc Fred próbuje swojego szczęścia.

Nieszablonowe wysiłki Freda nie są głupie. Niezależnie od tego, czy zostaną odbite i zespół otrzyma kolejny korner, czy też zakończą się rozpoczęciem od bramki, zapewniają obronie United pewien poziom ochrony przed kontratakiem. Kiedy Fred uderza z dystansu, drużyny nie mogą w tym sezonie przeprowadzać kontrataków w stylu Demby Ba w spotkaniu Ligi Mistrzów.

Fred nie zarejestrował żadnych strzałów przeciwko City, co mogło być instrukcją trenera. Brazylijczyk jest lewonożny, co sprawia, że ​​jego uderzenie w starciu z Chelsea jest jeszcze bardziej zaskakujące. Chcąc być miłym Fred może być najmłodszym 28-latkiem w Premier League: widać wyraźnie, że poprawia się w niektórych elementach, gdy przyzwyczaja się do tempa angielskiej gry.

Co to oznacza dla United?

W październiku stworzyliśmy teorię, według której kombinacja Freda i McTominaya była najlepiej zbalansowanym środkiem pomocy w preferowanym przez Solskjaera 4-2-3-1.

Duetowi może brakować zdolności do przełamywania linii i szybkiego rozprowadzenia piłki, które posiada para Pogba-Matić, ale Solskjaer częściej używa „McFreda”.

Są ciężko pracującymi mobilnymi pomocnikami. Wart 52 miliony Brazylijczyk świetnie przechwytuje piłki, a reprezentant Szkocji wykazuje się dobrymi umiejętnościami w kreowaniu. Wyglądają lepiej jako pomocnicy nr 8 box-to-box, niż gracze defensywni w stylu nr 6. Zwiększona wydajność ataku McTominaya w tym sezonie jest być może najwyraźniejszym tego objawem, ale sposób, w jaki duet się nawzajem uzupełnia, zapewnia równowagę, z której cieszy się Solskjaer, zwłaszcza w ważniejszych meczach.

Istnieją niedociągnięcia. Żaden z zawodników nie jest konsekwentny w swojej twórczości ani w wykonywaniu podań podczas gry pozycyjnej. McTominay ma tendencję do stania w tak zwanej „osłonie cienia”, zajmując obszary boiska zbyt blisko przeciwników, utrudniając potencjalne podania do niego, podczas gdy podania Freda są często nieregularne. Solskjaer łagodzi ten problem, umożliwiając Fernandesowi bardziej agresywne podania do przodu, a rozgrywający często biega od lewej do prawej, aby pomóc graczom na skrzydłach w wykonywaniu podań w trójkącie. Jednak mogliby to robić McTominay oraz Fred – chociaż liczba tego rodzaju przebieżek Fernandesa spada w ostatnich tygodniach.

Fred biega chętnie, ale może być przytłoczony, gdy zostanie zestawiony z Maticiem, który jest mniej mobilny i woli zejść głębiej. Jego partnerstwo w dwójce z Pogbą to miecz obosieczny: Francuz bierze na siebie ciężar kreatywności swoimi przełamującymi linię podaniami, jednocześnie nakładając na Freda większą odpowiedzialność w defensywie.

Jego związek na boisku z Donnym van de Beekiem wydaje się mieć powodować jeszcze inne problemy; jak pisaliśmy tutaj po ich ostatnim wspólnym starcie, Holender kilkukrotnie przebiegał w wolne obszary boiska, które wykraczają poza możliwości podań Brazylijczyka.

Są to problemy związane z Fredem, a także z United jako całością. Eksperymenty Solskjaera z diamentem w środku pola zeszły na bok, ponieważ brakuje mu mobilnego gracza, wprawnego w przejmowaniu i podawaniu, który mógłby zająć miejsce u podstawy linii pomocy. Fred najlepiej porusza się po boisku, wykonując przechwyty, McTominay wygląda lepiej bliżej bramki rywala, a Matic ma 32 lata i nie jest w stanie pokonać dystansu, tak jak robił to u szczytu swojej kariery w latach 2015-2017.

Wyjściowa jedenastka United ma problemy wynikające z braku wyspecjalizowanych zawodników w kluczowych obszarach. Solskjaer poradził sobie dobrze, zmuszając dwóch graczy do pracy jak jeden człowiek, ale ostatecznie muszą nadejść zmiany.

Co prowadzi nas do…

Co się stanie?

Fred spisuje się dobrze, przeradzając się z pomyłki transferowej w (prawie) będącego pierwszym wyborem Solskjaera.

Jest dobrym zawodnikiem i jednym z powodów, dla których klub jest wymieniany w czwórce kandydatów do wygrania Ligi Europy. Jeśli United chce iść o krok dalej i stać się prawdziwymi pretendentami do wygrania Premier League i Ligi Mistrzów, Fred będzie musiał poprawić swoją grę z piłką przy nodze, ale również i bez niej, albo United znajdzie dla niego zastępcę w wyjściowym składzie w najbliższym oknie transferowym.

The Athletic nie wierzy, że klub aktywnie szuka następcy, ale jeśli ktoś ma zająć miejsce pomocnika, prawdopodobnie będzie to defensywny pomocnik z numerem 6.

Fred jest niekonsekwentnym graczem defensywnym, często grającym obok innego niekonsekwentnego pomocnika – McTominaya. Razem chronią obrońców, którzy mają ambicje gry z wysoko, ale brakuje im tempa odbudowy po stracie piłki. Przed duetem znajduje się portugalski rozgrywający, który wykonuje wystarczająco kreatywnych podań.

Fred jest potrzebnym – choć czasami – frustrującym trybikiem w dziwnie dysfunkcyjnej drużynie, z zestawem umiejętności i nastawieniem, które mają przynosić korzyści drużynie United przez lata, nawet jeśli zespół wykona skok i stanie się bardziej funkcjonalny w swoich rytmach gry.

Jest powód, dla którego menedżer United uniósł kciuki do góry po jego strzale. Fred jest porządnym, ciężko pracującym graczem, który staje się lepszy dzięki zachętom i jasnej roli.

Brazylijczyk może nie być ostatnim elementem w odblokowywaniu Pogby i turbodoładowaniu United do poziomu supersamochodu, ale ma umiejętności, aby utrzymywać wszystko, w jak najlepszym porządku. Nie rzuca się w oczy na boisku, ale to Fred.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze