Di’Shon Bernard o swoim wypożyczeniu: gra w pierwszej drużynie to zdecydowanie coś, czego potrzebowałem

manutd.com Marcin Polak
Zmień rozmiar tekstu:

Wypożyczenie obrońcy Manchesteru United Di’Shona Bernarda do Salford City okazało się ogromnym sukcesem.

Środkowy obrońca regularnie pojawiał się w drużynach tygodnia League Two od czasu przenosin na Peninsula Stadium i przyciągał zainteresowanie innych klubów podczas styczniowego okna, ale był zdecydowany pozostać w walczącym o awans Salford City.

W ekskluzywnym wywiadzie 20-latek wyjaśnił, jak bardzo podoba mu się regularna gra w pierwszej drużynie po debiucie seniorskim w Manchesterze United w meczu Ligi Europy w Astanie w 2019 roku.

– Myślę, że jak na razie jest to wspaniałe wypożyczenie – powiedział. – Przyszedłem do klubu, grałem w wielu meczach i bardzo się rozwinąłem jako gracz. Szczerze mówiąc, cieszę się, że zdecydowałem się na wypożyczenie, zamiast zostać w zespole U23, ponieważ zdecydowanie rozwinąłem się jako zawodnik i nauczyłem się wielu nowych rzeczy.

– Gra w pierwszej drużynie była zdecydowanie czymś, czego potrzebowałem. Czasami dochodzisz do punktu, w którym gra z zawodnikami w U23 nie jest już wyzwaniem i trzeba spróbować gry w dorosłej piłce, aby sprawdzić swoje umiejętności. Myślę, że dobrze sobie radziłem w League Two. Spotykałem się z wieloma różnymi graczami i myślę, że poszło mi dobrze.

– League Two to z pewnością liga, którą charakteryzuje dużo walki w powietrzu, ale pokazało mi to, że w piłce nożnej nie zawsze chodzi o piękną grę po ziemi, rozgrywanie od tyłu. Drużyny mogą wykonywać dalekie podania i zbierać drugie piłki, ale nadal dominują i wygrywają mecz. To zdecydowanie coś, czego się nauczyłem i dobrze sobie z tym poradziłem. Napotykasz wysokich i niskich napastników, a ci drudzy są najtrudniejsi! Ale to był dobry test i naprawdę dobrze sobie poradziłem.

Bernard nabierał doświadczenia zarówno w akademii Chelsea, jak i United, dwóch z najlepszych w grze, i cieszył się możliwością zaimponowania Grahamowi Alexandrowi, zanim Richie Wellens objął stanowisko menedżera Salford City w listopadzie.

– Będąc szczerym, po prostu musisz mieć silną głowę i mieć dobrą psychikę – powiedział. – Wiesz, że wypożyczenia mogą być czasami trudne i wielu graczy udaje się do innych klubów i nie gra. Na szczęście w moim przypadku tak się nie stało. Wszedłem od razu, ciężko trenowałem i ciężko pracowałem. Menedżer to zauważył, dostałem szanse w drużynie i ją wykorzystałem.

– Myślę, że obaj menedżerowie mnie lubili. Kiedy pojawili się w klubie, rozmawiali ze mną, co dodało mi wiary w siebie. Richie powiedział, że obserwował mnie wcześniej w United. To mała rzecz, ale cieszy. Każdego dnia dosłownie mówi mi, w jaki sposób mogę poprawić swoją grę i jestem mu za to wdzięczny.

Obrońca jest zadowolony ze swojej formy i utrzymuje kontakt ze swoimi kolegami z United w celu uzyskania aktualnych informacji o ich postępach.

– Zawsze dobrze jest widzieć siebie w Drużynie Tygodnia – przyznał. – Daje mi to dużo pewności siebie przed następnym występem. Myślę, że zachowaliśmy dużo czystych kont w tym sezonie. Uważam, że mamy jedną z najlepszych defensyw w lidze. Jednak to nie tylko moja zasługa. Każdy ciężko pracuje na boisku. Jestem z tego dumny. Myślę, że jesteśmy też jedyną drużyną w Anglii, która nie została pokonana na swoim stadionie, jeśli się nie mylę, więc to zdecydowanie dobra rzecz i mamy nadzieję, że tak pozostanie do końca sezonu.

– Z chłopakami z United mamy czat grupowy i każdy opowiada, co u niego słychać. Wiem, że wielu z nich czuje się świetnie – jest Ethan Laird, Jimmy Garner i Teden Mengi w Championship i League One, dobrze sobie radzą. Dylan Levitt pojechał do Chorwacji. Utrzymujemy kontakt i jesteśmy jak mała rodzina. Trzon grupy stanowią gracze na wypożyczeniu, ale są też tam inni zawodnicy, tacy jak Arnau Puigmal. Wszyscy są w kontakcie ze wszystkimi.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze