Mike Phelan w UTD Podcast: trenerzy w Akademii nie mają sobie równych

manutd.com Marcin Polak
Zmień rozmiar tekstu:

W najnowszym epizodzie UTD Podcast Mike Phelan, asystent menadżera Manchesteru United, ciepło wypowiada się o kulturze w klubowej Akademii.

Prawa ręka Ole Gunnara Solskjaera od dawna jest częścią Manchesteru United i jest jednym z nielicznych, którzy grali i trenowali pod okiem legendarnego sir Aleksa Fergusona.

Podczas rozmowy w UTD Podcast z Helen Evans, Samem Homewoodem i Davidem Mayem wypowiedział się na temat wielu aspektów klubu, w tym naszej Akademii i jej niesamowitego rekordu w produkcji graczy. W każdej kadrze meczowej pierwszej drużyny od 1937 roku znajduje się przynajmniej jeden wychowanek klubu.

– Trenerzy w Akademii nie mają sobie równych – mówi Phelan. – Ważne jest, aby istniała relacja między trenerami Akademii i trenerami pierwszego zespołu, zawsze tak uważałem. Trenerzy rozmawiają ze sobą o graczach i o tym, co dzieje się w ich grupie. Myślę, że jeśli masz takie połączenie, szybciej się uczymy i szybciej się rozwijamy.

– Myślę, że klub zawsze stawiał młodego gracza przed trudnymi zadaniami, aby zobaczyć, czy sobie z tym poradzi. Przywróciliśmy to z powrotem.

– Ole zdecydowanie to rozumie. Przeszedł przez ten proces w pewnym sensie, będąc trenerem w rezerwach. Teraz przeszedł do pierwszego zespołu i wie, co to znaczy wprowadzić tych młodych graczy do dorosłej piłki. Nie chodzi o to, żeby od razu wychodzili w pierwszej jedenastce, ale o to, aby ich zaangażować, po prostu podnieść na duchu lub dać do zrozumienia, że w przyszłości mogą tu zostać na stałe. Jest realna szansa, że ​​możesz coś osiągnąć.

– Kiedy tak się dzieje i kolejni gracze przechodzą przez szeregi młodzieżowe, aż do pierwszej drużyny, myślę, że popycha to wszystkich do jeszcze cięższej pracy.

Jedna z największych gwiazd Manchesteru United, Marcus Rashford, przeszła przez szeregi Akademii, meldując się w pierwszym zespole dwoma golami przeciwko duńskiej drużynie Midtjylland w lutym 2016 roku. Phelan ma nadzieję, że młodsi zawodnicy w klubie będą inspirować się historią młodego napastnika.

– Chcę, aby młodzi zawodnicy mogli doświadczyć tego, co czuli tacy jak Marcus, kiedy po raz pierwszy wszedł do zespołu – powiedział Phelan. – Widziałem wczoraj po południu film z nim, dość zabawny, myślę, że został opublikowany przez klub. Nie wiem, ile to było lat, zanim z Akademii przebił się do pierwszej drużyny. Oglądałem ten filmik i myślałem sobie: „Wow, co za młody dzieciak. Dzieciak z tym uśmiechem, radością, śmiechem, przechodzi przez kolejne etapy i naprawdę zaczynający robić postępy”.

– Tego właśnie chcemy. Żeby za każdym razem, gdy wychodzą na boisko, robili to z radością i uśmiechem na twarzy. Chcemy, by ciężko pracowali, aby się tam dostać – trudniej jest tam pozostać.

– Próbuję powiedzieć, że przede wszystkim trzeba cieszyć się piłką. Jesteś pod presją, w centrum uwagi, po prostu nie myśl o tym, pokaż siebie, pokaż swoją osobowość Zaskakujące jest to, ile uśmiechów wywołuje to na twarzach ludzi, kiedy wnosisz tę energię i młodość. Wspaniale jest to zobaczyć.

Phelan jest związany z piłką od wielu lat i widział zmiany w tej dyscyplinie, w szczególności poza boiskiem, gdzie media społecznościowe mogą teraz mieć wpływ na młodych graczy.

– Za czasów mojej kariery piłkarskiej wszystko rozgrywało się na boisku. Kibice wychodzili ze stadionu i rozmawiali o spotkaniu. Potem przychodzili na kolejny mecz i oceniali, czy widać poprawę w grze – mówił. – W dzisiejszych czasach jesteś w centrum uwagi przed meczem, w trakcie gry i po jej zakończeniu. I to trwa nieprzerwanie.

– Wpływy z zewnątrz są teraz ogromne. Podczas gdy w przeszłości po rozczarowującym wyniku mogłeś odciąć się od tego i pomyśleć, obecnie sekundy po meczu otrzymujesz setki wiadomości. Kibice mają swoje zdanie i to dobrze, ale może to wpłynąć na młodego gracza.

– Jako trenerzy chcemy po prostu, aby młody zawodnik lubił przychodzić do klubu, przyjeżdżać do ośrodka, kopać piłkę, uśmiechać się, śmiać. Pragniemy, by przechodzili przez szeregi Akademii bez kłopotów i presji. Jednak wiemy, że jest to prawie niemożliwe w tym momencie.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze