Reprezentacje: czyste konto Bailly’ego, Fernandes okradziony ze zwycięstwa, epizody van de Beeka i Levitta

własne Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Zmagań kadr ciąg dalszy. Piątek i sobota przyniosły znacznie mniej spotkań z „Czerwonymi Diabłami”, więc postanowiliśmy zebrać je w jeden raport z reprezentacji.

Donny van de Beek

Holandia skompromitowała się w ostatnim spotkaniu z Turcją, zrozumiałe jest więc, że w meczu z Łotwą nastąpiły w składzie „Oranje” pewne zmiany. Nie dotknęły one jednak van de Beeka, który ponownie nie znalazł się w wyjściowej jedenastce.

Pomocnik Manchesteru United wszedł na murawę na ostatnie 11 minut starcia, gdy na tablicach widoczny był już wynika 2:0 dla Holendrów. Van de Beek miał piłkę przy nodze 8 razy, 6 razy ją podał (100% celności), a także raz uderzył na bramkę, lecz niecelnie.

Bruno Fernandes

Portugalczyk w poprzednim meczu z Azerbejdżanem popisywał się w okolicach pola karnego rywali, lecz w starciu z Serbią nie zaprezentował się już tak dobrze. Kłopoty dotyczą jednak całej kadry Mistrzów Europy, którzy wypuścili dwubramkowe prowadzenie z rąk i pozwolili Serbom doprowadzić do remisu.

Rozgrywający z Old Trafford został zdjęty tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra, a w 89 minut, które spędził na boisku, udało mu się 78 razy znaleźć przy piłce, podać ją celnie 42 razy (zaledwie 74% celności), a także wykreować dwie szanse dla kolegów. Występ przeciętny, „ozdobiony” przez Fernandesa 24 stratami futbolówki.

Portugalia ma czego żałować, szczególnie po sytuacji ze strzałem Cristiano Ronaldo, w którym sędzia liniowy nie dopatrzył się bramki. Warto zauważyć, że była to sytuacja przy remisowym stanie i w ostatnich minutach starcia.

Dylan Levitt

Daniel James nie zagrał w towarzyskim starciu Walii, ale w kadrze „Smoków” znalazł się wypożyczony z Manchesteru United Dylan Levitt. Młody piłkarz grający obecnie w Chorwacji, spędził pierwszą połowę na boisku i został zdjęty po przerwie. Meksykanie nie byli w stanie zagrozić Walijczykom, którzy pewnie zwyciężyli 1:0.

Eric Bailly, Amad Diallo

Iworyjski stoper rozegrał pełne spotkanie Pucharu Narodów Afryki, w którym Wybrzeże Kości Słoniowej mierzyło się z Nigerem. Po pięciu spotkaniach reprezentacja „Słoni” jest liderem grupy K z trzema zwycięstwami i remisem na koncie.

Mecz z Nigerem (tylko 3 punkty i tyle samo goli w 5 dotychczasowych meczach PNA) zakończył się wynikiem 3:0 po bramkach Serge Auriera, Maxa Gradela (ex Bournemouth, Leeds, Leicester) i Wilfrieda Kanona. Boczny obrońca Tottenhamu, oprócz gola otwierającego spotkanie zdobył też asysty przy obu pozostałych bramkach, co oczywiście zapewniło mu tytuł zawodnika meczu.

Bailly ustawiony był z prawej strony w formacji z trzema stoperami. Obrońca Manchesteru United bardzo ściśle współpracował więc z ustawionym po jego stronie Franckiem Kessiem, Aurierem ustawionym na wahadle i Nicolasem Pepe biegającym na pozycji skrzydłowego. Defensywa, której był ważną częścią, nie pozwoliła rywalom nawet na celne uderzenie na bramkę.

Amad Diallo, który został również powołany do reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej, dostał w ostatnich minutach starcia szansę na debiut w narodowych barwach. Jeszcze niedawno spekulowano, czy nie wybierze on Włoch (w których się wychował), lecz swoim występem w PNA przypieczętował wybór. Diallo dostał od selekcjonera 5 minut na boisku, które mogą być początkiem pięknej przygody młodego piłkarza.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze