Ole Gunnar Solskjaer w wywiadzie dla Sky Sports: chcemy, aby Luke Shaw grał wyżej

Sky Sports Jakub Brzyski
Zmień rozmiar tekstu:

Aktualnie trwa przerwa na reprezentację, więc Sky Sports postanowiło skorzystać z lżejszego terminarza Ole Gunnara Solskjaera. Norweg udzielił wywiadu brytyjskiej telewizji w którym skupiono się głównie na sytuacji kadrowej, ciekawostkach oraz poglądach szkoleniowca.

– Rozmawiałem z Lukiem [Shawem]. Luke ma świetne końcowe uderzenie i w tej statystyce znajduje się od razu za Masonem Greenwoodem. Chcemy, aby grał o wiele wyżej niż teraz. Zachęcamy go, aby ustawiał się tam, kiedy ma taką możliwość. Moim celem było nauczenie Shawa gry wyżej.

– On [Cavani] nie jest napastnikiem, który potrafi tylko strzelać gole. On jest napastnikiem światowej klasy, który wnosi o wiele więcej do zespołu. Czasami patrzę na Marcusa [Rashforda], Anthony’ego [Martiala] oraz Masona [Greenwooda] i doskonale wiem, że oni potrafią zdobywać golę. Jednak, aby stać się napastnikiem światowego formatu musisz mieć pewne umiejętności. Musisz być prawdziwym lisem pola karnego, mieć parcie na bramkę oraz co najważniejsze umieć się poświęcić dla zespołu.

– Raz pojechałem, aby poobserwować pewnego zawodnika. Jednak, kiedy wychodził z szatni ujrzałem, że ostrzyżony jest jak rodowy Mohikanin. Powiedziałem wtedy skautowi, że jedziemy do domu, ponieważ nie jestem już zainteresowany. Była to bardzo krótka obserwacja.

Dziennikarze zapytali również Solskjaera o jego współpracę z Haalandem. Media były ciekawe czy Norweg spodziewał się aż takiej kariery po swoim byłym podopiecznym.

– Tak. Widziałem to w jego osobowości. Pamiętam jak pewnego dnia ograł naszych pomocników oraz obrońców, a nie byli to słabo zbudowani gracze. Od zawsze był zwycięzcą i udowodnił wszystkim, że jest napastnikiem światowego formatu.

Pod koniec wywiadu Solskjaer został zapytany, którego zawodnika z tzw. Class of ’99 chciałby zobaczyć w swoim zespole.

– Chcesz, aby każdy zawodnik prezentował się odpowiednio. Jednak będę szczery, zawsze chciałem ujrzeć Roy’a Keane’a w mojej ekipie. Zawsze był liderem zespołu, miał własny styl gry oraz potrafił zmotywować odpowiednio kolegów.

– Jeśli oni [Roy Keane oraz Gary Neville] są na nas źli to dobrze o nich świadczy, ponieważ to jest ich pracą. Obaj pracowali w przeszłości jako szkoleniowcy, więc wiedzą jakie są standardy oraz wymogi. Odnosili sukcesy, więc znają się na tym.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze