Bruno Fernandes udzielił wywiadu brytyjskiemu magazynowi “FourFourTwo”, w którym opowiedział o swojej mentalności zwycięzcy oraz co jego zdaniem jest kluczowe, aby wygrać Premier League. Według Portugalczyka zespół na początku sezonu napotkał się z krytyką z zewnątrz, lecz niepoddanie się jej za skutkowało aktualną pozycją w tabeli.
– Trofea. W tak wielkim klubie nie możemy być zadowoleni z niczego innego. Manchester United jest stworzony do zdobywania trofeów, a atmosfera wokół klubu również to potwierdza. Doszliśmy do półfinału Pucharu Ligi i odpadliśmy z Manchesterem City. Nie jest to wystarczające dla nas – mówił Fernandes zapytany czym jest dla niego sukces.
– Nawet teraz doskonale zdajemy sobie sprawę z faktu, że mamy jeszcze wiele do poprawy w naszej grze. Kiedy nie gramy dobrze to w szatni panuje ponury nastrój. Widzę to, bo kiedy przegrywamy to nie mogę być najlepszy.
– Dołączyłem do klubu przed meczem z Manchesterem City, który wygraliśmy. Jednak odpadliśmy w dwumeczu pucharu. Widziałem wtedy zespół, który chciał być lepszy od rywala, ale miał jeszcze co poprawiać w swojej grze.
– Zawsze nie jestem w nastroju, kiedy przegrywamy. Drużyna chciała mentalności zwycięzców i naprawdę jej potrzebowała. Zachowywałem się jak małe dziecko i nie zmieniłem tego, więc oni doskonale wiedzą, jak poradzić sobie ze mną.
– Gdyby miał opisać siebie jednym słowem to powiedziałbym, że jestem wymagającą osobą. Rozumiem, że niektórzy nie potrafią zrozumieć mnie w momencie porażki, a ja po prostu nie jestem w nastroju. Ludzie z mojego bliskiego otoczenia wiedzą, że nie jestem zadowolony, kiedy przegrywam.
Bruno Fernandes został zapytany również przez brytyjski magazyn co jego zdaniem jest kluczowe, aby wygrać Premier League.
– Wygrać jak najwięcej spotkań. Jednak nie jest to takie proste w Anglii, ponieważ mecze tutaj nie są łatwe. Każdy zespół ma przynajmniej minimalne szanse na wygranie spotkania. Zazwyczaj jest to 50/50, więc decydujący jest tylko końcowy wynik.
– Poprawiliśmy się w tym aspekcie. Nie możemy tracić tylu punktów w meczach domowych. Jednak jesteśmy wiceliderem, mało kto zakładał po początku sezonu, że Manchester United będzie drugi.
– Po kilku spotkaniach oraz złym początku nikt nie mówił, że Manchester United znajdzie się na przodzie tabeli. Musieliśmy zignorować to co mówiły osoby z zewnątrz. To my wiedzieliśmy co naprawdę dzieje się w szatni, więc mieliśmy pewność, że sytuacja się poprawi i tak się właśnie stało.
– Nadal chcemy być najlepszym Manchesterem United jakim możemy być. Jednak mamy jeszcze wiele pracy przed sobą.
Dyskusja