W szczerym wywiadzie udzielonym portalowi talksport.com, Bruno Fernandes przyznał, że Manchester United musi się poprawić, by w następnym sezonie rywalizować o triumf na wszystkich frontach. W tym sezonie “Czerwone Diabły” pozostają jeszcze w grze o Ligę Europy, jednak dla Bruno Fernandesa taki stan rzeczy nie jest powodem do satysfakcji.
Choć Manchester United może zakończyć sezon 2020/21 jako wicemistrz Anglii i zdobywca Ligi Europy, Bruno Fernandes nie jest tym w pełni usatysfakcjonowany. Portugalczyk chce przywrócić klubowi dawną chwałę i podkreśla, że “Czerwone Diabły” muszą być wyzwaniem dla każdego zespołu na najwyższym poziomie.
Manchester United od czterech lat nie zdobył żadnego trofeum. Aktualnie jest w ćwierćfinale Ligi Europy i zajmuje drugie miejsce w Premier League – 14 punktów za Manchesterem City. Bruno Fernandes jasno przyznał, że w tym sezonie Man Utd nie był na poziomie wymaganym od zespołu, który chce liczyć się w walce o mistrzostwo Anglii.
– Chodzi nam o poprawę jako zespół – przyznał Portugalczyk w rozmowie z talksport. – Jasne jest, że chcemy zdobywać trofea. Chcemy wygrać wszystkie rozgrywki, w których uczestniczymy. W tej chwili jednak, w tym sezonie, nie byliśmy na odpowiednim poziomie, by tego dokonać.
– Przegraliśmy wiele meczów. Traciliśmy punkty w meczach, w których się tego nie spodziewaliśmy. Straciliśmy wiele oczek w domu, a na wyjazdach nasza forma jest całkiem odmienna od tego, co prezentujemy na Old Trafford. Nie przypominam sobie, byśmy przegrali choć jeden mecz na wyjeździe w tym sezonie.
– Poprawiamy się. Ten sezon jeszcze się nie skończył i mamy wiele do zrobienia. Dopóki matematyka na to pozwala, trzeba wierzyć. Nie przestanę mówić o doścignięciu Manchesteru City, dopóki nie stanie się to matematycznie niemożliwe.
– Czy zajęcie drugiego miejsca w lidze i wygranie Ligi Europy byłoby satysfakcjonujące? Nie, wygranie tylko jednego trofeum nigdy nie będzie tym, o co chodzi w tym klubie. W przeszłości Man Utd wygrywał wiele trofeów. Zdobycie czegoś zawsze jest jakimś sukcesem, bo to znaczy, że zrobiłeś coś dobrego. Niezależnie jednak od tego, ile wygrałeś, zawsze musisz stawać się lepszym.
– Nawet jeśli zdobylibyśmy cztery puchary w tym sezonie, nadal musielibyśmy się poprawić. A tym bardziej, jeśli wygralibyśmy tylko Ligę Europy. W każdym sezonie musimy pracować nad tym, by być lepszymi, niezależnie od tego, ile pucharów trafia do gabloty.
Bruno Fernandes jest wyróżniającą się postacią w Manchesterze United od momentu transferu ze Sportingu w styczniu 2020 roku. Portugalczyk przyznał, że dużą rolę w odniesieniu sukcesu w Anglii odegrał Ole Gunnar Solskjaer.
– Był dla mnie bardzo ważny na początku, bo powiedział mi, żebym wyrażał siebie i nie bał się robić tego, co robiłem w Sportingu. Chodziło mu o to, żebym był sobą. Dla piłkarza naprawdę bardzo ważne jest to, by czuć zaufanie od trenera.
W 68 występach dla Manchesteru United Bruno Fernandes zdobył 35 bramek i zanotował 22 asysty. Portugalski pomocnik wyróżnił także asystenta Solskjaera – Michaela Carricka.
– Był piłkarzem z najwyższej półki i może poprawić grę każdego piłkarza tej drużyny. Mamy wiele do nauczenia się od niego. Doceniałem jego umiejętności jako zawodnika i cieszę się, że jest moim trenerem. On pomoże mi się poprawić i przekaże swoje doświadczenie z okresu, gdy sam był piłkarzem.
Przez zdecydowaną większość pobytu Fernandesa w Manchesterze United, kibice nie mogli oglądać na żywo występów jego oraz kolegów z drużyny. Portugalczyka bardzo cieszy perspektywa powrotu fanów na stadiony i wierzy, że podniesie to poziom występów zarówno jego, jak i całego zespołu.
– Szczerze, bardzo brakuje mi kibiców. Jedną z tych rzeczy, z powodu których przeszedłem do Anglii, były pełne stadiony i atmosfera na trybunach. Dużą część moich najlepszych wspomnień z Manchesteru United stanowi mój pierwszy mecz z Wolves i zobaczenie tych wszystkich kibiców śpiewających przyśpiewki specjalnie dla mnie, skandujący moje imię. To daje dużo pewności siebie.
– Doświadczałem tego przez chyba trzy mecze na Old Trafford. Wszyscy za tym tęsknimy, ponieważ wiemy, że taki doping może nas popchnąć. Szczerze mówiąc, mecze u siebie z kibicami będą o wiele łatwiejsze. Bez fanów to nie to samo. Chcemy ich powrotu tak szybko, jak to możliwe.
Dyskusja