Solidna zaliczka przed rewanżem. Manchester United wygrywa z Granadą

GoldenGuy Błażej Duda
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym w Lidze Europy pokonał Granadę 2:0 po golach Marcusa Rashforda i Bruno Fernandesa.

Początek spotkania na Estadio Nuevo Los Carmenes lepiej rozpoczęli gospodarze, wykorzystując niefrasobliwość “Czerwonych Diabłów” przy wyprowadzaniu piłki i posyłając kilka groźniejszych dośrodkowań.

Napór Granady skończył się jednak tak szybko jak się zaczął i w kolejnym kwadransie zaczęła się zarysowywać przewaga przyjezdnych, którzy długo, ale i w niezbyt imponującym tempie rozgrywali ataki pozycyjne. Najciekawszym wydarzeniem na boisku w tym czasie była więc przebieżka po murawie kibica w stroju Adama. Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera zdołali wprawdzie oddać kilka strzałów, ale wszystkie skutecznie blokowali defensorzy gospodarzy.

W 31. minucie wynik otworzył Marcus Rashford. Fantastyczną piłkę z głębi własnej połowy posłał Victor Lindelof, a Rashford, który zbiegając z prawego skrzydła przemknął się za plecy obrońców, dołożył do tego perfekcyjne przyjęcie i skierował piłkę do siatki.

W końcówce pierwszej połowy piłkarze Granady postanowili o sobie przypomnieć przy stałych fragmentach gry. Najpierw z boku pola karnego w słupek trafił wypożyczony z Manchesteru City Yangel Herrera, w kolejnej akcji strzał Roberto Soldado wymagał interwencji obrońcy, a chwilę późnej techniką przy strzale z woleja popisał się Kenedy.

Zmiana stron nie przyniosła zmiany obrazu gry, mimo że Ole Gunnar Solskjaer zdecydował się na wprowadzenie w miejsce Luke’a Shawa Alexa Tellesa, który chwilę po przerwie popisał się fantastyczną wrzutką z rzutu wolnego. Nadal to “Czerwone Diabły” przeważały w posiadaniu piłki, ale ataki pozycyjne nie przynosiły okazji bramkowych, a kontrom brakowało “zęba”. Swojego potencjału ofensywnego nie zdołała też jednak zaprezentować Granada, która ograniczyła się do kilku niebezpiecznych dośrodkowań.

Dopiero w 83. minucie szybki atak wyprowadził Daniel James, dogrywając do obiegającego Bruno Fernandesa, który jednak z ostrego kąta nie zdołał pokonać Rui Silvy.

W 89. minucie arbiter nieoczekiwanie wskazał na jedenasty metr, słusznie dostrzegając nieprzepisowe zagranie Yana Brice Eteki, który walcząc o pozycję przy wrzutce uderzył w twarz Bruno Fernandesa. Sam poszkodowany ustawił sobie piłkę na jedenastym metrze i mimo interwencji Silvy, który wyczuł jego intencje, zdołał podwoić prowadzenie Manchesteru United.

Dwa gole i czyste konto na wyjeździe zapewniają “Czerwonym Diabłom” dobrą pozycję przed rewanżem. Zmartwieniem menedżera mogą być zawieszenia za żółte kartki dla Luke’a Shawa, Scotta McTominaya i Harry’ego Maguire’a.

FC Granada – Manchester United 0:2 (0:1)
Bramki: Rashford 31′, Fernandes (k.) 91′

Granada: Silva – Diaz, Vallejo, Duarte (Sanchez 54′), Neva (Folquier 74′) – Herrera, Gonalons (Brice 86′)- Kenedy (Machis 74′), Montoro, Puertas – Soldado (Suarez 86′)

Man Utd: De Gea – Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire (C), Shaw (Telles 45′) – Pogba (Matić 73′), McTominay – James, Bruno Fernandes, Rashford (Cavani 65′) – Greenwood (van de Beek’)

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze