Ole Gunnar Solskjaer po pierwszym meczu z Granadą: nie zagraliśmy na swoim poziomie, ale to wystarczyło, aby wywieźć dobry rezultat

MUTV Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United pokonał 2:0 Granadę pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Europy. Zwycięstwo na wyjazdowym terenie sprawia, że „Czerwone Diabły” są już jedną nogą w półfinale. Ole Gunnar Solskjaer po spotkaniu ocenił postawę swoich podopiecznych.

Wygrywacie 2:0 na terenie rywala. Musisz być zadowolony z takiego wyniku przed drugim meczem…

– Zgadza się. Kiedy jedziesz do Hiszpanii na mecz ćwierćfinałowy i strzelasz dwa gole, to jest to bardzo dobry rezultat. Zachowaliśmy czyste konto, a David de Gea nie miał zbyt wielu kłopotów. Rywali mieli okazje do wykreowania groźnych sytuacji, ale broniliśmy się wtedy, gdy musieliśmy. To dobre prowadzenie przed rewanżem.

Cała drużyna zasłużyła na pochwalę, ale gdybyś miał wyróżnić jednego piłkarza, kto by nim był?

– Bez zastanowienia odpowiem, że Victor Lindelof. To on trzymał nas w ryzach. Dobrze radził sobie z piką przy nodze oraz wydawał polecenia kolegom. Co za podanie przy pierwszym golu!

Na pewno spodobało ci się przyjęcie piłki Marcusa Rashforda…

– Tak, było fantastyczne. Spisał się doskonale w całej akcji. Widzieliśmy już kilka razy takie zagrania w jego wykonaniu. Jestem bardzo zadowolony również ze sposobu wykończenia.

Zachowaliście czyste konto w Mediolanie i teraz udało wam się to ponownie. Podejrzewam, że to klucz w takich spotkaniach…

– To fundament, na którym możemy budować nasz występ. Oczywiście, nie weszliśmy na poziom, który zazwyczaj prezentujemy. Chodzi mi o podania, kombinacje. Nie spełniliśmy standardów, do jakich przyzwyczailiśmy. To jednak wystarczyło, aby wywieźć stąd dobry rezultat.

Jak wygląda stan zdrowotny twoich piłkarzy po tym meczu?

– Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Tak jak mówiłem wcześniej, stopa Marcusa Rashforda jest trochę opuchnięta, więc nie chcieliśmy jej nadwyrężać. Paul Pogba zmagał się z drobnym bólem, ale powinno być w porządku.

Bruno Fernandes źle uderzył rzut karny, ale najważniejsze jest to, że trafił…

– Nie ma znaczenia to, jak uderzył. Tak długo, jak piłka wpada do siatki, sposób wykonania mnie nie interesuje. To kluczowy gol. 2:0 a 1:0 to ogromna różnica.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze