The Athletic: już nie taki tymczasowy ani też “zabójca o twarzy dziecka”, Solskjaer prowadzi Man Utd na własny sposób

The Athletic sebekseba Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Menedżer tymczasowy, “zabójca o twarzy dziecka” w roli trenera, uczeń sir Aleksa Fergusona, nauczyciel wychowania fizycznego – to tylko kilka zwrotów, z którymi Ole Gunnar Solskjaer spotkał się podczas swojego dotychczasowego pobytu na Old Trafford w roli szkoleniowca. Jednak zdaniem Carla Anki z serwisu The Athletic, Norweg jest w trakcie wyrabiania swojej własnej marki.

Artykuł Carla Anki dla serwisu The Athletic – treść oryginalna

Biorąc pod uwagę zapewnienie odpowiedniego nastroju, to Pep Guardiola będzie prowadził dyskusję na temat posiadania piłki jako ważnego narzędzia w futbolu.

Jurgen Klopp jest mistrzem w “gegenpressingu” i poruszy emocjonalny aspekt tej gry, a także to, co jest potrzebne ze strony jego Liverpoolu, aby osiągać rezultaty, które chce widzieć.

Thomas Tuchel przyniesie ze sobą motywacje do budowy drużyny, która potrafi rozwiązać każdy problem. Jego piłkarze muszą wykazywać się bystrością umysłu i przygotowaniem fizycznym, które pozwolą na wykonanie planu na każdy scenariusz, niezależnie od tego jak trudny miałby być.

Mikel Arteta buduje w Arsenalu drużynę z długoterminowym celem gry w systemie 4-3-3, utrzymując piłkę na ziemi – wszystko jest tutaj częścią większego procesu.

Jose Mourinho posiada wiele technik pracy i podarował wiele słynnych cytatów w angielskim języku, ale jego uroki rzucane na kluby przechodzą przez różne etapy: najpierw jest: “moja drużyna przeciwko reszcie świata”, potem jest: “moich kilku wyjątkowych ludzi przeciwko reszcie świata”, a na końcu pozostaje: “ja kontra reszta świata”.

Są to menedżerowie, którzy są znani ze swoich sposobów bycia. Ich konferencje prasowe mają znany dla nich rym i rytm. Jednak jest też Ole Gunnar Solskjaer, prawiący żarty o tym, że nie nakarmiłby swojego syna.

Norweg ponownie zaskoczył, odpowiadając na pytanie dotyczące kiepskiej domowej formy Manchesteru United w tym sezonie, poprzez poinformowanie dziennikarzy podczas środowej konferencji prasowej przed rewanżowym meczem z Granadą w Lidze Europy, że klub dokonał zmian koloru banerów na Old Trafford, które uzupełniają puste miejsca po kibicach w czasie pandemii, aby uniknąć zlewania się ich koloru z kolorami czerwonych koszulek jego podopiecznych.

Część z naszych piłkarzy zwróciła uwagę na to, że czasami na boisku muszą podjąć decyzję w ułamku sekundy, gdy spoglądają przez ramię, aby dostrzec czy w pobliżu jest któryś z jego kolegów z drużyny, ale czerwone koszulki zlewają się z czerwonym tłem banerów, które są rozciągnięte na dolnych rzędach trybun – mówił Norweg.

Solskjaer piastuje stanowisko menedżera United od ponad dwóch lat, a mimo to wciąż nie jesteśmy pewni szczegółów planów, jakie ma Norweg. Dlatego też to, co mówi publicznie w mediach, pomaga nam dotrzeć bliżej do tego, aby poznać metody tej mitologii.

W tym sezonie Solskjaer stał się jednym z bardziej skutecznych i charyzmatycznych menedżerów oglądanych na konferencjach prasowych, być może będąc do tego ośmielonym przez stosunkowo dobrą formę, prezentowaną przez jego drużynę. Dawno już minęła jego retoryka przekazywana podczas okresu, gdy był tymczasowym menedżerem United dwa lata temu, która dosłownie zalewana była nieustannymi odniesieniami do najlepszych drużyn tego klubu z przeszłości.

To z pewnością nie przypadek, że w ciągu ostatniego roku Norweg musiał mówić mniej. W czasach lockdownów i konferencji prasowych ograniczonych do spotkań poprzez aplikację Zoom, dziennikarze rzadko mają możliwość zadania więcej niż jednego pytania podczas takiego spotkania. Typowa, przedmeczowa konferencja prasowa menedżera United nie trwa zwykle dłużej niż 20 minut, a spotkanie podsumowujące mecz średnio zamyka się w około 7 minutach.

Solskjaer wykazuje się większą pewnością siebie, gdy rozmawia z mediami. Zdjęcie: Laurence Griffiths/The FA via Getty Images.

Ostrzejsze odpowiedzi skierowane w stronę ekspertów telewizyjnych także przycichły po przybyciu do klubu 14 miesięcy temu Bruno Fernandesa i zwyżkowej trajektorii występów jego drużyny. Dzisiejszy Solskjaer rzadziej odpowie takiemu Robinowi van Persiemu, że “nie żyje w czasach średniowiecza”, co miało miejsce, gdy Norweg w styczniu 2020 roku został skrytykowany przez byłego napastnika United za to, że uśmiechał się w pomeczowym wywiadzie po przegranej 0:2 z Arsenalem. Obecnie Solskjaer po prostu zachwyca się swoimi zwycięstwami.

Norweg coraz rzadziej wspomina też czasy sir Aleksa Fergusona w swoich konwersacjach, ale istnieją pewne podobieństwa między nim, a najwybitniejszym menedżerem United, chociażby w kwestii niechęci do indywidualnej krytyki poszczególnych graczy.

Pomimo prawdopodobnie najsłabszego w karierze sezonu dla Anthony’ego MartialaSolskjaer często nie chce tutaj wskazywać na Francuza. Po porażce domowej 1:2 z Sheffield United ze stycznia tego roku, kiedy to Martial zagrał na pozycji numer 9, Norweg powiedział: – Cóż, myślę że cała drużyna zbierze krytykę za dzisiejszy występ, tak samo ja. Nie wydaje mi się też, żeby Anthony był od tego zwolniony. Wszyscy powinniśmy spodziewać się krytyki, ponieważ nie zaprezentowaliśmy się dobrze. Znam “Anto”, wiem że pracuje naprawdę ciężko na treningach, ćwiczy wykończenie akcji, wybiegnięcia na pozycje, więc nie mam wątpliwości, że wróci do dobrej formy.

To była irytująca porażka dla tych osób, które związane są z United i która zaprzepaściła wykorzystanie szansy przez tę drużynę na to, aby prześcignąć Manchester City w tabeli i wrócić na fotel lidera Premier League. Spójrzmy jednak na język, jakiego używa tutaj Solskjaer: najpierw sprowadza wszystko do zbiorowej porażki jego drużyny, potem do siebie samego, a dopiero następnie wspomniał o będącym bez formy swoim napastniku.

Użycie w tej wypowiedzi przezwiska Martiala sugeruje też bliskość relacji pomiędzy samym piłkarzem a menedżerem, a więc coś co stało się zwyczajem u Norwega w trakcie tego sezonu. Następnie przychodzą słowa zachęty. Solskjaer wie, że może więcej zyskać, jeżeli w jakiś sposób pobudzi Francuza do odnalezienia dawnej formy niż kiedy nazwie jego występ rozczarowującym, więc podsumowuje swoją wypowiedź pozytywnym nastawieniem.

Solskjaer wykazywał się także dużym sprytem oceniając Paula Pogbę w tym sezonie, kiedy dyskusje sprowadzały się do słabej formy prezentowanej przez Francuza na początku rozgrywek. Norweg zrzucał to na kwestię złego przygotowania fizycznego z powodu skróconego pre-seasonu, a także przechorowania przez pomocnika Covid-19. Wolał to niż angażowanie się w dyskusje na temat komentarzy agenta piłkarza, Mino Raioli, na temat przyszłości swojego klienta.

Jest pewna precyzja w tym, jak menedżer United opisuje często nieprecyzyjnie wyglądającą drużynę piłkarską, którą prowadzi. Jednak w większości Solskajer radzi sobie z oczekiwaniami wobec jego drużyny – a także jego samego – z wielką powagą.

Gdy zbliżamy się do końca sezonu, a rozmowy przechodzą od strategii i taktyki na boisku do logistyki poza boiskiem i wiadomości o transferach, Norweg stał się bardziej skoncentrowany, często odwołując się do swoich wcześniejszych odpowiedzi na temat poszczególnych graczy. Dla przykładu Erling Haaland to człowiek, który “jest panem własnego losu”, a gdy Solskjaer jest pytany o Deana Hendersona Davida de Geę, to dziennikarze słyszą, że obaj są “numerami jeden”.

Norweg odnosi się nawet do kwestii karmienia swoich synów, Noah i Elijah, tak jak zrobił to w miniony weekend dyskutując na temat zachowania atakującego Tottenhamu, Son Heung-min. Po porażce 1:6 ze Spurs w październiku zeszłego roku, Solskjaer odniósł się też w podobny sposób do spięcia między Erikiem Lamelą i Martialem, po którym Francuz otrzymał czerwoną kartkę: “Gdyby to był mój syn, to żył tylko na wodzie i chlebie przez dwa tygodnie. Nie chcę, aby moi piłkarze reagowali w taki sposób na boisku”.

Menedżer United niejednokrotnie powtarzał, że klub chce, aby Edinson Cavani pozostał na Old Trafford i często poruszał przy tym tematy życia społecznego i kultury Manchesteru, których brakuje jego piłkarzom podczas lockdownowych restrykcji.

Pojawiają się też żarty: jak ten, w którym jego syn mówi, że Norweg jest “facetem chicken korma” i więcej. Solskjaer często gładzi swoją brodę lewą ręką podczas konferencji prasowych, kiedy to stara się wyjaśnić wydarzenia meczowe. To w pewien sposób wskazuje, że Norweg jest świadomy tego, jak te dyskusje będą odbierane przez miliony oglądających go na YouTubie.

Jest też coś w języku, jaki używa Solskjaer, gdy opisuje sprawy związane z piłką nożną.

W styczniu, po pokonaniu Liverpoolu w FA Cup, najpierw użył frazy “warstwa po warstwie”, gdy opisywał proces rośnięcia United w siłę. Użył też podobnego sformułowania, porównując to do procesu malowania domu, w rozmowie z mediami ze swojej ojczyzny. “Magic”, “X-factor” i “zip” to główne epitety, których Norweg używa, gdy opisuje dobry występ swojej drużyny i jednocześnie często są to cechy, na brak których Solskjaer zwraca uwagę, gdy United ponosi porażkę.

Podczas gdy jeszcze na początku tego sezonu menedżer United często balansował pomiędzy tym, czego od swojej drużyny piłkarsko wymaga, a czego potrzebuje, to na miesiąc przed jego zakończeniem jest już bliżej tego, aby stworzyć kręgosłup tego zespołu, który przy odpowiednim dalszym finansowaniu i taktycznym rozwoju, może pewnego dnia rywalizować o najwyższe cele zarówno w Anglii, jak i w Europie.

Od elitarnych menedżerów oczekuje się, że wniosą ze sobą do drużyny swoją “filozofię”, styl strategicznego myślenia, które będą wizytówką tego, co robią. Gdy jeden z topowych menedżerów obejmuje topowy klub, można spodziewać się lawiny rozmów na temat tego, jak będzie wyglądać jego nowa drużyna, którzy piłkarze skorzystają na jego przyjściu, a którzy zostaną odstawieni na boczny tor.

United Solskjaera jest inne, ponieważ ten odcisk, jaki pozostawia po sobie menedżer, rozwija się dopiero w trakcie jego pracy. Norweg udoskonala swój system prowadzenia drużyny, im dłużej ją prowadzi, pojawia się na boisku treningowym, a także w mediach.

Nie jest już dłużej menedżerem tymczasowym, ani też zabójcą o twarzy dziecka, czy też nauczycielem wychowania fizycznego, a nawet uczniem Fergusona. Jest po prostu Ole Gunnarem Solskjaerem, menedżerem który robi coś całkowicie własnego.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze