Manchester United pokonał Burnley 3:1 w 32. kolejce Premier League, dzięki dwóm trafieniom Masona Greenwooda i bramce Edinsona Cavaniego.
Starcie z Burnley zaczęło się od dramatycznego akcentu niemal jak u Hitchcocka – już w 40 sekundzie Dean Henderson musiał bowiem wyciągać piłkę z siatki, po tym jak jego źle obliczone wyjście do wrzutki z głębi pola wykorzystał Chris Wood. Gol Burnley został jednak anulowany po marginalnym spalonym.
Kolejne minuty nie przyniosły jednak zwrotów akcji, a spotkanie zaczęło się układać zgodnie z przedmeczowymi przewidywaniami – Burnley starało się wykorzystywać swoją przewagę w walce o długie podanie, a „Czerwone Diabły” zabierały się jak pies do jeża do rozbijania ich niskiego bloku. W 9. minucie ładnym dośrodkowaniem wykazał się Aaron Wan-Bissaka, a Paul Pogba głową posłał piłkę w stronę okienka, zmuszając golkipera do interwencji.
W 14. minucie gospodarze dostali jedną z niewielu szans na kontrę, którą wyprowadził Marcus Rashford, ale wykończeniu Bruno Fernandesa zabrakło precyzji.
W 29. minucie Marcus Rashford postanowił zaskoczyć bramkarza strzałem z ostrego kąta, ale Peacock-Farrell sparował piłkę na rzut rożny.
W 36. minucie wychowanek ponownie starł się z bramkarzem gości, gdy wystartował do świetnego długiego podania Victora Lindelofa i choć zdołał założyć siatkę, bramkarza zachował wystarczającą przytomność umysłu, by nie dać arbitrowi pretekstu do podyktowania jedenastki.
Minutę później ponownie w głównej roli wystąpił Marcus Rashford, który podarował na tacy szansę na otwierającą bramkę Masonowi Greenwoodowi, który zdołał minąć się z piłką na piątym metrze.
Na drugą połowę Ole Gunnar Solskjaer postanowił posłać w bój Edinsona Cavaniego w miejsce Freda.
W 50. minucie doczekaliśmy się pierwszej bramki – znakomicie na lewym skrzydle zachował się Marcus Rashford, który minął obrońcę i płasko dograł w pole karne do Bruno Fernandesa. Portugalczyk przytomnie przepuścił piłkę między nogami do niekrytego Masona Greenwooda, któremu pozostało tylko wybrać róg.
Gospodarze niedługo cieszyli się z prowadzenia – Harry Maguire dobrze zachował się przy ataku Burnley ze skrzydła, ale wybił piłkę na rzut rożny, który podopieczni Seana Dyche’a wykonali perfekcyjnie. James Tarkowski wygrał pojedynek siłowy z Aaronem Wan-Bissaką, a potem wyskoczył do piłki wyżej od Harry’ego Maguire’a i strzałem głową nie dał szans Deanowi Hendersonowi.
Manchesterowi United po stracie gola z trudem przychodziło kreowanie sytuacji bramkowych wobec dość pasywnej postawy Burnley. Parę razy techniką na lewym skrzydle popisał się Marcus Rashford, ale defensywa gości dobrze blokowała zarówno strzały, jak i dośrodkowania.
W 70. minucie ładnie spod linii końcowej dośrodkowywał Luke Shaw, ale Bruno Fernandes nie zdołał pokonać bramkarza strzałem głową w krótszy róg.
W 84. minucie doczekaliśmy się odzyskania prowadzenia – Paul Pogba przeniósł piłkę na prawe skrzydło do Masona Greenwooda, a ten postanowił spróbować szczęścia i oddał strzał, który odbił się po drodze od Jacka Corka, całkowicie zwodząc bramkarza.
Zdobyta bramka wyraźnie odblokowała zespół, który w końcówce wypracował sobie kilka okazji na dobicie rywala. Ładny zwód Cavaniego uwolnił Masona Greenwooda, który dograł do wbiegającego z drugiej linii Scotta McTominaya, ale wślzg Szkota nie wystarczył by pokonać bramkarza przyjezdnych.
Chwilę później sprytne dogranie Donny’ego van de Beeka pozwoliło wpaść w pole karne Masonowi Greenwoodowi, którego dośrodkowanie trafiło ostatecznie pod nogi Bruno Fernandesa. Portugalczyk minął bramkarza, ale ostry kąt z którego uderzał pozwolił obrońcy wybić piłkę z linii.
W trzeciej minucie doliczonego czasu „Czerwonym Diabłom” udało się w końcu przypieczętować wygraną – po świetnym odbiorze piłkę przed polem karnym otrzymał Bruno Fernandes, dograł na lewo do Donny’ego van de Beeka, a Holendrowi pozostało tylko precyzyjnie wyłożyć piłkę czekającemu w środku Edinsonowi Cavaniemu.
Manchester United – Burnley 3:1
Bramki: Greenwood 50′, 84′; Cavani 93′ – Tarkowski 51′
Manchester United: Henderson, Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Shaw, McTominay, Fred (cAVANI 45′), Pogba, Fernandes, Greenwood, Rashford (van de Beek 84′)
Burnley: Peacock-Farrell, Lowton, Tarkowski, Mee, Taylor, McNeil, Westwood, Brownhill (Vydra 88′), Cork, Gudmundsson (Rodriguez 88′), Wood
Komentarze