Finał Pucharu Ligi w 2008 roku, kulisy transferu do Man United oraz obecna sytuacja Harry’ego Kane’a – wywiad z Dymitarem Berbatovem dla „The Telegraph”

The Telegraph Marcin Polak
Zmień rozmiar tekstu:

Były napastnik Spurs i Manchesteru United, Dymitar Berbatov, w wywiadzie dla „The Telegraph” opowiada o tym, dlaczego niedzielny finał Pucharu Ligi przypomina mu jego trofeum w barwach „Kogutów” w 2008 roku, a także dlaczego sytuacja transferowa Harry’ego Kane’a przypomina mu jego odejście z klubu z Londynu. 

Wywiad z Dymitarem Berbatovem dla „The Telegraph” – treść oryginalna

Za Dimitarem Berbatowem w pokoju, z którego rozmawia ze mną w swoim domu w Bułgarii, stoją repliki trofeów i pater, a wśród nich wisi medal za zdobycie Pucharu Ligi, który wygrał podczas pobytu w Tottenhamie Hotspur.

– Oczywiście, że jestem z tego dumny – mówi Berbatov podczas rozmowy wideo. – To był mój pierwszy medal w Anglii, a Spurs długo czekało, aby coś wygrać.

Sukces ten miał miejsce 13 lat temu. Tottenham, który przygotowuje się do niedzielnego finału z Manchesterem City, nie wygrał od tamtego czasu żadnego trofeum.

Wszyscy niecierpliwie czekają na wiadomość, czy Harry Kane będzie wystarczająco sprawny, aby rozpocząć mecz, jednak niezależnie od tego, czy to zrobi, już można doszukać się analogii do finału z 2008 roku i roli Dimitara Berbatova.

Berbatov strzelił gola w wygranym 2:1 meczu z Chelsea, co wzbudziło nadzieję, że Spurs może utrzymać swojego gwiazdora i zbudować coś większego na trofeum, które było pierwszym od 1999 roku.

Ale zdobycie pucharu tylko zwiększyło determinację Berbatowa, by osiągnąć więcej, a kiedy Manchester United jasno dał do zrozumienia, że ​​się nim interesuje, przestał grać na początku następnego sezonu, dopóki prezes Daniel Levy w końcu nie doszedł do porozumienia w kwestii umowy w ostatnich godzinach okna transferowego.

– Myślałem o swoim sukcesie, mojej osobistej ścieżce w piłce nożnej, ponieważ pochodząc z małego kraju, zawsze chciałem grać w jednym klubie piłkarskim, tak jak Paolo Maldini, jak Ryan Giggs – mówi Berbatov . – Ale to się nigdy nie wydarzyło, ponieważ pochodzę z Bułgarii, więc trafienie do Anglii, a potem pogoń za moim marzeniem było dla mnie snem.

– A potem, kiedy słyszysz, że jeden z największych klubów chce cię po tym, jak zasmakowałeś sukcesu zdobycia trofeum, pozwól, że ci coś powiem, wszystko zmienia się dramatycznie. Myślisz wtedy: „to być może jedyna okazja w życiu, aby wygrać więcej, więc nie zamierzam jej przegapić”. Wiedziałem, że niektórych zawiodę, niektórzy będą źli, ale w końcu to moja własna droga, moja własna historia sukcesu, więc musiałem napisać ją po swojemu.

– Dlatego podjąłem tę decyzję i prawdopodobnie wkrótce się to powtórzy, ponieważ Harry Kane jest teraz w miejscu, w którym byłem wcześniej. To trudne, stresujące, wiele pytań w twojej głowie, ale w końcu musiałem napisać własną historię o piłce nożnej.

Damien Comolli był wówczas dyrektorem sportowym Tottenhamu, podczas gdy Gus Poyet był asystentem trenera Juande Ramosa i obaj mężczyźni byli zmuszeni poradzić sobie z konsekwencjami walki Levy’ego z United, którą Sir Alex Ferguson opisał jako bardziej bolesną, niż operacja biodra.

Comolli szukał następców Berbatova i znalazł Radamela Falcao, który grał wtedy w River Plate, Lisandro Lopeza, który był w Porto i Diego Milito, który był w Realu Saragossa, ale miał związane ręce, podczas gdy Levy prowadził negocjacje.

– Wiedziałem, że bez awansu do Ligi Mistrzów trudno byłoby zatrzymać Berbatowa – mówi Comolli ze swojego biura w Tuluzie. – Chcieliśmy go zatrzymać, potroić jego pensję. Postanowiliśmy złożyć mu najwyższą możliwą ofertę, ale nie mogliśmy zbliżyć się do tego, co oferował mu Manchester United.

– Spóźniliśmy się ze sprowadzeniem zastępcy i wciąż ociągaliśmy się i staraliśmy się zaoferować mu coraz więcej. Więcej, niż oferowało mu United. Ale ostatecznie zdobycie od nich większej ilości pieniędzy powstrzymało nas od wcześniejszego zakupu napastnika. Ze strategicznego punktu widzenia uważam, że to był błąd.

– Próbowaliśmy sprowadzić Falcao, który był wtedy w River. Poleciałem na weekend do Buenos Aires. Był on, był Lisandro Lopez i Diego Milito w Saragossie. Próbowaliśmy, ale ludzie żądali od nas sporych pieniędzy, ponieważ wiedzieli, co się dzieje z Berbatovem, wiedzieli, że otrzymujemy 38-39 milionów funtów, czy cokolwiek to było. Powinniśmy go sprzedać wcześniej.

Tottenham nie wygrał żadnego ze swoich pierwszych trzech meczów. Berbatov odmówił gry w dwóch w z nich. Gorsza forma utrzymywała się po jego odejściu do października, kiedy Ramos i Poyet, wraz z Comollim, zostali ostatecznie zwolnieni – zaledwie osiem miesięcy po pucharowym sukcesie na Wembley.

– Ludzie myślą, że to nie ma wpływu na drużynę, ale kiedy drużyna trenuje w czwartek, najlepszym zawodnikiem jest Berba, a w sobotę nie gra, bo chce odejść, stanowi to problem – mówi Poyet, również przez rozmowę wideo, ale tym razem z Chile, gdzie jest obecnie managerem Club Deportivo Universidad Catolica.

– Nawet jeśli myślisz: „nie, nie, to nie ma znaczenia”, ma to znaczenie, ponieważ zawodnicy obserwują go na treningu, a potem w weekendy nie ma go na boisku i wszyscy myślą: „co się dzieje?”

– Drużyna nie wygrywała, a najlepszy zawodnik nie grał. Berba nie wprowadzał złej atmosfery, ponieważ był cichym człowiekiem w szatni i klubie, ale miało to wpływ na drużynę.

– Pewnego dnia rozgrywaliśmy wewnętrzny sparing. Nie grał poprzedniego dnia, więc był z graczami rezerowowymi. Kiedy zaczęliśmy sesję, poszedł i został w obronie, więc powiedziałem: „Berba, idź do przodu”. Powiedział: „nie sądzisz, że mogę tu grać?”, Więc grał z tyłu i był wyjątkowy, wybitny. Co gorsza, był nawet najlepszym zawodnikiem na treningu, kiedy grał w obronie, a my nadal nie mogliśmy wykorzystać jego umiejętności w weekend. To nie było dobre, ale musieliśmy sobie z tym poradzić i jakoś rozwiązać tę sytuację.

Pomimo zamieszania, które spowodował w ostatnich tygodniach w Spurs, Berbatov nie zmienił swojej drogi, którą wybrał, aby uzyskać zgodę na przejście do United, gdzie zdobył dwa tytuły Premier League, Puchar Ligi, Klubowe Mistrzostwo Świata i występował w finale Ligi Mistrzów.

Zapytany, czy tak jak w jego przypadku, zdobycie jednego medalu może faktycznie utrudnić Tottenhamowi utrzymanie Kane’a, Berbatov, który jest ambasadorem Betfair, odpowiada: – W pewnym sensie tak, ponieważ w piłce nożnej niestety lub nie jest kilkanaście wielkich klubów, które od dłuższego czasu zdobywają większość trofeów.

– Dlatego zaczynasz sobie zadawać pytania: „co się stanie, jeśli tu zostanę i nic nie wygram”, jak w przypadku Spurs, bo gdybym tam został, to oczywiście koniec końców nie wygrałbym niczego innego.

– Więc to sprawia, że ​​jest to trudne, ponieważ jest to decyzja, którą musisz podjąć, a w trakcie tego procesu będziesz ranić ludzi, rozczarowywać i denerwować, ale ci, którzy naprawdę rozumieją piłkę nożną, w końcu to zrozumieją.

– W przypadku Harry’ego Kane’a, jeśli Spurs wygra finał Pucharu Ligi, ponownie staną przed poważnymi problemami. Ale w przeciwieństwie do mnie jest Anglikiem, jest moim zdaniem legendą Spurs, legendą Anglii, kapitanem, więc miejmy nadzieję, że jeśli zdobędą to trofeum, może to być duży krok do kolejnych tryumfów i nie czekać kolejnych 10 lub 13 lat na coś innego, ponieważ do tego czasu Harry Kane zakończy karierę.

– Ja osobiście, kiedy oglądam tego zawodnika, myślę sobie: „Harry Kane, co za wspaniały gracz, najlepszy napastnik na świecie, co wygrał w swojej karierze? Nic”. Byłoby szkoda, gdyby nadal utrzymywał taki stan rzeczy i dlatego mam nadzieję, że jeśli Spurs zdobędzie to trofeum, będzie to duży krok w kierunku zdobywania kolejnych, ale nie jest to łatwe.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze