The Athletic po meczu z AS Romą: forma oraz nastawienie Pogby zasługują na nowy kontrakt w Manchesterze United

The Athletic Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Wysoka wygrana 6:2 z AS Romą miała wielu bohaterów. Bruno Fernandes oraz Edinson Cavani zdobyli po dwa gole oraz dwie asysty i to oni zostali twarzami pierwszego meczu 1/2 finału Ligi Europy. Zawodnikiem, który znalazł się w cieniu wyżej wymienionej dwójki, ale doskonale napędzał grę „Czerwonych Diabłów”, był Paul Pogba. Laurie Whitwell w swoim nowym artykule dla The Athletic jest przekonany, że francuski pomocnik w takiej formie i z takim nastawieniem, zasługuje na nowy kontrakt.

TREŚĆ ARTYKUŁU ORYGINALNA:

W meczu, w którym nagłówki były wszędzie, to tylko odnośnik, ale na 24 sekundy przed końcem starcia z Romą, zachowanie Paula Pogby w subtelny sposób podkreśliło, dlaczego wiele osób bliskich Manchesterowi United uważa, że Francuz powinien otrzymać propozycję nowego kontrakt, który patrząc realistycznie, może skusić go do pozostania.

Pogba zagrał piękne krzyżowe podanie do Masona Greenwooda, ale zamiast zachwycać się pięknem tego przerzutu, sprintem pokonał 25 metrów, aby zameldować się w polu karnym, jakby United nadal gonili wynik 1:2, a nie prowadzili 6:2. Dośrodkowanie Greenwooda zatrzymało się na Chrisie Smallingu, ale intencje Pogby były jasne.

Ten rodzaj determinacji stał się motywem jego renesansu i przekonał nawet najostrzejszych krytyków, że Manchester United latem powinien przedstawić mu atrakcyjną propozycję przedłużenia wygasającego w 2022 roku kontraktu. Z drugiej strony stołu negocjacyjnego, był to bieg, który może posłużyć za kolejny dowód, że Pogba wydaje się bardziej przywiązany do klubu niż kiedykolwiek.

Radość na jego twarzy po strzeleniu gola głową – jego pierwszego gola na Old Trafford od dwóch lat – na 5:2 należy do tej samej kategorii, natomiast ruchy taneczne, które nastąpiły zaraz po tym, były świadectwem, że ktoś czuje się swobodnie w ich środowisku.

To widok, który wydawał się niewiarygodny nieco ponad cztery miesiące temu, kiedy Mino Raiola podpalił dynamit, twierdząc, że kariera Pogby w Manchesterze United „dobiega końca”, a jego klient „jest nieszczęśliwy” i „zmiana powietrza” jest konieczna.

Powietrze pozostaje mankuńskie, ale poza tym wszystko się zmieniło. Jak sam mówi, Pogba jest „szczęśliwy”, a jego wpływy stopniowo rosną.

Zeszłej nocy przeciwko AS Romie doszło do kolejnego spotkania, które znalazło się pod dyktandem 28-latka – w tym przypadku umiejętnie wspomagali go Edinson Cavani oraz Bruno Fernandes – po starciach z West Hamem, Burnley, Fulham oraz AC Milanem. W trzech z tych spotkań Paul Pogba zdobył zwycięskiego gola a raz oszałamiające wyrównanie, zmieniając bieg wydarzeń.

Francuz odegrał również kluczową rolę w zwycięstwie nad Tottenhamem i odkąd wrócił z Juventusu w 2016 roku, nie zaliczył takiej sekwencji decydujących występów w ważnych meczach.

W tym przypadku słowa uznania należą się Ole Gunnarowi Solskjaerowi. Jego zarządzanie Paulem Pogbą było mistrzowskie. Podczas gdy inni wzywali go do wyrzucenia go ze składu z powodu komentarzy Raioli w przeddzień decydującego spotkania w fazie grupowej Ligi Mistrzów przeciwko RB Lipsk, Solskjaer porozmawiał ze swoim pomocnikiem prywatnie i cztery dni później wystawił go w wyjściowej jedenastce na mecz z Manchesterem City.

– Solskjaer odseparował agenta od piłkarza – twierdzi źródło. – Stoczył wojnę na słowa z Mino Raiolą, ale nie wyładował się jednocześnie na Pogbie. Wielu menedżerów zmiażdżyłoby ich obu. Gdyby Solskjaer zrobił to w niewłaściwy sposób, Paul mógłby poczuć się urażony. Norweg był najbardziej dojrzałą osobą w tym zamieszaniu.

Prawdę mówiąc, Pogba był zdenerwowany, że został odstawiony od składu. Trzykrotnie znalazł się na ławce rezerwowych w meczu Premier League – najwięcej razy w United, gdy jest zdrowy – a przecież żaden gracz z elity nie będzie usatysfakcjonowany takimi okolicznościami. Na pewnym etapie mówiono, że Pogba czuł nadmiar wymagań, co nadawało kontekst prowokacjom Raioli.

Solskjaer znalazł uzasadnienie dla pominięcia Pogby, ale jednocześnie rozumiał, że drzemie w nim potencjał klasy światowej, który należy odblokować. Wiedział również, z jaką osobowością musi sobie poradzić – po raz pierwszy spotkał go w 2009 roku, gdy pełnił funkcję menedżera rezerw – więc zdecydował, że to takt będzie właściwym kursem w porównaniu z TNT.

To był emocjonalny okres dla Paula Pogby, ale źródła podają, że przyjął introspekcję. Zdawał sobie sprawę, że sam musi wymyślić, jak w pełni funkcjonować w systemie, który nie pasuje do jego talentów.

Głęboka pozycja w dwójce pomocników Solskjaera oznaczała, że musiał pogodzić kreatywność z dyscypliną obronną, a to było trudne. – Paul posiada defensywne zdolności, ale nie należy do najchętniej broniących piłkarzy – powiedziała jedna z wtajemniczonych osób, dokonując rozróżnienia. – Będzie podejmował ryzyko. Chce przyjmować piłkę do nogi, gdy znajduje się pod pressingiem. W ten sposób czasami zachęca przeciwnika do większego zaangażowania w odbiór, przez co może stracić futbolówkę.

Być może mając u boku wyspecjalizowanego defensywnego pomocnika lub obronę z najwyższego poziomu, taki luksus stanowiłby zabezpieczenie. United jednak go nie mają, więc Solskjaer znalazł inne rozwiązanie, aby Pogba zmaksymalizował swoje zdolności. W grudniowych derbach przeciwko Manchesterowi City, Solskjaer po raz pierwszy wystawił go lewej stronie atakującej trójki znajdującej się za środkowym napastnikiem i to wyzwolenie okazało się owocne.

Defensywne obowiązki Pogby zostały zredukowane, dzięki czemu ma możliwość odnajdywania niebezpiecznych obszarów – między środkiem pola a obroną oraz bocznym a środkowym obrońcą – z większą regularnością, co daje potężny efekt.

To właśnie z tej pozycji zadał pierwsze obrażenia AS Romie przy otwierającym golu, obracając Chrisa Smallinga, pokonując przestrzeń dryblingiem i podając do Cavaniego, którego zagranie z pierwszej piłki uwolniło Fernandesa.

Mieszanka siły oraz zręczności Pogby jest unikalna i ponownie pokazał to w 21. minucie, kiedy rzucił Gonzalo Villarem, opierając się próbie sprowadzenia na ziemię i podając na skrzydło do Marcusa Rashforda.

Podobnej dewastacji w tej części boiska dokonywał przeciwko Spurs i chociaż jest mistrzem świata, otrzymuje wskazówki od trenerów na temat tej roli. Szczególnie Darren Fletcher okazuje się pouczający. Nowy dyrektor techniczny Manchesteru United i były pomocnik klubu wciąż bierze udział w sesjach treningowych, przez co rozwinął silną relację z francuskim pomocnikiem, prowadząc z nim dyskusje o miejscach i sytuacjach, które mogą prowadzić do szans na zdobycie bramki. Pogba chętnie przyjmuje wszystkie niuanse dotyczące jego nowej pozycji.

Należy oczekiwać, ze nowy kontrakt również byłby mile widziany. Latem ubiegłego roku nie pojawiła się żadna oferta, co podobno wywołało pewne zaskoczenie. Raiola mógł zaznaczyć, że negocjacje do niczego nie doprowadzą, ale nadal spodziewano się, że Manchester United podejmie zatrzymania gracza wchodzącego w ostatnie dwa lata swojej umowy. Zamiast tego klub uruchomił klauzulę automatycznego przedłużenia kontraktu o kolejne 12 miesięcy, który zapewnia piłkarzowi 290 tysięcy funtów tygodniowo.

Wygrana Ligi Europy z pewnością zwiększyłaby atrakcyjność Manchesteru United. Pozorne rozczarowanie Pogby było wcześniej efektem braku trofeów. Ten skład wypatruje jednak topowych transferów, abstrahując już od chęci rzucenia prawdziwego wyzwania w kontekście mistrzostwa.

W ostatnim czasie Pogba zaczął przyjmować na siebie więcej obowiązków medialnych i po meczu z AS Romą, czując rezerwę czterech bramek przed rewanżem we Włoszech, był w stanie się śmiać z rzutu karnego doprowadzającego do wyrównania, którego sprokurował zagraniem ręką.

– Nie wiem, jak wykonywać wślizgi, to mój problem. Muszę je poćwiczyć bez używania ramion.

Solskjaer natomiast wyjaśnił, jak radzi sobie z Paulem Pogbą. – Przez cały czas zarządzam nim tak samo. Paul zna moje zdanie na swój temat i wie, za jak ważnego piłkarza go uważam. Chcemy, aby był zdrowy i ciągle biegał. Biorąc pod uwagę jego zdolności, gdy znajduje się w pełnej sprawności, jest nie do zatrzymania. Tworzymy tu środowisko, do którego piłkarze chcą przychodzić i pracować. Przyczynili się do tego nasi trenerzy. Chcemy, aby zawodnicy cieszyli się grą w tej drużynie.

To samo podejście dotyczy weterana Cavaniego, który latem ma zamiar opuścić United po jednym sezonie. – Wie, że bardzo chciałbym go na kolejny rok. Rozumiem, że nie było mu łatwo. Obiecałem mu jednak, że Old Trafford oraz Manchester to zupełnie inne miejsca z fanami. Nie ma niczego lepszego niż celebrowanie gola przed naszymi kibicami. Robię, co w mojej mocy. Mam nadzieję, że takie noce jak ta, pomogą mu zostać tu na kolejny rok.

Po nocy, dzięki której Manchester United stał się pierwszą drużyną od Realu Madryt z 1964 roku, jaka strzeliła sześć goli w półfinale europejskich rozgrywek, mamy nadzieję, że Manchester United zatrzyma zarówno Edinsona Cavaniego, jak i Paula Pogbę.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze