Jakub Zieliński W przedmeczowym Q&A, Ole Gunnar Solskjaer odniósł się do wyczekiwanego finału Ligi Europy, niezwykle napiętego terminarzu spotkań, a także najbliższego przeciwnika Manchesteru United – Aston Villi.
Manchester United podchodzi do spotkania z Aston Villą zajmując 2 miejsce w tabeli Premier League. Zwycięstwo na Villa Park zapewni „Czerwonym Diabłom” udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
Przed niedzielnym starciem z Aston Villa, menedżer Manchesteru United wziął udział w krótkim Q&A z klubowymi mediami:
– Jesteście w finale Ligi Europy, ale tak jak powiedzieli nam Nemanja Matić i Harry Maguire po meczu, teraz musicie po prostu go wygrać…
– Kiedy grasz w piłkę, nie musisz czuć, że musisz coś zrobić. Czujemy, że możemy wygrać i jeśli zrobimy wszystko dobrze, powinniśmy być bezpieczni. Musimy zagrać dobre spotkanie i tylko na tym powinniśmy się skupiać. Jeśli wychodzisz na mecz, myśląc ,,muszę to zrobić, muszę wygrać,” to nie powinno tak być. Trzeba skupić się na naszej pracy, na naszych rolach, na naszej odpowiedzialności i zazwyczaj zapewnia ci to dobry rezultat.
– To dobrze, że masz doświadczenie w największych europejskich finałach, aby pomóc zawodnikom…
– Cóż, mam 15 minut, Michael [Carrick] brał w nich większy udział niż ja. Udało nam się zakwalifikować do tego ostatniego etapu i nie możemy się doczekać finału. Na ten mecz czekają kibice i zawodnicy i mamy nadzieję przywieźć ze sobą trofeum.
– Będziemy jeszcze do tego wracać bliżej finału. Tymczasem macie przed sobą ten nieprawdopodobny terminarz spotkań. Wyrażałeś już zdecydowane opinie na temat tego harmonogramu, ale czy wiesz już, jak możesz do niego podejść?
– Po prostu musimy podejść do każdego meczu z osobna, krok po kroku. Dostaliśmy bardzo złą rękę. Karty nie są zbyt dobre, ponieważ intensywność i jakość Premier League jest tak bardzo wysoka. Musimy tylko upewnić się, że odhaczymy każdy mecz z osoba. Zawodnicy są na to gotowi, ja jestem na to gotowy i sztab jest na to gotowy. To wyzwanie, do którego podejdziemy z podniesionymi głowami. Nie będzie tak, że po prostu zaczniemy wyrzucać zabawki z wózka i będziemy użalać się nad sobą. To nie w naszym stylu. Jednak muszę wyrazić swoje niezadowolenie z powodu zagrożenia dla zdrowia zawodników. Tym właśnie muszę się zająć. Muszę się nimi opiekować.
– Na początek Aston Villa, jakieś przemyślenia o tej drużynie?
– Po raz kolejny trudne spotkanie. Graliśmy z nimi tuż przed Bożym Narodzeniem, prawda? Styczeń, czy był to styczeń? To był długi sezon, ale wygrana 2:1 była ciężko wywalczona. Graliśmy z nimi również w okresie przygotowawczym przed sezonem. Trudni przeciwnicy, mieli nieprawdopodobny sezon… cóż, nie taki nieprawdopodobny, ponieważ to wcale nie dziwi. Spotkaliśmy Deana [Smitha] i Johna [Terry’ego] przed sezon i można było zauważyć, że jakość i organizacja były na innym poziomie. Mieli bardzo dobry sezon. W zeszłym tygodniu pokonali Everton, więc wiemy, że będzie trudno, ale nie możemy się doczekać. Osiągaliśmy tam [Villa Park] bardzo dobre wyniki, zarówno przeciwko [Aston] Villi, jak i innym drużynom.
– To zupełnie inna drużyna w tym sezonie niż w poprzednim, kiedy pokonaliście ich 3:0 na Villa Park. Zupełnie inny zespół…
– Z całą pewnością. Wiesz co daje ci dobra seria i pewność siebie i można zaobserwować, jak dobrze są zorganizowani. Niektórzy zawodnicy zapewnili sobie grę w reprezentacji Anglii i byli fantastyczni. Jednym z najlepszych transferów tego sezonu jest ich bramkarz [Emiliano Martinez]. Był dla nich znakomity, więc wiemy, że musimy zagrać dobrze, jak zresztą zawsze w Premier League.
– Zwycięstwo zapewni wam miejsce w Lidze Mistrzów w następnym sezonie, co zawsze jest celem. Czy znaczyłoby to dużo, aby zrobić to szybko, być może już w niedzielę?
– Tak, zapewnimy to sobie. Jestem przekonany, że możemy uzyskać wynik, którego potrzebujemy. Oczywiście, inne zespoły również mogą mieć dobre rezultaty, więc podchodzimy do każdego meczu z osobna. Spotkanie z [Aston] Villą jest tym, które możemy wygrać jeśli zagramy dobrze.
Komentarze