„MEN”: Jadon Sancho naciska na letni transfer

MEN Marcin Polak
Zmień rozmiar tekstu:

Jadon Sancho naciska na swojego agenta, aby tego lata zapewnił mu transfer po tym, jak przeprowadzka do Manchesteru United w zeszłym roku nie doszła do skutku.

„Manchester Evening News” rozumie, że skrzydłowy Borussii Dortmund, 21-letni Sancho, był rozczarowany, że jego reprezentant, Emeka Obasi, nie zdołał zorganizować transferu do Manchesteru United po przedłużających się negocjacjach.

Manchester United nie wyklucza prób pozyskania Sancho tego lata, zwłaszcza że ich budżet raczej nie będzie uwzględniał napastnika po tym, jak Edinson Cavani zgodził się na przedłużenie kontraktu.

Dortmund prawie potwierdził, że jest gotowy zarobić na Sancho jeszcze tego lata, mimo że zajmują miejsce gwarantujące grę w przyszłej edycji Ligi Mistrzów.

Sancho wyceniono w zeszłym roku na 108 milionów funtów, ale Dortmund nie może tego lata zażądać dziewięciocyfrowej opłaty z powodu pandemii i nieznacznego spadku akcji 21-latka. Reprezentant Anglii strzelił 14 goli i 18 asyst w 35 meczach.

W zeszłym roku Dortmund uparcie odmawiał sprzedaży Sancho, a Manchesterowi United nie udało się osiągnąć kompromisu z Obasim. Agent Anglika przekazał włodarzom niemieckiego klubu własne żądania, które „Czerwone Diabły” uznały za niewiarygodne. Zespół z Old Trafford nigdy nie poruszył tematu potencjalnej opłaty transferowej ze względu na ilość czasu spędzonego na omawianiu osobistych warunków.

„MEN” rozumie, że początkowa oferta Manchesteru United dla Sancho była w rzeczywistości niższa niż rzekome 190 000 funtów tygodniowo, które zarabia w Dortmundzie. Źródła podały, że „Czerwone Diabły” nie zgodziły się na żądania płacowe Sancho i opłatą pośredniczącą, której żądał Marco Lichtsteiner, który działał w imieniu Dortmundu.

Manchester United faktycznie przerwał negocjacje na temat możliwego transferu Sancho na trzy tygodnie przed zamknięciem letniego okna transferowego i zainwestował 46 milionów funtów w młodych, prawostronnych napastników Amada i Facundo Pellistriego. Jak na ironię, Dortmund przygotował ofertę dla Iworyjczyka na wypadek, gdyby zeszłego lata sprzedali Sancho.

Ole Gunnar Solskjaer i dyrektor piłkarski John Murtough byli wcześniej w porozumieniu co do pozyskania Erlinga Haalanda, ponieważ nie było pewności czy Edinson Cavani pozostanie na Old Trafford na kolejny rok.

Mimo że zadłużenie Dortmundu jest stosunkowo niewielkie, wynosi bowiem 27 mln euro, mieli najwyższą średnią frekwencję w europejskiej piłce nożnej przed pandemią, a prezes klubu Hans-Joachim Watzke przyznał na początku tego roku, że „jeśli nie będzie widzów na stadionach w przyszłym sezonie, to trzeba będzie zacząć myśleć o sprzedaży zawodników”.

Watzke dodał w marcu: – Nie angażuję się w plotki, to nie jest dobre. Jadon Sancho jest z nami znacznie dłużej niż Erling Haaland. Będziemy też musieli porozmawiać z Jadonem. Jeśli pojawi się wyjątkowa oferta, jak zawsze omówimy ją z graczem i agentem.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze