Eric Bailly przed finałem Ligi Europy: nie chcę być graczem wyjściowego składu w jednym meczu, a kolejne pięć przesiedzieć na ławce

The Times Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Eric Bailly w rozmowie z „The Times” wyjawił, co skłoniło go do pozostania w Manchesterze United i jakie plany ma wobec swojej przyszłości na Old Trafford.

Niedawno iworyjski obrońca podpisał nowy kontrakt z „Czerwonymi Diabłami” do 30 czerwca 2024 roku. Jak sam przyznaje, to efekt wielu rozmów z Ole Gunnarem Solskjaerem, który mocno zabiegał, aby Bailly pozostał piłkarzem Manchesteru United. 27-latek jednocześnie domaga się jednak częstszej gry w pierwszym zespole, ponieważ w innym wypadku, zacznie rozglądać się za innymi możliwościami.

Środkowy obrońca dwudziestokrotnego mistrza Anglii odniósł się również do środowego finału Ligi Europy, podczas którego klub z Old Trafford zmierzy się z byłym zespołem Erica Bailly’ego, Villarrealem. To właśnie stamtąd Iworyjczyk trafił do Manchesteru United. 27-latek zadeklarował, że pragnie wystąpić przeciwko swoim byłym kolegom.

Ponadto, defensor wrócił wspomnieniami do finału z 2017 roku. Wówczas nie mógł wziąć udziału w finale z powodu wykluczenia w półfinale przeciwko Celcie Vigo. Przy okazji opisał także swoje relacje z Jose Mourinho, wyrażając w przyszłości chęć ponownej współpracy z portugalskim trenerem.

– Solskjaer niczego nam jeszcze nie zakomunikował, ale jestem w dobrej formie i mam nadzieję zacząć mecz z Villarrealem w pierwszej jedenastce.

– Czerwona kartka w meczu z Celtą Vigo to skomplikowany moment. Nie powinno do tego dojść, ale najważniejsza była wygrana w Lidze Europy. Chociaż jest to prawda, to zdobywanie trofeum na murawie jest zupełnie inne, niż zdobywanie go z trybun. Smakuje inaczej. Teraz pragnę pokazać wszystkim, że jestem gotowy na to wyzwanie.

– Przed podpisałem kontraktu chciałem mieć jasność odnośnie do mojej przyszłości w drużynie. Zdaję sobie sprawę, że odnosiłem wiele kontuzji, ale chcę dostawać kolejne minuty. Wróciłem i czuję się silniejszy oraz zdrowszy. Myślę, że mogę osiągnąć poziom, który jest wymagany w tak topowym klubie jak Manchester Uniteed.

– Rozmawiałem z Solskjaerem, który powiedział mi, że chce, aby został. Najważniejszą rzeczą nie było odnowienie umowy, lecz rozmowa, jaką odbyliśmy. Usiedliśmy, porozmawialiśmy i zdradził mi, czego ode mnie oczekuje.

– Nie chcę być jednak graczem wyjściowego składu w jednym spotkaniu, a następne pięć przesiedzieć na ławce rezerwowych. Jeżeli do tego dojdzie, będę musiał rozejrzeć się za innymi rozwiązaniami. Nowy kontrakt jest w porządku, ale brak gry sprawi, że będę otwarty na wysłuchanie innych propozycji.

– United zawsze znajdowali się w Lidze Mistrzów, ale Liga Europy to wciąż ważne trofeum, które może uratować nas sezon. Pomimo zakończenia Premier League na drugim miejscu, to nie był łatwy rok. W poprzednich latach przegraliśmy kilka półfinałów. Finał to dla szansa, której nie chcemy przegapić.

– Wszyscy w szatni pamiętają smak porażki sprzed roku, gdy zostaliśmy wyeliminowani przez Sevillę w półfinale. Życie jednak zawsze daje ci szansę na rewanż.

– Ludzie przypinają nam łatkę faworytów, ale nie powinniśmy przywiązywać do tego zbyt dużej wagi. Villarreal doszedł do finału na własną rękę po wyeliminowaniu tak historycznej ekipy jak Arsenal. To nie jest mały zespół. To prawda, że Manchester United jest większym klubem, ale nie powinniśmy ich lekceważyć. Wiem, że utrudnią nam życie.

– Często rozmawiam z wieloma ludźmi z Villarreal. Mam dobrą relację z Mario Gasparem oraz Manu Triguerosem, ale gdy sędzia zagwiżdże po raz pierwszy, nie będzie pomiędzy nami przyjaźni. Jestem zabawnym gościem. Lubię pracować w radosnej atmosferze. Często żartujemy z tego w szatni.

– Kiedy Mourinho został zwolniony z Tottenhamu, wysłałem mu wiadomość. Gdy podpisał kontrakt z AS Romą, zadzwoniłem do niego. Trochę się pośmialiśmy. To trener, z którym zawsze miałem dobre relacje. Mam nadzieję, że we Włoszech pójdzie mu dobrze i spotkamy się w przyszłości.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze