Portugalia jak na razie raczej zwodzi swoich kibiców. Wysoka porażka z Niemcami ostudziła nastroje po zwycięstwie z Węgrami. Jednym z najbardziej obwinianych za słabą grę Mistrzów Europy z 2016 roku jest gwiazda Manchesteru United – Bruno Fernandes.
Drużyna Fernando Santosa odniosła zwycięstwo 3:0 w pierwszym meczu grupy F z Węgrami, ale w sobotę została zdemolowana przez Niemców wynikiem 2:4. Po tym spotkaniu posypały się gromy na głowę Bruno Fernandesa. Pomocnik był krytykowany nie tylko za słabą dyspozycję, ale również za swoje karcące gesty w stronę kolegów z zespołu.
Jednym z ekspertów, którzy dołączyli do grona krytyków Portugalczyka jest Jose Mourinho. Były menedżer „Czerwonych Diabłów” uważa, że Bruno nie tylko nie pomaga, ale przeszkadza swojej drużynie w osiąganiu sukcesów.
– Portugalia może pokonać każdego rywala. Ale przede wszystkim musimy grać z jedenastoma zawodnikami. W pierwszych meczach graliśmy w dziesiątkę. Bruno Fernandes był na boisku, ale nie grał, nie pomagał drużynie – stwierdził Mourinho, cytowany przez „The Sun”.
– Fernandes ma wiele do zaoferowania, ale rzeczywistość jest taka, że w tych dwóch meczach zawiódł. Mimo to jest zawodnikiem o niesamowitym potencjalnie – dodał „The Special One”.
Komentarze