Euro 2020: Harry Maguire wraca do gry, Anglia awansuje dalej. McTominay kończy przygodę na ME

własne Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Euro 2020 trwa w najlepsze i dostarcza kibicom coraz większych emocji. Powoli rozwiązują się sytuacje w poszczególnych grupach, a my poznajemy zestaw drużyn, które zagrają w fazie pucharowej. We wtorek zobaczyliśmy rozstrzygające starcia grupy D. Jak poszło „Czerwonym Diabłom”, które w niech grały?

Harry Maguire, Luke Shaw, Marcus Rashford

Kapitan Manchesteru United wrócił na boisku i od razu rozegrał pełne spotkanie z Czechami. Długa przerwa od gry ewidentnie dobrze mu zrobiła, bo z miejsca stał się liderem środka obrony. Sprawnie radził sobie z niezwykle groźnym na ME 2020 Patrikiem Schickiem, a partnerujący mu Stones i potem Mings okazali się świetnym wsparciem.

Powtarza się schemat, który znamy z kadry Southgate’a już od miesięcy. Maguire bardzo dobrze wyprowadza piłkę do pomocników, tracąc ją rzadko i notując wysoką celność podań. Dodatkowo w meczu z Czechami stworzył jedną okazję strzelecką i posłał jedno kluczowe podanie.

Maguire był wspierany z lewej strony przez Luke’a Shawa, który pokazał w tym spotkaniu, że może być kluczowym elementem każdej drużyny na najwyższym poziomie. Jak zwykle aktywny, silny i skuteczny, Shaw Mistrzostwami Europy bardzo dobrze podsumowuje sezon w swoim wykonaniu. Również on spędził na murawie pełen wymiar czasowy.

W 67. minucie Marcus Rashford zmienił zdobywcę jedynej bramki w tym starciu, czyli Raheema Sterlinga. Skrzydłowy całkiem nieźle pokazywał się na boisku, współpracując z kolegami, ale niestety obyło się bez zdobyczy bramkowych. Na kilka ostatnich minut, ku uciesze fanów, Southgate wpuścił Jadona Sancho.

Scott McTominay

Po porażce z Chorwatami Szkocja straciła wszelkie szanse na awans i z 1 punktem w 3 spotkaniach wraca do domu. Trudno jednak odmówić ekipie McTominaya woli walki, bo zaimponowała ona, zarówno wyszarpując remis Anglikom, jak i stawiając zdecydowany opór Chorwacji.

Scott McTominay zagrał pełne spotkanie jako jeden z trzech stoperów. Dominował on w starciach bezpośrednich (wygrywając 100% z nich). Aktywny był też w rozegraniu, szukając podań do pomocników. Zdarzyło mu się nawet uderzyć na bramkę rywali, ale niecelnie. Szkoci mogą mieć po tych Mistrzostwach Europy lekki niedosyt, ale zdecydowanie zostaną zapamiętani jako ekipa, która zostawiła krew i pot na murawie.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze