Asystent Ole Gunnara Solskjaera oraz w przeszłości sir Aleksa Fergusona, Mike Phelan, w rozmowie z kanałem youtube’owym Sensible Soccer zdradził kilka tajników z obecnej szatni Manchesteru United oraz tej, z którą pracował za kadencji szkockiej legendy. Anglik zdradził m.in. kto najciężej harował harował na treningach, kto jest największym żartownisiem i jak wygląda rywalizacja w ośrodku w Carrington.
WYWIAD Z MIKIEM PHELANEM DLA SENSIBLE SOCCER YT :
Kto był najbardziej kunsztownym graczem, z którym pracowałeś?
– Prawdopodobnie Cristiano Ronaldo. Nani również był wyjątkowy. Są też inni, tacy jak Paul Scholes. Jego umiejętności były wspaniałe. Takie umiejętności jak żonglowanie piłką, niekoniecznie muszą być przydatne. Ważne jest to, jak potrafisz podać – krótko lub daleko. Czy umiesz wizualizować sobie rzeczy, zanim faktycznie je wykonasz. Pracowałem z wieloma uzdolnionymi piłkarzami.
Czytałem kilka historii związanych z Paulem Scholesem, które polegały mniej więcej na tym, że kładł piłkę na ziemi i mówił, że trafi w głowę Gary’ego Neville’a, po czym faktycznie mu się udawało.
– To prawda, udawało mu się. Postąpił w podobny sposób z naszym kit manem. Trafił go w głowę zagraniem z ponad 30 metrów, a potem uciekł i chichotał się jak szaleniec. Właśnie taką miał jakość. Nie darowałbym mu jednak, gdy zrobił to mnie. Mnie nie mógł trafić!
Kto jest najszybszym piłkarzem, z jakim pracowałeś?
– Ryan Giggs był szybkim zawodnikiem na krótki dystans. Mówiąc o szybkości, wiele zależy od dystansu, który pokonujesz. Jeżeli jednak mowa o dystansie stumetrowym, to Andriej Kanczelskis był dobry. Gary Pallister również biegał bardzo, bardzo szybko, ponieważ miał długie nogi.
A gdybyś miał wskazać zawodnika z obecnego składu? Czy zawodnicy ścigają się ze sobą na treningach?
– Wskazałbym prawdopodobnie na Daniela Jamesa. Co do ścigania, to owszem. Zawodnicy rzucają sobie wyzwania na różne dystanse. Wszystko oczywiście odbywa się w dobrej atmosferze, ale niektórzy biorą to na poważnie, ponieważ uważają, że są najlepsi. Wkrótce to zweryfikujemy.
Kto spędza najwięcej czasu pod prysznicem?
– Właściwie to nie wiem, jak odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ to ich terytorium. Wszyscy są przystojni i dobrze wyglądają, więc jestem przekonany, że zajmuje im to wystarczająco dużo czasu. Chodzi o układanie włosów itp. Jak widać, ja nie mam takich problemów, chociaż kiedy grałem dla Norwich, to miałem długie włosy. Miałem też świetny wąsik. Możecie to wygooglować.
Kto najlepiej wykonuje lub wykonywał wślizgi?
– Wes Brown robił to znakomicie. To świetny obrońca.
Który z piłkarzy najwięcej trenuje na siłowni?
– Myślę, że w obecnych czasach wszyscy spędzają sporo czasu na siłowni. To część programu treningowego. Niektórzy to uwielbiają, a niektórzy nienawidzą. Aktualnie, ci, którzy poświęcają jej najwięcej czasu, to kontuzjowani piłkarze. To poważna sprawa i muszą to robić w ramach rehabilitacji. Zawodnikiem, który znajduje się w trakcie rehabilitacji, jest Phil Jones i to on najwięcej tam trenuje. Pracuje ekstremalnie ciężko. Czasami to po prostu oszałamiające, ponieważ robi to sam, więc należą mu się słowa uznania. Radzi sobie wspaniale.
Kto wyciska najwięcej?
– Nie wiem, ale co zaskakujące, nie zawsze to najwięksi piłkarze podnoszą największe ciężary. Każdy z piłkarzy jest bardzo umięśniony, silny, chociaż najsilniejsi zazwyczaj są obrońcy. Napastnicy również.
Który z piłkarzy pod twoim okiem trenował najciężej i zawsze dawał z siebie wszystko?
– Przez te wszystkie lata zgromadziło się kilku takich zawodników, ale jedynym, o którym wszyscy będą wiedzieć i który wciąż gra w piłkę, jest Cristiano Ronaldo. To zdecydowanie niecodzienny przypadek. Jego etyka pracy stała na niewiarygodnym poziomie. Widać to gołym okiem. Obserwowaliśmy go podczas Mistrzostw Europy. Wciąż pobija rekordy, zarówno te osobiste, jak i swojego kraju. Wielkie uznania.
Pracowałeś z nim indywidualnie?
– Nie, byłem raczej asystentem. Wokół było wielu innych trenerów. Cristiano Ronaldo każdego dnia chciał, aby ktoś rzucał mu wyzwanie. Sprawiał, że stawałeś się lepszym trenerem. Robiliśmy wspólnie kilka rzeczy, ale prawdopodobnie nie wpłynęło to na to, jakim zawodnikiem jest dzisiaj. Dokonał tego sam. Tacy zawodnicy dodają ci energii i zmuszają do innego myślenia, wychodzącego poza schemat. Podobała mi się zarówno praca indywidualna, jak i z kolektywem. To ważne, aby piłkarze dostawali to, czego potrzebują. Indywidualna praca jest ważna, aby wejść na kolejny poziom.
Który z zawodników jest największym żartownisiem na treningach, ciągle rozrabia i buja w obłokach?
– Wydaje mi się, że takimi ludźmi są Fred i Luke Shaw. Daniel James również wpisuje się w te ramy. Ma całkiem żywiołowy charakter i pokazuje tę osobowość.
Robią sobie pranki?
– Tak. Wszyscy znajdują się w małych grupkach. Mamy grupkę hiszpańską lub angielską. Czasami nawet gramy w różne gierki, w których jeden kraj mierzy się przeciwko innemu, w zależności od liczebności. Organizujemy im różne wyzwania. To niesamowite, jaką jakość możesz wydobyć z tych graczy, kiedy konfrontujesz ze sobą dwie grupy. Czasami dochodzi pomiędzy nimi do zażartej walki. Chcemy, aby na treningach panowała rywalizacja. To najważniejsze. Piłkarze nie tylko uczą się gry, ale także jak brać odpowiedzialność za swoje czyny. Kiedy opuszczą boisko, mogą robić, co tylko zechcą i nie otrzymają żadnych wskazówek z linii bocznej. Gdy natomiast dochodzi do meczu, muszą polegać na swoich umiejętnościach i robić, co w ich mocy, aby udowodnić kibicom, że są jakościową drużyną.
Kto jest najbardziej inteligentnym piłkarzem w klubie? Nie chodzi tylko o piłkę. Który z nich imponuje inteligencją?
– Zadajesz mi pytania, których nigdy bym się nie spodziewał. Nie patrzyłem na nich z tej perspektywy. Myślę, że najbardziej inteligentnymi są ci, którzy nie potrzebują wielu powtórzeń, aby załapać jakieś ćwiczenie oraz proces. Niektórym zajmuje to dwie lub trzy minuty i po prostu to robią.
– Wracając do przeszłości, wyróżniłbym takich graczy jak Paul Scholes, Gary Neville, Ryan Giggs. Sami wyznaczali sobie wyzwania. Szybko nudzili się niektórymi rzeczami, więc trzeba było bardzo szybko przechodzić dalej. Obecnie wskazałbym na Marcusa Rashforda i Bruno Fernandesa. Obaj są bardzo inteligentni. Fernandes ma doskonały zmysł do futbolu. Już wcześniej dokładnie wie, co chce zrobić i to robi. To z pewnością jeden z najjaśniejszych umysłów w zespole.
Czy przy wprowadzaniu nowych graczy do szatni, stosujecie jakąś inicjację? Może śpiewanie? Komu wychodzi to najlepiej?
– Tak, mamy różne sposoby. Zazwyczaj to młodsi piłkarze śpiewają najlepiej. W minionym sezonie zadebiutowało w naszej drużynie całkiem sporo młodych graczy. Lubią to robić. Świetnie czują się przy mikrofonie i z telefonami. Ja jestem trochę starszy, więc to zdecydowanie ponad mną. Przede wszystkim słucham starszej muzyki, coś w stylu Sinatry. Młodzi zawodnicy wolą rap lub muzykę, która dociera do wszystkich. Niektórzy robią to w wielką chęcią a inni nie.
Komentarze