Juan Mata to piłkarz o wielkim sercu. Od czterech lat współpracuje z fundacją Common Goal i wspiera jej działania przekazując 1% swoich dochodów oraz będąc jej ambasadorem na całym świecie. Piłkarz Manchesteru United w wywiadzie dla Sky Sports opowiedział o tej inicjatywie oraz jej roli w budowaniu nowego, lepszego świata.
Wywiad z Juanem Matą dla Sky Sports – treść oryginalna
Pierwotnym planem po założeniu Common Goal było ogłoszenie 11 członków założycieli – wymarzonego zespołu graczy, gotowych do oddania przynajmniej jednego procenta swojej rocznej pensji na szczytne cele. Ale jak się okazuje, pierwszy krok może być najtrudniejszy.
Nie mogąc w tamtym momencie przekonać wystarczającej liczby piłkarzy, Juan Mata zdecydował się iść sam. Cztery lata później Common Goal liczy ponad 200 członków, w tym prezydenta UEFA. Teraz na pokładzie jest również Adidas – deklarując jeden procent globalnej sprzedaży netto z każdej sprzedanej piłki.
Football is a team sport, and so is social change.
That’s why we’re pledging 1% of global net sales from Footballs to @CommonGoalOrg from now until 2023, growing the movement aiming to mobilize the whole football world to tackle our global challenges.https://t.co/M4GqWgUUos pic.twitter.com/0cCoNtkHQZ
— adidas Football (@adidasfootball) July 9, 2021
– To dla mnie wyjątkowy moment – mówi Mata w wywiadzie dla Sky Sports. – Cieszę się z powodu tej inicjatywy, ze względu na Adidasa oraz z powodów osobistych. Co ważniejsze, cieszę się, że tak wielu może korzystać z owoców Common Goal. Możemy być dumni z tego, co zrobiliśmy, a to dopiero początek.
Common Goal zrzesza wielu piłkarzy w tym mistrza Europy, Giorgio Chielliniego. Na turnieju fundację reprezentowali również Serge Gnabry, Mats Hummels, Timo Werner, Dani Olmo i Kasper Schmeichel.
Na pokładzie są również supergwiazdy kobiecego fubtolu m.in. Pernille Harder, Megan Rapinoe i Alex Morgan. Common Goal pomaga obecnie organizacjom charytatywnym w 90 krajach na całym świecie. Czy Mata mógł się spodziewać, że ta śmiała wizja zyska taką popularność?
– Snuliśmy plany, że to się może wydarzyć, ale nie było pewności. Ogłosiłem powstanie inicjatywy sam, mając nadzieję, że inni pójdą w moje ślady. Na szczęście wielu to zrobiło i jestem pewien, że dokona tego jeszcze spora liczba osób. Im bardziej będziemy się rozwijać, tym więcej ludzi odniesie korzyści – i to jest ostateczny cel.
– Niektórzy pytają mnie, czy z chęcią widziałbym kolejne nazwiska z większej liczby zespołów na liście zaangażowanych w Common Goal. Oczywiście, że tak. Były chwile, kiedy chciałem, aby więcej osób dołączyło, ale lubię skupiać się na tych, którzy już są w naszych szeregach. Wolę podkreślać rolę tych, którzy do nas dołączyli, zamiast się frustrować.
Pomogły dwa aspekty. Po pierwsze, prostota pomysłu sprawia, że członkiem Common Goal może zostać każdy. – Wszyscy wiemy, że chodzi o zadeklarowanie przynajmniej jednego procenta naszej rocznej pensji – wyjaśnia Mata. – Każdy może łatwo zapamiętać tę zasadę.
Po drugie, element pracy zespołowej. Szansa bycia częścią czegoś większego niż jakakolwiek indywidualna fundacja. – Z moim jednym procentem niewiele mogliśmy zrobić – dodaje Mata. – Ale mając ponad 200 członków, naprawdę możemy zacząć pomagać wielu ludziom.
Pomogli m.in. Fundacji OSCAR z Bombaju, wspierającej dzieci z biednych społeczności. Jest też Tiempo de Juego, projekt na obrzeżach Bogoty, który wykorzystuje piłkę nożną do promowania pokoju w niebezpiecznej okolicy.
Mata odwiedził obie organizacje osobiście przed wybuchem pandemii. Pozostaje inspirowany podróżami – „szczególnymi chwilami w podróży i wyjątkowymi ludźmi, których spotkaliśmy” – i ta wiedza, że może zmienić życie w tym miejscu, nadal go napędza.
– Polecam takie wyjazdy każdemu – mówi.
– Wyjazd do Indii i Kolumbii spowodował, że byłem naprawdę pod wrażeniem ich działalności. Wspaniale było zobaczyć pracę, którą wykonywali, dzieci, którym pomagano. Ale było też smutne i frustrujące widzieć warunki, w których wiele osób wciąż musi żyć.
– Jeśli jesteś członkiem organizacji takiej jak Common Goal, uważam, że ważne jest, aby rzeczywiście odwiedzać organizacje, z którymi współpracujesz. Daje to inną perspektywę pracy, w której pomagasz, głębsze znaczenie.
Mata miał w planach jeszcze wiele podróży, jednak pandemia pokrzyżowała jego plany. – Szczerze mówiąc, jest wiele pomysłów. Pamiętaj, że współpracujemy z organizacjami z pięciu kontynentów. Może następnym razem pojadę do Afryki, ponieważ mamy tam wiele organizacji.
Koronawirus sprawił, że misja Maty i innych zaangażowanych stała się jeszcze pilniejsza. Common Goal szybko utworzył fundusz reagowania na Covid-19, mając świadomość, że wpływ wirusa tylko pogłębił istniejące nierówności. W niektórych częściach świata trwa oczekiwanie na szczepionkę.
– Musisz pamiętać, że kiedy wybuchnie pandemia, zwykle ci, którzy byli już w trudniejszej sytuacji, ucierpią najbardziej. Niestety, w wielu krajach, w których działamy, zostali oni dotknięci bardzo mocno.
– To jest coś, co miejmy nadzieję wkrótce się zmieni, ponieważ ten ruch stara się stworzyć bardziej zrównoważone i sprawiedliwe społeczeństwo.
To ambitna wizja, ale współpraca z Adidasem przypomina, że wciąż nabierają rozpędu. Mata przedłużył swój kontrakt z Manchesterem United o rok, ale Common Goal to inicjatywa, która wykracza daleko poza ten okres.
– Każdy może przyłączyć się do tego ruchu. Widzę, jak rośniemy w siłę. Niektórzy ludzie mogą być w stanie zapewnić wsparcie ekonomiczne. Inni mogą być w stanie pomóc poprzez wolontariat. Inni dzielą się informacjami w mediach społecznościowych i poświęcają swój czas naszej inicjatywie.
– Istnieje wiele rodzajów wsparcia, a ludzie, którzy nie mają środków, mogą odegrać ważną rolę w rozpowszechnianiu informacji. Ale większość z nas, niezależnie od wysokości zarobków, może żyć za ich 99%. Nie chodzi o wielkość darowizny, ale o jej znaczenie.
– Chcę, aby ludzie zrozumieli, o co chodzi w Common Goal. Nie chodzi tylko o zadeklarowanie pieniędzy. Chodzi o nawiązanie rozmowy i skłonienie ludzi do refleksji na temat znaczenia piłki nożnej w społeczeństwie i jego siły finansowej, aby pomóc społeczeństwu stać się bardziej zrównoważonym.
– Jestem naprawdę przekonany, że to wspaniała inicjatywa. Ostatecznym celem jest, aby jeden procent zysków z komercjalizacji europejskiej piłki nożnej był przeznaczony na cele społeczne. Dotrzemy tam prędzej czy później, ponieważ jest to coś, z czym wielu się zgadza i w co wierzy.
– Z mojego punktu widzenia jest to po prostu słuszne.
Komentarze