The Athletic: Van de Beek i jego fizyczna metamorfoza. Próba uratowania kariery na Old Trafford

The Athletic Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Debiutancki sezon Donny’ego van de Beeka w barwach „Czerwonych Diabłów” okazał się kompletną klapą. Po ogromnej euforii kibiców z Old Trafford, którzy cieszyli się na myśl o sprowadzeniu nietuzinkowego, bramkostrzelnego pomocnika, pozostał jedynie zawód. Przed rozpoczęciem drugiej kampanii Holender stara się przywrócić swoją karierę w Manchesterze United na odpowiednie tory. Podobnie jak Leon Goretzka w Bayernie Monachium, postawił na nabranie masy mięśniowej, dzięki której pojedynki w Premier League nie będą mu straszne. Do mediów już docierają pogłoski, że były piłkarz Ajaxu czuje się znacznie pewniej i wygląda na szczęśliwszego podczas treningów. O fizycznej metamorfozie Donny’ego van de Beeka w serwisie The Athletic napisał Adam Crafton.

TREŚĆ ARTYKUŁU ORYGINALNA:

O kłopotach Donny’ego van de Beeka w Manchesterze United być może najdobitniej świadczy rola, jaką odegrał pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera w meczach Premier League przeciwko klubom, które najczęściej uważa się za rywali United.

W dziesięciu spotkaniach Premier League z Liverpoolem, Manchesterem City, Chelsea, Arsenalem oraz Tottenhamem, Donny van de Beek nie wyszedł w wyjściowym składzie. Nie zagrał też ani jednej minuty w pięciu wyjazdowych meczach z tymi przeciwnikami. Na Old Trafford natomiast zanotował 23 minuty przeciwko Tottenhamowi w październiku – gdy jego zespół przegrywał już 1:5 – oraz 15 minut z Arsenalem, kiedy 1 listopada United przegrali 0:1. Od tego momentu Van de Beek nie rozegrał ani jednej minuty przeciwko zespołom z „Wielkiej Szóstki”, choć w lutym przegapił zwycięstwo z Manchesterem City z powodu kontuzji.

W Lidze Europy, która stała się priorytetowym celem dla United, gdyż Solskjaer starał się o pierwsze trofeum jako menedżer klubu, Van de Beek leczył kontuzję podczas dwumeczu z Realem Sociedad i w pierwszym starciu z AC Milanem. Nie rozpoczął jednak meczu na wyjeździe, a w ćwierćfinale, gdy ich rywalem była Granada, nie wystąpił ani na własnym boisku, ani na wyjeździe. Był także niewykorzystanym zmiennikiem w trakcie wygranego 6:2 pierwszego meczu z AS Romą. Kiedy nadszedł finał Ligi Europy przeciwko Villarreal, Van de Beek obejrzał z ławki rezerwowych całe 120 minut, pomimo tego że United z trudem kreowali okazje, a wykorzystali pięciu zmienników.

Z tego względu trudno byłoby opisać pierwszy sezon Holendra w angielskim futbolu inaczej niż jako wielkie rozczarowanie. Jego problemy w klubie pogłębiły się, gdy w czerwcu z powodu kontuzji pachwiny wypadł ze składu reprezentacji Holandii na EURO 2020. Ale niepowodzenia czasami mogą stanowić okazję do refleksji i przegrupowania. Van de Beek po opuszczeniu kadry na EURO 2020 natychmiastowo wziął dwa tygodnie urlopu, ale od tego czasu przeszedł radykalną zmianę i wyznaczył sobie ścieżkę do ponownego rozpalenia swojej kariery.

We współpracy ze sztabem medycznym United oraz trenerami od przygotowania kondycyjnego i siłowego, Van de Beek jasno dał do zrozumienia, że chce poprawić swoją sylwetkę przed drugim sezonem w angielskiej piłce. Wrócił do swojej rodzinnej wioski w Nijkerkerveen, 45 minut jazdy od Amsterdamu, i opracował plan, jak uzyskać beztłuszczową masę mięśniową.

The Athletic dotarło do informacji, że Van de Beek korzystał z pomocy FysioConcept, elitarnego i specjalistycznego centrum szkoleniowego w Amsterdamie, gdzie zastosował się do spersonalizowanego planu żywieniowego i sesji treningowych opartych na masie ciała. FysioConcept jest popularne wśród holenderskich piłkarzy. Wcześniej na ich kursy zapisywali się tacy gracze jak Frenkie de Jong oraz holenderskie legendy: Wesley Sneijder i Rafael van der Vaart. Van de Beek przechodził tam rekonwalescencję w 2019 roku. Nie trzeba być ekspertem od fitnessu, aby zauważyć, że Van de Beek powiększył swoją klatkę piersiową. Po jego pierwszym występie przedsezonowym przeciwko Brentford, w którym nosił opaskę kapitańską, jego kolega z zespołu, Harry Maguire, droczył się z nim, pisząc na Instagramie: „Nie rozciągnij tej opaski”, co wydawało się odniesieniem do widocznego przyrostu mięśni u Holendra.

Po powrocie z Holandii, w trakcie kwarantanny Van de Beek kontynuował realizację swojego planu treningowego w swoim domu w Manchesterze. Potem wrócił do Carrington, gdzie rozpoczął indywidualne treningi nad kondycją, a następnie przeszedł do pełnych sesji z grupą. To był dobry okres dla Van de Beeka, aby skupić się na swojej posturze. Kiedy 2 września podpisał kontrakt z Manchesterem United, z powodu spotkań międzynarodowych i kwarantanny treningi w kompleksie mógł rozpocząć dopiero siedem dni później. Sezon natomiast rozpoczął się w następnym tygodniu. W minionej kampanii Holender nie mógł intensywnie pracować nad swoją sylwetką, ponieważ United zmagali się z bardzo napiętym kalendarzem i mimo że środkowy pomocnik rzadko wychodził na mecze w wyjściowym składzie, musiał trenować tak, jakby miał grać.

W nadchodzących tygodniach i miesiącach dowiemy się, czy skrupulatność Van de Beeka się opłaciła, ale już teraz piłkarze Manchesteru United mówią prywatnie, że ich kolega jest bardziej wytrzymały i pewny siebie na boisku treningowym. Jedno ze źródeł bliskich Van de Beekowi powiedziało The Athletic w tym tygodniu, że w zawodniku płonie „głód oraz ogień”, aby stanąć na wysokości zadania. Inne źródło stwierdziło, że „nawet jego oczy wyglądają szczęśliwiej” w porównaniu do końcowej fazy sezonu, gdy kamera często zwracała swą uwagę na ławkę rezerwowych, aby odnaleźć poważnie zerkającego Van de Beeka.

Teraz wyzwaniem jest przełożenie jego pozaboiskowej determinacji na występy i jakość na murawie. Po pierwsze, na dzisiaj Van de Beek nie ma żadnych planów opuszczenia klubu latem. Manchester United również nie zasugerował, że pragnie się go pozbyć. Obie strony mają nadzieję, że drugi sezon będzie o wiele bardziej udany w jego wykonaniu.

Van de Beek wie jednak, że Solskjaer nie jest menedżerem, który składa swoim zawodnikom obietnice i zapewnienia dotyczące czasu gry. Van de Beek, co naturalne, chciał wiedzieć, w jaki sposób może przebić się do zespołu i grać regularniej w zeszłym sezonie. Przesłanie menedżera opierało się jednak na nieustannej, ciężkiej pracy na boisku i wykorzystywaniu szans, które się pojawią.

Jego nadzieje zwiększa fakt, że Solskjaer w bieżącym sezonie zamierza wypracować bardziej progresywny styl gry w środku pola. Norweg i jego sztab trenerski chcieliby grać tylko z jednym defensywnym pomocnikiem, a nie z Fredem oraz Scottem McTominayem, dwójką, która występowała przez większość minionej kampanii, podczas gdy Bruno Fernandes był ustawiany jako nr 10. Tym razem Solskjaer chce, aby United byli bardziej asertywni i kreatywni w swojej grze, co prawdopodobnie stworzy szanse dla Van de Beeka, aby grać bardziej jako box-to-box u boku Bruno Fernandesa. To rola, którą Holender uważa za najbardziej naturalną, gdyż w poprzednim sezonie brakowało mu siły, aby występować w roli defensywnego pomocnika lub bezpośredniości na pozycji Bruno Fernandesa. Z punktu widzenia Solskjaera, lepiej uzupełniająca się para stoperów Raphael Varane’a oraz Harry Maguire pozwoli United na grę z mniejszą asekuracją w centralnej strefie boiska, co uwolni potencjał bardziej nastawionego na grę do przodu Donny’ego van de Beeka.

Nie oznacza to natomiast, że teraz sprawy układają się prosto. Niepewna pozostaje przyszłość Paula Pogby, któremu pozostał rok do końca kontraktu. Nad transferem francuskiego pomocnika pracuje Paris Saint-Germain, ale nie wiadomo jeszcze, czy paryżanie zdecydują się na ruch tego lata, czy w przyszłym roku na zasadzie wolnego transferu. Ponadto, Manchester United nie zrezygnował z przedłużenia kontraktu z Francuzem. To oczywiste, że przyszłość Pogby będzie miała wpływ na czas gry Van de Beeka. Jeszcze bardziej prawdopodobne jest to, że na Old Trafford pozostanie Jesse Lingard, ponieważ w przypadku odejścia reprezentanta Francji, Anglik jest postrzegany jako zawodnik mogący grać na skrzydłach, jak i jako nr 8 w środku pola, gdzie grał w reprezentacji Anglii podczas Mistrzostw Świata w 2018 roku. West Ham, w którym Lingard rozkwitał w drugiej połowie poprzedniego sezonu, jak na razie odstrasza cena wywoławcza, która wynosi 30 milionów funtów.

Kiedy Van de Beek podpisywał kontrakt z klubem, Solskjaer uparcie twierdził, że wielcy piłkarze zawsze znajdą sposób, aby grać razem, ale Pogba, Fernandes i Van de Beek wspólnie znaleźli się w wyjściowym składzie tylko dwa razy w całym sezonie – w wygranym 2:0 spotkaniu z Evertonem w Carabao Cup, gdzie Van de Beek został zastąpiony w 67. minucie przy remisie, a następnie w drugim meczu półfinałowym Ligi Europy przeciwko Romie, gdzie Pogba został zdjęty w 64. minucie, a United przegrywali 1:2, ostatecznie ulegając rzymianom 2:3 (ale i tak wygrali w dwumeczu).

Niezależnie od kolejnych kroków Pogby, to oczywiste, że Van de Beek musi zrobić jeszcze więcej po debiutanckim sezonie, w którym zdobył jednego gola na inaugurację sezonu przeciwko Crystal Palace. Wciąż daleko mu do zawodnika, który w poprzednich trzech sezonach ustrzelił 40 goli, żadnego z rzutu karnego. Należy jednak również przyznać, że sztab szkoleniowy United musi zapewnić mu większe możliwości do rozwoju formy. Weźmy pod uwagę, że do 1 kwietnia ubiegłego sezonu rozegrał w Premier League zaledwie 315 minut – w porównaniu do 413 minut dla reprezentacji Holandii. Tylko raz w całej kampanii rozpoczął dwa mecze ligowe z rzędu – na wyjeździe z Southampton (3:2) oraz z West Hamem (3:1), ale w tym drugim został zmieniony w drugiej połowie.

Pośród tej frustracji, warto sobie przypomnieć, jaką jakością prezentował Van de Beek w swojej dotychczasowej karierze. Jako utalentowany pomocnik dał się poznać podczas niesamowitej szarży Ajaxu w Lidze Mistrzów w 2019 roku, gdy holenderski klub dotarł do półfinału. Van de Beek kontrolował środek pola, kiedy Ajax pokonywał Real Madryt na Santiago Bernabeu z wynikiem 4:1, a następnie strzelił gola w wygranym 2:1 starciu z Juventusem w Turynie. Zdobył również jedynego gola w pierwszym meczu półfinałowym przeciwko Tottenhamowi.

Przed meczem z Tottenhamem doszło do kilku spotkań, podczas których jego przedstawiciele przeprowadzili wstępne rozmowy ze Spurs, West Hamem, Arsenalem i głównym negocjatorem Manchesteru United, Mattem Judge’em. Latem 2019 roku Ajax prowadził rozmowy z Borussią Dortmund, a Real Madryt uzgodnił cenę, która mogła wzrosnąć nawet do 55 milionów euro, ale transakcja upadła, ponieważ „Królewscy” nie potrafili pozbyć się kilku swoich graczy. Transfer w zasadzie został dopięty na lato 2020 roku, ale nie został przeprowadzony z powodu pandemii. Piłkarz odwiedził nawet Madryt, a wszystkie dokumenty były już niemal skompletowane. United skorzystali na nieudolności Realu Madryt, uzgadniając umowę, na mocy której Ajax początkowo miał zarobić 40 milionów funtów. Wiara Manchesteru United w Holendra była tak duża, że Van de Beek otrzymał pięcioletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok.

Van de Beek jest więc piłkarzem, którego talent oczarował cały kontynent. Jego nastawienie nie podlega żadnym wątpliwościom, ale dopiero okaże się, czy otrzyma odpowiednią szanse oraz czy jego forma pozwoli mu nabrać rozpędu na Old Trafford.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze