„MEN”: dlaczego Manchester United ma problem ze sprzedażą piłkarzy?

MEN Marcin Polak
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United sprowadził już w tym oknie transferowym dwóch świetnych graczy, jednak nadal ma problemy ze sprzedażą swoich piłkarzy. Sam Luckhurst zagłębia się w przeszłość i próbuje znaleźć przyczynę, takiego stanu rzeczy.

Artykuł Sama Luckhursta – treść oryginalna

Ostatni dzień okna transferowego jest pełen zwrotów akcji. Transfer Chrisa Smallinga do
Rzymu w zeszłym roku to był prawdziwy rollercoaster.

Smalling cieszył się la dolce vita w Rzymie, gdzie nazywano go „Smaldini” i prawie
znalazł się w ich drużynie dekady. Obrońca miał 30 lat, do końca jego kontraktu z
Manchesterem United pozostało dwa lata, Ole Gunnar Solskjaer uznał, że nie jest już
potrzebny, a Roma nie ukrywała chęci, aby jego pobyt w klubie był stały. Jednak prawie
pozostał na Old Trafford, ponieważ kluby nie mogły dojść do porozumienia.

O 18:04 w październikowy wieczór, United ogłosiło podpisanie kontraktu z Alexem
Tellesem, a następnie o 20:52 pożegnało Smallinga. Obie umowy były identyczne: 15
milionów euro (13,6 miliona funtów) z góry i 5 milionów euro (4,4 miliona funtów) w
dodatkach. Nie trzeba umieć czytać między wierszami.

United upierało się, że nie ma de facto strategii kupna-sprzedaży. Teraz przyznają, że
istnieje. Klub skrupulatnie zaplanował budżet na dwa znaczące transfery Jadona Sancho i
Raphael’a Varane’a. Pozyskali ich za rozsądne opłaty pomniejszone o okoliczności
osobiste i klubowe.

Poza tymi ruchami wszelkie inne wpływy zależą od wydatków. Jose Mourinho odmówiono
zakupu środkowego obrońcy w 2018 częściowo dlatego, że nie udało się sprzedać Marcosa
Rojo. Moment zawarcia transakcji Harry’ego Maguire’a i Romelu Lukaku w sierpniu dwa lata temu nie był przypadkowy.

Możesz przeliczać miliony, które Ed Woodward wynegocjował przy sprzedaży piłkarzy:
Smalling, Morgan Schneiderlin (22 mln funtów, 24 mln funtów z bonusami), Memphis Depay (16 mln funtów, 21,7 mln funtów z bonusami), Adnan Januzaj (9,8 mln funtów), Sam Johnstone (6,5 mln funtów, 10 mln funtów z bonusami), Daley Blind (14,1 mln funtów, 18,5 mln funtów z bonusami).

Musieli wypuścić Rojo i Alexisa Sancheza. Sergio Romero, finalista Mistrzostw Świata i
drugie bramkarz, który byłby numerem jeden w większości klubów Premier League, opuścił
klub.

Sytuacja w składzie United jest teraz zdrowsza po stopniowej odbudowie, ale nadal są oni
ograniczeni na rynku przez niestosowne przedłużanie kontraktów. Metodą rozdawania
pieniędzy graczom marginalnym sprawiają, że ich wartość jest w teorii większa.

Ale wszystko, co w dużej mierze udało się osiągnąć, to nadwyżka płac, ponieważ United
nie są proaktywni na rynku. “Czerwone Diabły” nie są również ekspertami w sprzedaży.
Według rachunków finansowych do 31 marca 2021 roku United są winni 50,1 mln funtów opłat za transfery. Z należnych 50,1 mln funtów około połowa (26,4 mln) ma być wypłacona dopiero po 2 kwietnia 2022 roku.

Obecny rynek nie zaskakuje szybkością dokonywania transakcji po 17 miesiącach prawie
zerowych przychodów klubów z dnia meczowego. Nagłe podpisanie kontraktu Aston Villi z
Dannym Ingsem było wstrząsem, ponieważ przepłacili za 29-letniego napastnika, którego
kontrakt z Southampton wygasał za 11 miesięcy. Ings przeniósł się za 25 milionów funtów (30 milionów funtów po dodaniu wszystkich bonusów), co może wywołać reakcję łańcuchową na rynku, choć być może tylko wśród słabszych klubów w Premier League.

Villa z pewnością będzie bardziej agresywna z 100 milionami funtów uzyskanymi za Jacka
Grealisha. Większość klubów będzie się targować, ponieważ potrzebują pieniędzy z powodu finansowych skutków ubocznych pandemii. Nie mają też jeszcze dodatkowej presji wyników.

United podobno żądało od Fenerbahce 25 milionów euro za Andreasa Pereirę, a Solskjaer najwyraźniej tak dba o swoją wartość odsprzedaży, że dał Brazylijczykowi zagrać od pierwszej minuty w dwóch z trzech przedsezonowych meczów. W klubie przebywa również kilku młodych zawodników. Jeśli zdobędzie fundusze na trzeci znaczący transfer, będzie to kolejny dowód na istnienie ich strategii.

Pereira, Phil Jones i Jesse Lingard. To gracze, których transferu spodziewano się
jeszcze przed początkiem lata. United mogło wypuścić Jonesa w zeszłym roku, gdyby nie
to, że w niewytłumaczalny sposób nagrodzili go kontraktem na cztery i pół roku w lutym
2019 roku. Jones, obecnie 29-latek, rozpoczął dwa mecze w Premier League w ciągu
ostatnich dwóch lat i nie grał od 18 miesięcy. Właśnie powrócił na boisko po 13-miesięcznej przerwie. Kto za niego zapłaci?

Lingard w grudniu skończy 29 lat. Do końca jego kontraktu pozostał niecały rok, a większość klubów jest gotowa poczekać do przyszłego lata i zgarnąć go za darmo. Ings był
w tej samej sytuacji, ale Villa wyczuła okazję i ma teraz więcej pieniędzy w swoim skarbcu niż Sknerus McKwacz.

United nie może tak po prostu oddać Lingarda, który miał znacznie lepszy rok kalendarzowy niż niektórzy z ich ofensywnych graczy. Podobnie jak w przypadku Smallinga, mają prawo żądać uczciwej opłaty za swojego gracza, który prawie w pojedynkę sprawił, że West Ham będzie grał w europejskich rozgrywkach w tym sezonie.

Istotną obserwacją niektórych fanów United jest to, że Liverpool właśnie sprzedał
Harry’ego Wilsona, który nigdy nie grał dla „The Reds” w Premier League za 12 milionów
funtów do Fulham. Wcześniej piłkarz spędził trzy sezony na wypożyczeniach.

24-letni Wilson udaje się teraz do Championship. Jego wycena wzrosła dzięki świetnemu
wypożyczeniu w drugoligowym Cardiff w zeszłym sezonie i powołaniu do reprezentacji Walii na Mistrzostwa Europy. Fulham, który spadło w ostatnim sezonie Premier League, również prowadzi podobną politykę transferową, co United.

Mimo to jest to wyjątkowa opłata, która jest kolejnym odzwierciedleniem wiedzy dyrektora
sportowego Liverpoolu Michaela Edwardsa. “The Reds” zdobyli 17 mln funtów ze sprzedaży dwóch piłkarzy Marko Grujicia i Taiwo Awoniyi’ego.

Pomimo stanowisk w klubie, John Murtough i Darren Fletcher nie są tak mocno zaangażowani w rekrutację, jak niektórzy sądzą. Murtough odbiera telefony od klubów zainteresowanych zawodnikiem, ale wciąż nie jest królem negocjacji. Ciężar ten wciąż spada na dyrektora Matta Judge’a.

Niezbyt imponujące osiągnięcia United pod względem sprzedaży są symptomem rządów Louisa van Gaala. Holender rozpalił ognistą wyprzedaż, która płonęła przez dwa lata. United uzyskało wówczas opłaty za 15 graczy.

Van Gaal był bezwzględny, ale dzięki temu kadra United została uszczuplona. Burnley
kupiło Michaela Keane’a za 2 mln funtów, Wilfried Zaha został sprzedany za 6 mln funtów, West Brom zapłacił za Jonny’ego Evansa, opłata za Naniego wyniosła 4,3 mln funtów, a za Robina van Persiego 4,7 mln funtów. Lyon dostał Rafaela da Silvę za 2,5 mln funtów, a Javier Hernandez kosztował Bayer Leverkusen 7,3 mln funtów.

Keane odszedł z Burnley za 30 milionów funtów, Palace odrzuciło 70 milionów funtów za
Zahę w 2019 roku, Evans był obiektem zainteresowania Manchesteru City, a Leverkusen sprzedało Hernandeza za 16 milionów funtów po dwóch latach. Nani wystartował w reprezentacji Portugalii w finale Mistrzostw Europy 11 miesięcy po tym, jak opuścił United i wkrótce został sprzedany do Valencii z zyskiem.

Tylko Danny Welbeck (16 mln funtów) i Angel di Maria (44 mln funtów) uzyskali opłaty,
które odzwierciedlały ich rzeczywistą wycenę. W przypadku Argentyńczyka opłata była
nawet niższa o 15,7 miliona. W przypadku niektórych graczy Van Gaal był zbyt szybki,
gdyż przy dobrych negocjacjach można było uzyskać większe opłaty. Klub był działającym
faksem, ale włodarze „Czerwonych Diabłów” nie doszły do porozumienia w sprawie sprzedaży Davida de Gei w 2015 roku.

Woodward zrezygnował z „wyprzedaży” ery Van Gaala, a United stali się nieaktywnymi
sprzedawcami. Włochy stały się krajem partnerskim klubu z Old Trafford (Smalling,
Sanchez, Lukaku, Matteo Darmian i Ashley Young), ale w tym roku jest mniej chętnych i dokładnie 10 lat później istnieje ryzyko, że Paul Pogba ponownie zerwie kontrakt.

W przypadku tej sagi nieuniknione są zwroty akcji.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze