Ole Gunnar Solskjaer dla Beyond The Pitch: Transfer CR7, przyszłość Van de Beeka, lekcja po Basaksehirze i cele na bieżący sezon

Beyond The Pitch/Youtube Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer w wywiadzie dla Beyond The Pitch podzielił się swoimi wrażeniami dotyczącymi transferu Cristiano Ronaldo, skomentował sytuację Donny’ego van de Beeka oraz raz jeszcze wrócił pamięcią do poprzedniego sezonu, który zakończył się bolesną porażką w finale Ligi Europy.

Na początku norweski szkoleniowiec przyznał, że za nim bardzo przyjemny tydzień, w którym zaplanował kilka nowości.

– To był dobry tydzień. Udało nam się wytworzyć wokół klubu trochę ekscytacji. Musieliśmy poradzić sobie z krótką przerwą i puścić piłkarzy na zgrupowania swoich reprezentacji. Właściwie to nawet się zrelaksowałem i poświęciłem ten czas na planowanie.

Przede wszystkim nie zabrakło pytań o Cristiano Ronaldo i jego powrót do Manchesteru United po 12 latach. 36-latek ma pojawić się na boisku w rywalizacji z Newcastle United w ramach 4. kolejki Premier League. Norweski szkoleniowiec zdradził, czym różni się piłkarsko obecny Ronaldo od tego, który opuszczał Old Trafford oraz wyraził swoją ekscytację tym, jak jego transfer wpłynie na resztę zespołu. Solskjaer zdaje sobie sprawę, że cała uwaga zostanie skupiona na Cristiano Ronaldo, ale jego zdaniem pomoże to innym kluczowym zawodnikom.

– Natura odciska swoje piętno, ale jego to nie dotyczy. Jako piłkarz z wiekiem rozwijasz się oraz ewoluujesz. Jest teraz innym zawodnikiem. Nauczył się wielu innych aspektów gry. Przerodził się w jednego z najlepszych strzelców, jakich widziałem. Potrafi wykańczać akcje na wiele różnych sposób. Robi to lewą i prawą nogą, umie uderzyć finezyjnie, siłowo, czuje się świetnie w powietrzu, a jego poruszanie się oraz chęć zamknięcia każdego dośrodkowania są zupełnie inne w porównaniu do tego, co widziałem, gdy grałem z nim w jednym zespole. Wtedy był bardziej dryblującym skrzydłowym i pokazywał swoje wyszkolenie techniczne. Nauczył się, kiedy i gdzie używać swoich zdolności.

– Będąc piłkarzem Manchesteru United, musisz lubić być pod ciągłą obserwacją i lubić presję. To oczywiste, że cała uwaga zostanie skupiona na Cristiano, ale to świetna wiadomość. Bruno będzie tym uszczęśliwiony. Paul Pogba także. To samo dotyczy Jadona Sancho, Masona Greenwooda i innych napastników. Jeżeli obrońcy zaczną koncentrować się na Cristiano zamiast na nich, to otworzą się przestrzenie, z których będą mogli skorzystać. Będą mieli więcej okazji do zdobycia bramki i więcej szans, aby zabłysnąć. Cristiano jest na to gotowy. Żył tym, a w futbolu dokonał wszystkiego. Jest gotowy, aby przejąć tę rolę. Będzie dla nas świetnym piłkarzem zespołowym.

– Nie mogę powiedzieć, czy Ronaldo rozpocznie mecz przeciwko Newcastle od pierwszej minuty lub czy wejdzie na murawę jako zmiennik, ale z pewnością pojawi się na świętej murawie.

Po wątku dotyczącym Cristiano Ronaldo, Ole Gunnar Solskjaer odpowiedział na kilka pytań odnośnie Donny’ego van de Beeka. Holenderski pomocnik od transferu na Old Trafford latem 2020 roku nie potrafi zaskarbić sobie sympatii menedżera „Czerwonych Diabłów” i ciągle walczy o wyższą pozycję w drużynie, ale z marnym skutkiem. Norweg nie pozwolił mu jednak udać się na wypożyczenie do Evertonu w ostatnich dniach okienka transferowego. Szkoleniowiec Manchesteru United uważa, że 24-latek posiada wiele cech, które są pożądane w jego zespole oraz przyznał, iż potrafi on grać jako głębiej ustawiony środkowy pomocnik.

– Donny posiada bardzo cenne umiejętności. Za nim rozczarowujący rok oraz sezon, szczególnie końcówka, kiedy doznał kontuzji i nie mógł wystąpić na EURO 2020. Pracował naprawdę ciężko. Czeka na uwolnienie, jeżeli można tak to nazwać. Czeka na grę i chce nam pokazać, na co go stać.

– Potrafi grać jako szóstka oraz w dwójce środkowych pomocników. Poradzi sobie także jako ofensywnie grająca ósemka oraz dziesiątka. Czasami wystawialiśmy go na lewym skrzydle, aby mógł schodzić do środka i mniej więcej operować jako dziesiątka.

– To piłkarz o wielu umiejętnościach, które lubimy w tym klubie. Jak najbardziej potwierdzam, że potrafi grać w dwójce środkowych pomocników.

Norweg zastanowił się również nad tym, jak bardzo obecny Manchester United odbiega od wizji, z którą obejmował klub po Jose Mourinho. „Czerwone Diabły” pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera wciąż nie zdobyły żadnego tytułu i choć w minionym sezonie było blisko, to ostatecznie jego podopieczni przegrali w finale Ligi Europy z Villarrealem, uznając wyższość rywala po dramatycznym konkursie rzutów karnych.

– Kiedy rozejrzę się dookoła i zwrócę uwagę na skład, to patrząc na nazwiska, widzę największą różnicę. Nazwiska jednak tak naprawdę się nie liczą. Ważne jest to, jak będą się zachowywać oraz jak wygląda kultura. Istotne jest to, co dzieje się w tym środowisku. Jak wygląda trenowanie, jak pracuje sztab szkoleniowy. Każdego dnia widzę dokładnie to, co sobie założyłem. Wszyscy są skoncentrowani, nie ma kryjówek, panuje tu dyscyplina. Mamy mnóstwo zawodników, którzy coś wygrali i chcą przekazywać tę wiedzę młodym piłkarzom. Młodzi zawodnicy natomiast pragną się uczyć.

– Posiadając w składzie takich graczy jak Raphael Varane, Paul Pogba, Cristiano Ronaldo… Oni wygrali wszystko, co jest do wygrania w piłce nożnej. Musisz ich obserwować i chcieć być tego częścią. Żaden z nas nie może myśleć, że jesteśmy na końcu procesu. Jesteśmy tu, aby przywrócić Manchesterowi United należne miejsce. Chodzi o dobrą, ofensywną grę. Nigdy nie można obiecywać dobrych rezultatów lub zwycięstw, ale tak długo, jak będziemy mieli odpowiednie nastawienie do meczu i właściwą kulturę, mam pewność, że wyniki nadejdą.

Klub z Old Trafford wkrótce rozpocznie zmagania w nowej edycji Ligi Mistrzów, gdzie w grupie „F” zmierzy się z Villarrealem, Atalantą oraz Young Boys. Ole Gunnar Solskjaer odniósł się jednak do minionej odsłony najbardziej elitarnych rozgrywek w Europie, w której jego ekipa odpadła po fazie grupowej. Choć Manchester United należał do grupy śmierci i musiał rywalizować z Paris Saint-Germain oraz RB Lipsk, to po obu pierwszych starciach z tymi ekipami miał na swoim koncie 6 punktów, czym otworzył sobie autostradę do awansu do rundy pucharowej.

Później przydarzyła się jednak porażka w Turcji z kopciuszkiem grupy, Istanbulem Basaksehirem, która ostatecznie miała kluczowe znaczenie w niepowodzeniu dwudziestokrotnego mistrza Anglii. Wówczas „Czerwone Diabły” popełniły podstawowe i szkolne błędy w defensywie, notując jeden z najbardziej kompromitujących występów pod batutą 48-letniego menedżera.

– W stu procentach mogę stwierdzić, że porażka z Basaksehirem to najgorszy moment za mojej kadencji. Podczas mojego pierwszego półrocza w klubie rozegraliśmy też bardzo, bardzo słabe spotkanie z Evertonem w końcówce sezonu [porażka 0:4 – przyp. red], ale rywalizacja z Basaksehirem również do nich należy. Po tamtym meczu powiedzieliśmy sobie kilka cierpkich słów.

– W następną sobotę czekał nas pojedynek z Evertonem i odpowiedź była cudowna. Od tamtego momentu wydaje mi się, że regularnie się poprawiamy i rozwijamy. Ten mecz spowodował, że odpadliśmy z Ligi Mistrzów. Można mówić, że przegraliśmy w Lipsku lub na własnym stadionie z PSG, ale są to dobre zespoły. Musimy upewnić się, że w tym sezonie takie spotkanie nam się nie przytrafi.

Na koniec Ole Gunnar Solskjaer wyjawił, co trzeba zrobić, aby Manchester United mógł mówić o sukcesie lub udanym sezonie. Norweski szkoleniowiec jest przekonany, że z roku na rok gra jego drużyny wygląda coraz lepiej, ale do unaocznienia progresu potrzebne jest trofeum.

– Naszym najważniejszym celem jest to, aby nasi kibice cieszyli się z kibicowania Manchesterowi United. Kiedy piłkarze wychodzą na murawę, powinni być z nich dumni. Przed każdym meczem mówię swoim zawodnikom, że nasi fani chcą widzieć wślizgi, ciężką pracę i dumnych graczy, którzy przekładają tę dumę na swoje występy. To jeden z kroków, jeden z płotków do pokonania.

– Czułem, że mierzyliśmy się z różnymi wyzwaniami w ostatnich kilku miesięcy lub lat. Co do sukcesu… Zaliczyliśmy dobry poprzedni sezon, ale nie był on udany. O udanym sezonie możesz mówić wtedy, gdy coś wygrasz. Wolę mieć zatem udany sezon niż dobry. Trofea są naszym celem, wiemy o tym.

– Żyjemy w konkurencyjnym świecie. Premier League jest bardzo konkurencyjna. Rywalizujemy z triumfatorem Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu oraz z mistrzem Anglii z trzech lub czterech ostatnich sezonów, który uciekł reszcie stawki. W poprzednim sezonie zabrakło nam do niego 12 punktów. Jeszcze wcześniej do zwycięzcy brakowało nam 30 oczek lub więcej. Zrobiliśmy postęp, ale wciąż mamy do nadgonienia 12 punktów – zakończył Solskjaer.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze