Konferencja prasowa Solskjaera po wygranej z Newcastle: poradziliśmy sobie z oczekiwaniami po transferze Cristiano Ronaldo

MUTV Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer stawił się na konferencji prasowej zorganizowanej po wygranym meczu z Newcastle United 4:1, aby porozmawiać z dziennikarzami o swoich wrażeniach związanymi z 4. kolejką Premier League oraz powrotem Cristiano Ronaldo.

POMECZOWA KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA:

Co możesz nam powiedzieć o występie Cristiano Ronaldo? Dodatkowo, czy mógłbyś zdradzić nam, jak wyglądała jego przemowa dzień przed spotkaniem?

– Każdy, kto wchodzi do drużyny, musi się przedstawić. Być może nie wszyscy go znali, więc teraz nie będzie już z tym problemu. Atmosfera wokół klubu była elektryzująca. Kibice cieszyli się ostatnimi dziesięcioma dniami, odkąd podpisał kontrakt. Wraz z tym pojawiło się mnóstwo oczekiwań zarówno względem drużyny, jak i niego. Poradził sobie z tym.

Czy kiedykolwiek pojawiły się jakiekolwiek wątpliwości wobec tego, co może wnieść do tego zespołu?

– Nie wydaje mi się. Cristiano robi to, co do niego należy. Wznosi wszystkich na inny poziom. Sprawia, że każdy jest bardzo skoncentrowany. Przez to, że stawia wymagania sobie, stawia je też innym. To dlatego osiągnął tak wiele w swojej karierze. Był bardzo zdyscyplinowany. Wiedzieliśmy, że rozwinął się i ewoluował jako piłkarz. Teraz jest zupełnie innym graczem, porównując go do wersji, gdy opuszczał ten klub. Jest bezlitosnym i zabójczym łowcą goli. Potrafi wyczuć wielkie okazje. Wie, gdzie zdobyć bramkę.

W jakiej roli na boisku go widzisz? Rozpoczął to spotkanie jako najbardziej wysunięty napastnik, ale poruszał się po wszystkich sektorach boiska w ataku. Jakich instrukcji mu udzieliłeś?

– Stał się o wiele lepszym piłkarzem. Czasami może schodzić do skrzydeł, a potem nagle zmienić kierunek i wykończyć stamtąd akcje. Nie zamierzam go używać jako tarana. Lubi, kiedy gra kręci się wokół niego. Wie, w jaką strefę wbiec, aby piłka spadła mu pod nogi. Wie, kiedy wybiec za plecy obrońcy. Wydawało mi się, że rozegrał to spotkanie bardzo dojrzale. Grał prosto, nie stracił zbyt wielu piłek. Z tego co pamiętam, to przydarzyło mu się tylko jedna strata. Był bardzo skuteczny w tym, co robił.

Zastanawiam się, czy pytałeś go, czy może chce zejść z boiska w końcówce meczu? Czy decydowałeś pomiędzy nim a Masonem Greenwoodem, rozpatrując ostatnią zmianę? Ponowię też prośbę zawartą w pierwszym pytaniu. Zdradź nam, co powiedział piłkarzom podczas swojej przemowy przed meczem.

– Powiedział, że ma na imię Cristiano. Tylko tyle mogę powiedzieć. Mówiąc szczerze, nie chciałem zdejmować go z boiska, chyba że chciałby je opuścić. Potrzebuje minut i potrzebuje gry. Stracił kilka spotkań w Juventusie oraz reprezentacji Portugalii. Chcieliśmy, aby rozegrał pełne 90 minut.

To był wspaniały tydzień i zanotowaliście świetny rezultat. Czy nie miałeś takiego wrażenia, że w pierwszej połowie budowanie waszych akcji odbywało się zbyt wolno?

– Graliśmy przeciwko drużynie, która jest dobrze zorganizowana i nie dawała nam zbyt wielu przestrzeni. Musieliśmy być cierpliwi. Po przerwie reprezentacyjnej nigdy nie jest łatwo wejść w odpowiedni rytm. Dopiero dzień przed meczem wszyscy wzięli udział w treningu i to tyle. Byłem bardzo zadowolony z naszej cierpliwości oraz z tego, że nie straciliśmy głowy. Kiedy rywale wyrównali stan rywalizacji, podkręciliśmy tempo i zdawaliśmy sobie sprawę, jaką jakością dysponujemy. Podobało mi się, że byliśmy bardzo skuteczni pod bramką przeciwnika.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze