Konferencja prasowa Solskjaera po przegranej z Young Boys: powinniśmy otrzymać rzut karny, ale czasami tak jest, gdy mecze prowadzą młodzi sędziowie

MUTV Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer w nie najlepszym humorze stawił się na konferencji prasowej zorganizowanej po przegranej 1:2 z Young Boys w pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Norweski szkoleniowiec nie ukrywał swojego rozczarowania tym rezultatem i złość była wypisana na jego twarzy.

POMECZOWA KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA:

Dlaczego zdjąłeś z boiska Cristiano Ronaldo oraz Bruno Fernandesa na tym etapie meczu?

– Mecz trwał 70 minut, a oni sporo biegali zarówno w sobotę, jak i w tym spotkaniu. Sztuczna murawa również daje się we znaki. Potrzebowaliśmy doświadczenia Nemanji Maticia, aby dłużej utrzymać się przy piłce i świeżych nóg Jessego Lingarda.

Zapytałem Harry’ego Maguire’a o czerwoną kartkę i nie ukrywał on swojego rozczarowania. Ty też nie wydawałeś się zachwycony pracą arbitra w tym meczu, ale czy czerwona kartka była zasłużona?

– Mogę zrozumieć, dlaczego wręczył Aaronowi czerwoną kartkę, ponieważ posunął się za daleko. Nie było to jednak niebezpieczne wejście, bo nastąpił mu na podbicie. Po Harvey’u Elliot’cie widzieliśmy, że może dojść do poważnych urazów. To nie był lekkomyślny lub złośliwy faul. Prawdopodobnie w tej sytuacji zadecydował brak doświadczenia Aarona. Zresztą rywal nie odniósł kontuzji po tym ataku. Przy grze w dziesiątkę zrobiło się ciężko.

Harry Maguire powiedział, że dyscyplina w takim meczu jest bardzo ważna. Macie czas, aby się zrehabilitować, ale czy nie powinieneś przekazać zawodnikom, że dyscyplina jest konieczna? Wiem, że nie było to lekkomyślne wejście Aarona, ale kosztowało was to trzy punkty.

– Taki jest futbol. Nie chodzi tylko o Ligę Mistrzów. Dyscyplina to olbrzymia część tego sportu. Aaron zazwyczaj bardzo wnikliwie wykonuje swoje wślizgi. Jest pod tym względem jednym z najlepszych na świecie. Wiemy, że postawiliśmy się w trudniejszym położeniu niż rok temu, ale wtedy po dwóch kolejkach wszyscy myśleli, że awansowaliśmy już do kolejnej rundy. Potrzebujemy 10 lub 12 punktów, więc musimy wygrać mecze u siebie i jeden na wyjeździe. W tym spotkaniu straciliśmy szansę, aby zyskać trzy punkty. Teraz czekają nas dwa domowe starcia i zamierzamy się na nich skoncentrować.

Wydaje się, że popełniacie podobne błędy w porównaniu do poprzedniego sezonu. Co musicie zrobić, aby temu zapobiec i awansować do fazy pucharowej?

– Tak wygląda futbol na najwyższym poziomie. Zostaniesz ukarany za brak koncentracji oraz błędy. W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów straciliśmy bardzo, bardzo, bardzo niechlujne bramki po kontratakach rywali, szczególnie w meczu z Basaksehirem. W tym spotkaniu przegraliśmy w ostatnich sekundach. Jesse chciał zagrać bezpieczną piłkę, posłał jedno niedokładne podanie i rywale zdobyli zwycięskie trafienie. Takie rzeczy dzieją się w piłce nożnej. Z perspektywy Harry’ego Maguire’a Jesse Lingard jest bardzo dobrym piłkarzem. Następnym razem, kiedy Jesse znajdzie się w takiej sytuacji, to obróci się w drugą stronę i wybije piłkę gdzie indziej. Wyciągniemy z tego wnioski.

Rywalizowaliście z drużyną, która rozgrywała mecze o stawkę od połowy lipca i przebrnęła przez sześć meczów kwalifikacyjnych, aby dostać się do Ligi Mistrzów. Czy myślisz, że to mógł być jeden z czynników, z powodu którego grali z taką intensywnością? Czy rywal was zaskoczył?

– Wydawało mi się, że mogliśmy poradzić sobie lepiej w pierwszej połowie, nawet grając w jedenastu. Wiedzieliśmy, że grają na wysokiej intensywności oraz że są energetyczną i atletyczną drużyną. W moim mniemaniu dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie, ale nie zdobyliśmy drugiego gola, który zabiłby mecz. W drugiej połowie, tak jak powiedział Harry Maguire, czuliśmy, że kontrolujemy przebieg tej rywalizacji bez piłki. Przeciwnicy nie stworzyli żadnych dogodnych okazji. Oddali zaledwie kilka strzałów. Właściwie to David musiał obronić jedno uderzenie, które prawdopodobnie odbiłoby się od poprzeczki i wypadłoby poza boisko. Straciliśmy dwa pechowe gole. Byłem zadowolony, ponieważ mogliśmy wywalczyć zasłużony punkt.

Co sądzisz o występie Cristiano Ronaldo? Czy nie zdjąłeś go zbyt wcześnie?

– Nie możemy być zaskoczeni, że ponownie wpisał się na listę strzelców. Powinien otrzymać rzut karny za faul, po którym rywal wyleciałby z boiska. Podkreślił, że był to błąd arbitra. To wyjątkowy piłkarz. Musimy o niego dbać i wydawało się, że to odpowiedni moment, aby zdjąć go z boiska.

Wydawało się, że zastanawiałeś się, czy nie wprowadzić Raphaela Varane’a tuż przed przerwą. Czy właśnie o to chodziło? Na co liczyłeś w drugiej połowie i w jakim stopniu wam się to udało?

– Tak jak powiedział Harry Maguire, spodziewaliśmy się, że w ostatnich minutach pierwszej połowy rywale będą zalewali nas dośrodkowaniami ze skrzydeł. Wiedzieliśmy, że poślą do gry wysokiego napastnika i musieliśmy zareagować na ich zmiany o wiele lepiej. Wydawało mi się, że Harry, Victor Lindelof i Raphael Varane poradzą sobie z tym dobrze. Oczywiście, pierwszy gol padł po tym, jak piłka odbiła się od Luke’a Shawa i zmieniła kierunek swojego lotu przy dośrodkowaniu. Abstrahując od tej sytuacji, to był najlepszy sposób na kontrolowanie sposobu gry rywala, ale powinniśmy znacznie lepiej spisać się z piłką przy nodze. Myślę, że mogliśmy lepiej rozszerzać grę i być może wysłać jednego z pomocników wyżej, aby wspierał Cristiano w atakach, ponieważ był bardzo osamotniony.

Czy uważasz, że Cristiano Ronaldo był faulowany w polu karnym?

– Tak. Przeciwnik popchnął go ręką i dla mnie jest to oczywisty faul. Cristiano wychodził sam na sam z bramkarzem i był przed obrońcą, ale arbiter prawdopodobnie nie podyktował rzutu karnego, ponieważ musiałby odesłać ich zawodnika do szatni. Miałby wtedy ręce pełne roboty. Tak się czasami dzieje, kiedy mecze prowadzą młodzi sędziowie.

https://www.youtube.com/watch?v=qyNamujX0vE&t=123s

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze