Damian Domitrz Bruno Fernandes to prawdziwy szczęściarz, który może grać u boku Cristiano Ronaldo zarówno w klubie, jak i reprezentacji Portugalii. 27-latek po meczu z Luksemburgiem skomentował nowy rekord swojego kolegi.
W środku tygodnia podczas meczu z reprezentacją Luksemburga, Cristiano Ronaldo znowu błysnął. 36-latek zdobył swojego dziesiątego hat-tricka, czym ustanowił rekord potrójnych zdobyczy bramkowych w reprezentacjach. Bruno Fernandes pieje z zachwytu nad kolejnymi osiągnięciami swojego kolegami i nie może wyjść z podziwu, w jakiej formie pozostaje pomimo swojego wieku.
– Znowu to samo. Jest głodny, aby bić kolejne rekordy – powiedział 27-latek w rozmowie z brazylijskim TNT Sports.
– Pewnego razu powiedział coś bardzo interesującego. Stwierdził, że to nie on goni rekordy, tylko rekordy gonią jego. Zaczynam myśleć, że ma rację. Jestem pod wrażeniem jego zdolności do zdobywania bramek. Jego umiejętność znajdowania się w odpowiednim miejscu i czasie jest imponująca.
– Mówcie, co chcecie. Łatwe gole, trudne gole. Nie ma łatwych bramek. Trzeba znaleźć się w odpowiednim miejscu, trzeba wyczuć właściwy moment oraz gola. Znajduje się w odpowiednim miejscu i trafia do siatki.
– Nawet znajdując się w odpowiednim miejscu, trudno jest pokonać bramkarza. Są tacy, którzy pudłują. Jemu to się nie zdarza.
Komentarze