Konferencja prasowa Solskjaera przed meczem z Leicester City: musimy zachować DNA klubu, atakować i bronić się jak drużyna

MUTV Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer spotkał się po dwutygodniowej przerwie z dziennikarzami na przedmeczowej konferencji prasowej, która zapowiedziała spotkanie z Leicester City w ramach 8. kolejki Premier League.

Norweski szkoleniowiec odpowiedział na pytania dotyczące Cristiano Ronaldo, powrotu Marcusa Rashforda, kontuzji Harry’ego Maguire’a oraz Raphaela Varane’a i dostępności Freda oraz Edinsona Cavaniego po zgrupowaniach swoich reprezentacji z Ameryki Południowej.

PRZEDMECZOWA KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA:

Czy mógłbyś przybliżyć nam sytuację Raphaela Varane’a? Jak długo będzie nieobecny? Jak wygląda stan zdrowia Harry’ego Maguire’a? Kto zagra na środku obrony? Czy Fred i Edinson Cavani będą dostępni?

– Przerwy międzynarodowe to okres, kiedy czasami trzymasz kciuki i masz nadzieję na najlepsze, ponieważ jak widzimy w przypadku Raphaela Varane’a, doznał on kontuzji i wypadł na kilka tygodni. Z drugiej strony Victor Lindelof oraz Eric Bailly rozegrali w swoich reprezentacjach dobre spotkania i zaliczyli sporo minut, więc jest to dla nas dobra wiadomość.

– Jeżeli chodzi o Freda i Edinsona Cavaniego, to dziś w nocy rozegrali mecz. Nie liczymy zatem na ich obecność. Musimy zapewnić im czas na odpoczynek i regenerację, co oczywiście jest konieczne. Zagrali dobrze, co stanowi dla nas pozytywny sygnał. Nie są kontuzjowani, więc miejmy nadzieję, że znajdą się w kadrze w środku tygodnia, w Lidze Mistrzów, gdy zmierzymy się z Atalantą.

– Harry Maguire dołączył do naszych treningów w piątek rano. To dla niego pierwsza styczność z boiskiem od kontuzji. Amad Diallo również pojawił się dziś ponownie na trawie, więc wyglądamy dość mocno.

Co sądzisz o dotychczasowej dyspozycji Leicester City w tym sezonie?

– Jesteśmy na wczesnym etapie tego sezonu. Czasami, tak wcześnie, trudno jest dostrzec prawdziwy obraz. Grają też w Lidze Europy, więc mają napięty kalendarz. Za każdym razem, kiedy mierzymy się z Leicester City, mam do nich ogromny szacunek, ponieważ znów zakontraktowali dobrych zawodników i mają dobrych piłkarzy. Czasami potrzeba czasu, aby się zgrać. Momentami widziałem dobry futbol w ich wykonaniu. Tracili bramki, które podobnie jak w naszym przypadku, nie powinny im się przytrafić. Za każdym razem, kiedy gramy na ich obiekcie, jest trudno.

Przed wami seria meczów z trudnymi przeciwnikami. Czy możecie zaliczyć dobrą passę?

– Dodaliśmy do składu kilku ekscytujących zawodników, którzy lubią atakować. Zdobywaliśmy bramki, więc to przyjemny okres, aby być atakującym w tym zespole. Musimy to podtrzymać, nadal atakować, mieć DNA Manchesteru United oraz dobrze bronić i trzymać się razem jako zespół. Chcemy upewnić się, że będzie trudno grać przeciwko nam. Nie mogę teraz myśleć o Atalancie i Liverpoolu. Liczy się tylko Leicester. To prawdopodobnie klucz. Powinniśmy skupiać się na każdym kolejnym meczu albo nawet na danych okresach w trakcie jednego spotkania. Nie możemy doczekać się tej serii. Wszyscy najlepsi zawodnicy pragną grać przeciwko najlepszym drużynom, a z takimi właśnie zmierzymy się w nadchodzącym czasie.

Co sądzisz o przejęciu Newcastle United? Staną się jednym z najbogatszych klubów na świecie. 25 lat temu doszło pomiędzy wami do słynnej rywalizacji – Manchesterem United a Newcastle United, Alexem Fergusonem a Mikiem Keeganem. Jaki będzie miało to wpływ na ligę?

– Nie skupiałem się na tym. Oczywiście zauważyłem, że do tego doszło. Szczerze mówiąc, nie sądziłem, że to się wydarzy, ale tak się stało i zmieni to obraz ligi. Nie znam planów nowych właścicieli, więc nie mogę powiedzieć, czy wydadzą mnóstwo pieniędzy i co zamierzają zrobić. To fantastyczny klub z tradycjami i podobał mi się okres, kiedy Newcastle było na szczycie. Prawdopodobnie zmieni ich to także w najbliższym czasie, ale zdecydowanie ciekawsze jest to, co ulegnie zmianie w perspektywie długoterminowej. Jak wspomniałeś, w ostatnim tygodniu sporo się o tym mówiło. Jeżeli będą osiągać korzystne rezultaty, to wydaje mi się, że to jest to, czego właśnie oczekują. Nie zaprząta to mojej głowy. Nie chcę włączać się w tę polityczną dyskusję.

Czy Marcus Rashford wraca do składu i czy zagra w sobotę?

– Znajduje się w kadrze, jak najbardziej. Nie mogę jednak powiedzieć wam, czy wybiegnie na murawę w wyjściowej jedenastce, bo nie byłoby to właściwe zachowanie, ale pracował naprawdę ciężko w trakcie rozbratu z futbolem. Wyglądał doskonale w tym tygodniu. Zagrał 60 minut w meczu z zamkniętymi drzwiami, więc jest gotowy do gry.

Cristiano Ronaldo był wyróżniającym się piłkarzem podczas przerwy na reprezentacje. Czy możesz pozwolić sobie na pominięcie go w wyjściowej jedenastce w najbliższych tygodniach?

– Sami wiecie, że to wyjątkowy zawodnik, wyjątkowy kończący, łowca bramek i nadzwyczajny profesjonalista. Trudno go pominąć. Wszyscy chcieliby, aby grał bez przerwy. Byłoby świetnie, gdybym mógł wystawiać tę samą jedenastkę w sześciu meczach w ciągu sześciu dni, ale to niemożliwe. Rotacja jest konieczna. W zeszłym sezonie, kiedy dotarliśmy do maja, odczuwaliśmy już zbyt duże zmęczenie. Jestem menedżerem, zarządzam zawodnikami, klubem. Ale oczywiście, miło jest mieć go na murawie, ponieważ zawsze wniesie coś dobrego. Im częściej mamy go na boisku, tym lepiej.

Dziś swoje 50. urodziny obchodzi twój były kolega z drużyny, Andy Cole. Jaki jest twój ulubiony moment z jego udziałem i kto z obecnego składu ci go przypomina?

– Yorke i Cole… Myślę, że to musi być jego ulubiony okres. Byli wyjątkowi w drużynie z 1999 roku. Wydaje mi się, że muszę wskazać na wygrany półfinał z Juventusem lub gola, którego zdobył przeciwko Tottenhamowi, lobując bramkarza. Był tak energiczny, szybki, że z łatwością uwalniał się spod opieki obrońcy, a jego pewność siebie w polu karnym rywala była genialna. Lubiłem grać u jego boku, bo miał coś, czego ja nie miałem – wyjątkowe tempo. Moi napastnicy: Cristiano Ronaldo, Edinson Cavani, Anthony Martial są trochę inni. Prawdopodobnie Marcus Rashford oraz Anthony Elanga mają część tego elektryzującego tempa, którym dysponował Andy, ale biegają trochę więcej bez piłki niż on. Kiedy grałem z nim w składzie, to ja musiałem za niego biegać!

W ostatnich tygodniach wiele mówi się o przyszłości Jessego Lingarda. Czy mógłbyś podzielić się swoimi spostrzeżeniami?

– Jesse zaliczył dobry początek sezonu. Wszedł na boisko z ławki i zdobył dla nas kilka ważnych bramek. To było dla nas bardzo istotne. On wie, czego chcemy. Pragniemy przedłużyć jego kontrakt, ponieważ widzimy w nim ważnego piłkarza. Oczywiście to od niego zależy, czy będzie dostawał więcej czasu na grę… Ale być może dam mu pograć trochę więcej, ponieważ na to zasłużył. Za każdym razem, gdy wybieram zespół, muszę pominąć kilku zawodników. Mamy nadzieję, że uda nam się załatwić nową umowę, bo naprawdę go cenimy. To piłkarz z najwyższej półki. Wspaniała osoba, którą warto mieć w pobliżu.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze