Ole Gunnar Solskjaer przed arcyważnym spotkaniem z Atalantą w 3. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów zmierzył się z niełatwymi pytaniami dziennikarzami na konferencji prasowej.
Zanim norweski szkoleniowiec pozwolił dojść dziennikarzom do głosu, zdecydował się sprostować swoją ostatnia wypowiedź wobec siedzącego obok niego Marcusa Rashforda. Przed konfrontacją z Leicester City Ole Gunnar Solskjaer powiedział, że wychowanek klubu z Old Trafford musi skupić się na futbolu, ale jak twierdzi teraz, jego słowa zostały źle odebrane i w konsekwencji niepotrzebnie pojawiły się na pierwszych stronach gazet.
PRZEDMECZOWA KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA:
– Dzień dobry. Na samym początku chciałbym sprostować pewną sprawę, która pojawiła się na pierwszych stronach gazet po moim wywiadzie przed meczem z Leicester City. Jestem niezwykle dumny z działań Marcusa Rashforda zarówno poza boiskiem, jak i na murawie. Wiecie, o co mi chodziło, ale zrobiliście nagłówki z jednego małego komentarza, który nie był sednem mojej wypowiedzi. Chodziło mi o to, że Marcus może teraz cieszyć się futbolem, wychodząc na trening bez bólu kostki, barku czy pleców. Wydaje mi się, że każdy z was zdaje sobie z tego sprawę. Chcę to wyjaśnić, aby uniknąć kolejnych pytań. Możecie zapytać siedzącego obok mnie Marcusa. Chciałem od tego zacząć i mieć to z głowy.
Oczywiście, w przypadku spadku formy lub złej passy, media od razu przypatrują się wszystkiemu, również twojemu sztabu szkoleniowemu. Czy mógłbyś wyjaśnić nam ich obowiązki i jak oceniasz ich pracę? Mike Phelan jest twoim asystentem i był też asystentem sir Aleksa Fergusona, ale nie wydaje się już być jednym z głównych trenerów. Co się za tym kryje?
– Każdy zespół przechodzi przez trudny okres i teraz dopadło to nas. Wiemy, że znajdujemy się w słabej formie. Bierzemy na siebie odpowiedzialność i zdajemy sobie sprawę, że musimy się poprawić. Wszystkie drużyny będą przechodziły przez to każdego roku. Radziliśmy już sobie z podobnymi sytuacjami i wyszliśmy z nich silniejsi. Powtarzałem wiele razy, że mój sztab trenerski jest absolutnie niesamowity. Dbają o szczegóły, sesje, które organizują i przygotowania do meczów. Nie sądzę, bym mógł prosić o lepszy sztab. To dobrzy ludzie, dobrzy ludzie z Manchesteru United, którzy mają jeden cel. Jest nim poprawa tej drużyny, pomoc zawodnikom i pomoc w rozwoju zespołu. Oczywiście, wspólnie przechodzimy przez trudne momenty. Marcus Rashford powiedział, że przeprowadziliśmy grupową rozmowę i porozmawialiśmy jako zespół o tym, co musimy zrobić. Mamy nadzieję, że reakcja pojawi się w meczu z Atalantą.
Wracając do nadzoru mediów oraz skupienia, jakie kroki poczyniliście od razu po meczu z Leicester City, aby poprawić waszą sytuację?
– Postąpiliśmy tak, jak po każdym przegranym meczu. Przyjrzeliśmy się naszym błędom, analizowaliśmy je, zwróciliśmy uwagę na to, co zrobiliśmy dobrze i co musimy poprawić przed kolejnym spotkaniem. Szybko przechodzimy do kolejnego rywala, a jest nim Atalanta, która stanowi inne wyzwanie. Skupiamy się na tym, w czym musimy być dobrzy. Jak wspomniałem, ostatnio pojawiło się mnóstwo rzeczy, które nie były wystarczająco dobre i musimy poprawić kilka elementów. Mamy nadzieję, że jutro zaliczymy odpowiedni wynik oraz występ.
(Pytanie początkowo zadane do Marcusa Rashforda. Odpowiedź Solskjaera nastąpiła po odpowiedzi zawodnika.) Marcus, wspomniałeś, że po meczu zebraliście się jako grupa i przedyskutowaliście, co musicie poprawić. Czy takie szczere rozmowy po porażkach zdarzają się regularnie?
– Dodam tylko, że każdy trener, każdy menedżer, każdy zawodnik – wszyscy mamy tak samo. Musisz wiedzieć, co robisz dobrze, przyglądać się pewnym aspektom, upewniać się, że je poprawiasz i próbujesz wyeliminować błędy. Bo jeśli nie wiesz, co robisz dobrze, to jest to błąd sam w sobie.
Po meczu z Leicester City kilku piłkarzy zostało skrytykowanych, w tym Cristiano Ronaldo, którego oskarżono o brak biegania i pressingu, co wymusza dodatkową pracę jego kolegów z drużyny oraz powoduje kłopoty. Czy uważasz to za problem? Jeśli tak, to jak zamierzasz go naprawić?
– Na boisku znajduje się 11 piłkarzy i każdy z nich ma inną rolę oraz różne obowiązki. Wystawiamy do gry zespół, który naszym zdaniem wygra mecz. Nie pokonaliśmy Leicester, więc to oczywiste, że pojawia się krytyka, ale Cristiano Ronaldo jest absolutnie topowym zawodnikiem. Wiemy, co może wnieść do tego zespołu. Robi wszystko, aby pomóc tej drużynie.
Obaj jesteście związani z klubem od dłuższego czasu. Jaka panuje w nim atmosfera i co sprawiłoby, że tegoroczny sezon dla Manchesteru United zakończyłby się sukcesami? Na co liczycie?
– Skoro pytasz o atmosferę, to oczywiście nie jest to efekciarski, jowialny, radosny obóz. Piłkarze są zdeterminowani oraz skoncentrowani. Jak powiedział Marcus Rashford, patrzysz na siebie i pytasz, co możesz zrobić, aby pomóc drużynie? Widziałem reakcję piłkarzy. Strata czterech goli szeroko otworzyła nam oczy i zrozumieliśmy, że musimy poprawić się na różnych poziomach i skorygować wiele szczegółów.
Po porażce, którą zanotowaliście w weekend, jak ważne będzie odbicie się w środku tygodnia, w środowym meczu? Jak ważne jest to spotkanie?
– Bardzo ważne. Gramy w Lidze Mistrzów. W fazie grupowej rozgrywasz sześć spotkań. Jeśli wygrasz trzy mecze u siebie i osiągniesz jeden pozytywny wynik na wyjeździe, to najprawdopodobniej awansujesz dalej. Do tego teraz dążymy. Wygrana z bardzo dobrą Atalantą będzie dla nas ogromnie ważna i może stanowić duży impuls.
Wszystko wskazuje na to, że masz pełne poparcie klubu. Czy czujesz, że twoja posada jest bezpieczna? Czy uważasz, że twój zespół zmierza w odpowiednim kierunku?
– Wiecie, że w ostatnich latach wykonaliśmy progres. Kiedy objąłem zespół na pół sezonu, zajęliśmy szóste miejsce. Potem byliśmy trzeci i drudzy. Widać postęp, poprawę, rozwój. W tym sezonie nadal chcemy się rozwijać. Sprowadziliśmy kilku graczy, którzy zwiększyli oczekiwania. Inne zespoły również zakontraktowały nowych zawodników i poprawiły swoją grę. Wszystkie czołowe drużyny płyną na tej samej łódce. Jesteśmy nieustannie obciążeni presją. To oczywiste, że presja spoczywa na mnie. Ale już to przerabialiśmy i wyszliśmy z tego silniejsi jako jednostki oraz zespół. Nie mogę doczekać się odpowiedzi. Cały czas prowadzę dialog z klubem. Rozmawiamy szczerze i otwarcie.
Nie wiem, czy oglądałeś debatę w Monday Night Football pomiędzy Garym Neville’em i Jamiem Carragherem…
– Wolę ich nie oglądać!
W porządku, a zatem żebyś wiedział, Gary Neville nie chciał, aby jakikolwiek menedżer stracił pracę, podczas gdy Jamie Carragher powiedział: „Spójrz, Manchester United potrzebuje lepszego szkoleniowca, ponieważ pod wodzą Solskjaera nie wygrają ani Premier League, ani Ligi Mistrzów.” Czy słuchasz takich komentarzy? Ma to na ciebie jakiś wpływ? Jakbyś mu odpowiedział?
– Nie ma to na mnie żadnego wpływu. Oczywiście, raz na jakiś czas dostrzegasz różne komentarze, ale nie słyszałem, co teraz mówił. W niedzielę zmierzymy się z Liverpoolem, a Jamie zawsze analizuje detale. Mam swoje wartości, mam swój sposób zarządzania i wierzę w siebie tak długo, jak wierzy we mnie klub. Jestem całkiem pewny, że opinia Jamiego Carraghera tego nie zmieni.
Co sądzisz o Atalancie i jakie jest twoje ogólne wrażenie na temat Gian Piero Gaspariniego, patrząc na niego jako menedżera, jego sposób zarządzania, jego filozofię futbolu? Którego z zawodników obawiasz się najbardziej?
– Przede wszystkim, jestem pod wrażeniem stylu Atalanty. Tego, w jaki sposób to robią. Po ich stylu gry, wynikach, które osiągają w ostatnich latach i rozwoju zawodników widać, że mają bardzo silnego menedżera, który chce, aby jego zespół grał w określony sposób. Sprowadziliśmy stamtąd Amada Diallo, więc obserwowaliśmy ich dość często. To drużyna, która ma wpojoną filozofię atakowania. Większość miłośników futbolu lubi ich pomysł na grę. Jakiego zawodnika obawiam się najbardziej? To niesprawiedliwe, abym wskazał tylko jednego, ponieważ jest to ekipa, której styl sprawia mnóstwo problemów, ale dysponują też dobrymi indywidualnościami. Wymienianie jednego byłoby natomiast błędem.
Podejrzewam, że nie zagra przeciwko swojemu byłemu klubowi, ale jak Amad radzi sobie po kontuzji i jaki jest plan na niego w tym sezonie? Czy w styczniu uda się na wypożyczenie?
– W piątek przed meczem z Leicester City, Amad odbył pierwszą sesję treningową z zespołem i nadal kontynuuje swoją rehabilitację, zaliczając coraz więcej treningów na pełnych obciążeniach. Wkrótce prawdopodobnie zagra w drużynie U-23, ale musi być do tego gotowy. Rozwija się dokładnie tak, jak od niego oczekujemy. Przyjechał tutaj, uczy się języka, poznaje nasz sposób gry, jest silny i doskonale kontroluje piłkę. Przed świętami musimy podjąć decyzję, co z nim zrobimy. Czy będzie grał tutaj wystarczająco dużo, co jest możliwe, czy też kolejny krok powinien postawić gdzieś indziej i wrócić do nas latem? To decyzja na później, ale rozwija się bardzo, bardzo przyjemnie. Kontuzja przytrafiła mu się w złym momencie, ale dzieje się tak w przypadku każdego urazu.
Komentarze