DAZN

Zapowiedź: Tottenham Hotspur – Manchester United. 10. kolejka Premier League

manutd.pl, BBC Sport Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Po sześciu dniach przygotowań Manchester United postara się zadośćuczynić swoim kibicom za ostatnie niepowodzenia w lidze, szczególnie w starciu z Liverpoolem na własnym boisku. W sobotę „Czerwone Diabły” pojadą do Londynu, aby zmierzyć się z Tottenhamem Hotspur.

Trzy mecze, dziewięć punktów i ani jednego mniej – to najtrudniejsze wyzwanie dla Ole Gunnara Solskjaera podczas jego kadencji na stanowisku menedżera Manchesteru United. Po porażce 0:5 z Liverpoolem posada norweskiego szkoleniowca wisi na włosku i najprawdopodobniej tylko zrealizowanie tego zadania uchroni go od zwolnienia.

Wydaje się, że żaden inny klub nie wytrzymałby takiej klęski i szukałby drastycznych oraz natychmiastowych rozwiązań. Norweg otrzymał jednak ostatnią szansę, choć musi pamiętać, że władze klubu z Old Trafford najprawdopodobniej rozpoczęły poszukiwania potencjalnego następcy. Solskjaer nie tylko nie może się potknąć, ale musi również zadbać o dobry efekt wizualny. Wystawiony pod ostrzał mediów oraz większości kibiców nie zamierza jednak się poddawać. Choć niemal wszystkie źródła były zgodne, że 48-latek stracił część szatni, która ma do niego sporo zarzutów związanych z zarządzaniem, treningami oraz taktyką, to na przedmeczowej konferencji prasowej norweski szkoleniowiec wyjawił, że przeprowadził bezpośrednie rozmowy z zawodnikami, które pozwoliły im ponownie się zjednoczyć. Ile jest w tych słowach prawdy, a ile iluzji, wie tylko on sam, ale bez wątpienia musi wymyślić rozwiązanie, jak odbudować pogrzebaną mentalność zawodników, jak ich zainspirować i jak uratować sezon, który powoli Manchesterowi United ucieka. Pierwszą część egzaminu będzie stanowiło wyjazdowe starcie z Tottenhamem.

Klub z północnego Londynu, podobnie jak klub z Old Trafford, także mierzy się z różnymi problemami. Po rozpaczliwym poszukiwaniu menedżera latem, ostatecznie do Tottenhamu trafił były szkoleniowiec Wolverhampton, Nuno Espirito Santo. Nie można jednak powiedzieć, że 47-letni Portugalczyk znajdował się na szczycie listy życzeń Daniela Levy’ego, bo przed nim znajdowało się co najmniej pięciu trenerów, którzy zrezygnowali z możliwości prowadzenia „Kogutów”. Mauricio Pochettino, Erik ten Haag, Paulo Fonseca, Gennaro Gattuso, Antonio Conte… Oni wszyscy byli postrzegani jako lepsza opcja. Jak dotąd nie udało mu się przekonać właściciela Spurs, że wybór jego kandydatury wyjdzie klubowi na dobre, ponieważ krótko mówiąc, jego praca nie do końca jest godna pochwały. Zespół nie gra porywająco i zazwyczaj jest ustawiony dość defensywnie kosztem zawodników ofensywnych. Na domiar złego, zagubiony w tym systemie jest Harry Kane, który w tym sezonie Premier League zdobył zaledwie jednego gola. Czy zamieszanie związane z letnim transferem wpłynęło na jego mentalność? Być może. Z niewolnika nie ma przecież pracownika i nie da się ukryć, że kapitan reprezentacji Anglii został w Tottenhamie na siłę. W każdym meczu jednak ekipa Nuno Espirita Santo wygląda, jakby pojedynkowała się na rękę i za każdym razem mógł przegrać. Choć udało im się pokonać Manchester City, to nie uniknęli m.in. wysokiej porażki z Chelsea czy Arsenalem. To dlatego tak trudno zdefiniować tę drużynę w bieżącej kampanii. Jeżeli jednak „Czerwone Diabły’ będą prezentowały taką postawę jak w poprzednich spotkaniach, to niezależnie od klasy rywala i tak zajrzy nam w oczy widmo porażki.

Co musi zmienić Ole Gunnar Solskjaer, aby odzyskać drużynę, kibiców i nadzieję? Na pewno musi obudzić w nieprzekonanych zawodnikach chęć zwyciężania dla swojego trenera. Bądź co bądź, Norweg to sympatyczny człowiek, który jest w stanie w sześć dni dokonać rewitalizacji w swojej drużynie. Przeżywał w tym klubie nie jeden kryzys zarówno jako piłkarz oraz menedżer i zawsze wychodził z nich obronną ręką. Nawet jeśli aktualne załamanie jest nieporównywalne do tych wcześniejszych, to Norweg ma blisko siebie wzór, wyrocznię i autorytet, który przechodził przez niemal identyczną sytuację w ciągu pierwszych trzech lat swoich pracy. Sir Alex Ferguson to dowód na to, że można dokonać niemożliwego, kiedy wszyscy już cię skreślili. Jeżeli historia miałaby zatoczyć koło, to życzyłbym tego właśnie Ole Gunnarowi Solskjaerowi. Jeśli natomiast powinie mu się noga, to norweski szkoleniowiec bez wątpienia zasłużył na ogromne podziękowania, że obudził śpiącego ducha Manchesteru United, odrestaurował kulturę tego klubu i sprawił, że każdy kibic znów z zapartym tchem śledził rozwój „Czerwonych Diabłów”.

Trzy mecze, dziewięć punktów i ani jednego mniej. Nie ma rzeczy niemożliwych. Ja trzymam kciuki i każdy fan tego klubu powinien robić to samo. To oczywiste, że w piłce nożnej najważniejsze są trofea, ale w Manchesterze United chodzi o coś więcej – o ciągłość, pielęgnowanie określonych wartości i wiarę do samego końca w człowieka, który stoi na straży tych wszystkich składowych. Ole Gunnar Solskjaer takim strażnikiem jest i do końca zasługuje na szacunek.

NA KOGO WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ?

Najskuteczniejszym strzelcem w barwach Tottenhamu jest Heung-min Son (4 gole) i bez wątpienia to on będzie stanowił największe zagrożenie dla niepewnej defensywy Manchesteru United. Co ciekawe żaden inny zawodnik Spurs nie strzelił w lidze więcej niż dwóch goli. Nawet Harry Kane, który ma ogromne problemy, aby odnaleźć swój rytm po burzliwej sadze transferowej z jego udziałem oraz Mistrzostwach Europy. Pozostałe trafienia dokładali Pierre-Emile Højbjerg, Tanguy Ndombele, Dele Alli i… Matthew Target z Aston Villi.

Nie trudno to policzyć. Drużyna Nuno Espirito Santo zdobyła zaledwie 9 bramek, a straciła 13. To tylko o dwie mniej od tragicznej przecież obrony Manchesteru United. Już teraz wiecie, dlaczego wyżej napisałem, że jest to zespół, który również mierzy się z różnymi problemami.

NOWE TWARZE:
1. Cristian Romero – argentyński obrońca trafił do Tottenhamu na zasadzie wypożyczenia z włoskiej Atalanty i z miejsca stał się graczem wyjściowego składu. 23-latek wciąż jednak nie przystosował się do nowych realiów i zdarza mu się popełniać sporo błędów.
2. Bryan Gil – większość kibiców Tottenhamu oraz ekspertów nie potrafiła zrozumieć tego ruchu. Hiszpan przeniósł się do Londynu z Sevilli za 25 milionów euro, ale w stolicy Andaluzji nigdy nie był wyróżniającym się gwiazdorem i nie mógł pochwalić się powalającymi statystyki. W drużynie Nuno Espirito Santo odgrywa raczej rolę piłkarza szerokiego składu.
3. Emerson Royal – kupiony z FC Barcelony za 25 milionów euro. Brazylijczyk został odstrzelony z „Dumy Katalonii” bez żalu, ale bez wątpienia ma potencjał, aby stać się bardzo dobrym prawym obrońcą, co udowodnił w Betisie. Natychmiastowo odnalazł się w Tottenhamie i od momentu transferu nie oddaje miejsca w linii obronnej.

SYTUACJA KADROWA:

Manchester United: Na przedmeczowej konferencji prasowej Ole Gunnar Solskjaer podzielił się z dziennikarzami bardzo dobrymi informacjami. Poza Paulem Pogbą, który jest wykluczony na trzy spotkania za czerwoną kartkę, jaką ujrzał w starciu z Liverpoolem, norweski szkoleniowiec ma do dyspozycji pełen skład.

To oznacza, że gotowość do gry zgłosili Raphael Varane oraz Anthony Martial, którzy od zakończenia przerwy reprezentacyjnej nie wzięli udziału w żadnym meczu. Szczególnie świetną nowinę stanowi powrót francuskiego obrońcy, z którym defensywa „Czerwonych Diabłów” nie popełniała aż tylu rażących błędów.

Nie wystąpią: Paul Pogba
Niepewny występ:

Tottenham Hotspur: Przed spotkaniem z Manchesterem United sztab medyczny Tottenhamu będzie musiał uważnie przyjrzeć się kondycji Bryana Gila. Hiszpański piłkarz podczas meczu z Burnley w Pucharze Ligi doznał urazu ścięgna udowego i ściga się z czasem, aby wyrobić się na sobotnią potyczkę.

Poza kadrą z powodu urazu na pewno znajdzie się Ryan Sessegnon.

Nie wystąpią: Ryan Sessegnon
Niepewny występ: Bryan Gil

PRZEWIDYWANE SKŁADY:

Manchester United (4-2-3-1): David de Gea – Aaron Wan-Bissaka, Raphael Varane, Harry Maguire (c), Luke Shaw – Scott McTominay, Nemanja Matić – Jadon Sancho, Bruno Fernandes, Marcus Rashford – Cristiano Ronaldo

Tottenham Hotspur (4-2-3-1): Hugo Lloris (c) – Emerson Royal, Cristian Romero, Davinson Sanchez, Sergio Reguilon – Pierre-Emile Højbjerg, Oliver Skipp – Lucas Moura, Tanguy Ndombele, Heung-min Son – Harry Kane

FAKTY MECZOWE:

Head-to-head:

– Tottenham przegrał z Manchesterem United w Premier League aż 36 spotkań. Żaden inny zespól nie pokonał „Kogutów” tyle razy.

– „Koguty” wygrały zaledwie sześć z ostatnich 29 meczów na własnym boisku przeciwko klubowi z Old Trafford w angielskiej ekstraklasie (9 remisów, 14 porażek).

– „Czerwone Diabły” są niepokonane w ostatnich trzech wyjazdowych starciach z Tottenhamem na boiskach ligowych (2 zwycięstwa, 1 remis).

Manchester United:

– Przed Manchesterem United stoi widmo trzech porażek z rzędu w Premier League, co przytrafiłoby im się pierwszy raz od grudnia 2015 roku.

– Manchester United przegrał trzy z czterech ostatnich meczów w lidze. Poprzednim razem klub z Old Trafford poniósł tyle samo porażek po 37 konfrontacjach.

– „Czerwone Diabły” straciły w październiku już 10 goli, co stanowi najgorszy wynik w całej lidze. W całej historii Premier League Manchester United nie stracił w jednym miesiącu więcej niż 11 bramek.

– Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera mogą przegrać cztery z pierwszych dziesięciu kolejek w najwyższej klasie rozgrywkowej, co przytrafiłoby im się po raz pierwszy od sezonu 1990/1991.

– Drużyna norweskiego szkoleniowca zachowała tylko jedno czyste konto w ostatnich 21 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach.

– Bruno Fernandes po raz pierwszy od momentu transferu do Manchesteru United może zaliczyć serię sześciu meczów w Premier League bez zdobytej bramki.

– Masonowi Greenwoodowi brakuje jednego gola, aby stać się najmłodszym piłkarzem, który przekroczył granicę 10 goli strzelonych na wyjeździe w Premier League od czasów Wayne’a Rooneya, który dokonał tego w 2004 roku.

Tottenham Hotspur:

– Nuno Espirito Santo w meczu z Manchesterem United postara się uniknąć zostania pierwszym menedżerem Spurs, który przegrał pięć z pierwszych 10 kolejek Premier League od czasów Christiana Grossa w sezonie 1997/1998.

– Wszystkie pięć zwycięstw Tottenhamu w bieżącej kampanii Premier League zakończyło się jednobramkową różnicą.

– Harry Kane zdobył tylko jednego gola w ostatnich ośmiu występach w lidze.

– Harry Kane ostatniego gola przed własną publicznością zdobył w poprzednim sezonie w rywalizacji z Wolverhampton Wanderers. Drużynę „Wilków” prowadził wtedy Nuno Espirito Santo.

– Hueng-min Son w dwóch meczach przeciwko Manchesterowi United w poprzednim sezonie zdobył trzy gole.

PODSUMOWANIE:
Mecz: Tottenham Hotspur vs. Manchester United
Rozgrywki: 10. kolejka Premier League 2021/2022
Data: 30.10.2021r. (sobota), godz. 18:30
Miejsce: Tottenham Hotspur Stadium, Londyn
Sędzia:
Stuart Attwell
Transmisja: Canal+ Sport 2

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze