„The Telegraph”: Poznajcie Kierana McKennę – niedoświadczonego trenera Man Utd, któremu powierzono trenowanie gwiazd

The Telegraph Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

W ostatnim czasie pojawiło się sporo doniesień na temat młodego trenera Manchesteru United, Kierana McKenny, który odpowiada za prowadzenie treningów pierwszego zespołu. Mając zaledwie 35 lat i niewielkie doświadczenie w seniorskim futbolu, musi zarządzać grupą piłkarzy o światowej renomie. Czy ma ku temu predyspozycje? James Ducker z „The Telegraph” przyjrzał się bliżej jego sylwetce i opisał, jak praca pod wielką presją w jednym z największych klubów na świecie wpadła w ręce tak młodego trenera, który wcześniej pracował wyłącznie w akademiach.

TREŚĆ ARTYKUŁU ORYGINALNA:

Kieran McKenna zawsze był ciekawskim typem człowieka. Jeden z jego dawnych trenerów z drużyn młodzieżowych, Whitey Anderson, wspomina go jako 15-letniego pomocnika, który zasypywał go pytaniami i starał się szczegółowo zrozumieć przebieg sesji treningowych.

– Chciał wiedzieć, w jaki sposób robiliśmy pewne rzeczy i dlaczego – wyjawił Anderson, który trenował McKennę w Ballinamallard United, w jego rodzinnej Irlandii Północnej oraz w hrabstwie IFA, zanim przyszły trener pierwszej drużyny Manchesteru United wyjechał do Anglii i rozpoczął karierę w Tottenhamie Hotspur.

– Oprócz umiejętności wyróżniało go nastawienie oraz wyczucie. Był bystrym chłopakiem, przenikliwym taktycznie jako zawodnik i posiadał inteligencję piłkarską. 

Kilka lat później w Manchesterze United, Jose Mourinho był pod wrażeniem młodego trenera, który szwendał się po boiskach pierwszej drużyny w Carrington, aby studiować jego metody treningowe, a później wykorzystywał niektóre elementy do swoich własnych sesji z drużyną U-18.

Logika McKenny była prosta: chciał, aby jego młodzi gracze przejrzyście rozumieli wymagania Jose Mourinho, gdy otrzymają możliwość trenowania z pierwszym zespołem. Dzielił się cennymi spostrzeżeniami z takimi zawodnikami jak Mason Greenwood, którzy z powodzeniem podążali tą ścieżką.

Mourinho od samego początku był pod wrażeniem zdolności i obsesyjnej natury McKenny. Dzięki rozmowie odkrył w nim zwolennika metodologii taktycznej periodyzacji, którą Portugalczyk pomógł spopularyzować w Europie. – To mądry chłopak. Słucha i uczy się – powiedział swoim pracownikom, którzy zastanawiali się, czy ówczesny menedżer United nie widzi w tym uczącym się Irlandczyku kogoś na kształt młodego Brendana Rodgersa, którego sprowadził do Chelsea w 2004 roku, początkowo jako trenera młodzieży, zanim otrzymał awans na menedżera rezerw.

Podobnie jak w przypadku jego rodaka Rodgersa, kariera McKenny została okrutnie przerwana przez kontuzję – przewlekłe dolegliwości biodra, które zakończyły jego marzenia w 2009 roku, gdy miał zaledwie 22 lata.

Odpowiedzią McKenny na kontuzję było rzucenie się w wir pracy trenerskiej i rozwój w Tottenhamie Hotspur pod kuratelą renomowanego Johna McDermotta, obecnie dyrektora technicznego Football Association.

Mimo to, nawet Jose Mourinho nie mógł wyobrazić sobie odpowiedzialności, która wkrótce spocznie na tak młodych i niedoświadczonych barkach, kiedy w maju 2018 roku przeniósł McKennę do swojego sztabu szkoleniowego na Old Trafford po odejściu wieloletniego asystenta Rui’ego Farii.

Siedem miesięcy później, gdy Jose Mourinho pożegnał się ze swoją posadą, a zastąpił go Ole Gunnar Solskjaer, który postrzegał siebie bardziej jako menedżera w amerykańskim stylu niż praktycznego trenera na boisku, obowiązek kształtowania i prowadzenia treningów pierwszej drużyny w jednym z najbardziej nadzorowanych klubów na świecie, spadł nagle na 32-latka, który do tej pory zajmował się niemal wyłącznie akademią piłkarską.

Ci, którzy znają McKennę, dobrze podkreślają, że nie była to praca, którą ktokolwiek na jego miejscu mógłby realistycznie odrzucić, nawet jeśli nie da się ukryć, że „jeżeli chodzi o krzywe uczenia się, to były one tak wygórowane, jak tylko możliwe”. Brendan Rodgers, na przykład, trzymał się z dala od presji pierwszej drużyny w Chelsea i kontynuował swoją edukację trenerską w Watfordzie, Reading i Swansea, z dala od nieustannego blasku „super klubu”, zanim wylądował w Liverpoolu. McKenna natomiast został – jak to określiło jedno ze źródeł – „rzucony na głęboką wodę bez pływaczek i wsparcia w osobie praktycznego menedżera lub doświadczonego trenera, do którego można by się odwołać lub od którego można byłoby posilić się wiedzą.”

Narracja, która krąży wokół Manchesteru United, że zawodnicy wyglądają na słabo wytrenowanych, uległa w tym sezonie zaostrzeniu w obliczu pogarszających się wyników i występów, a o ich trudnej sytuacji świadczy to, że przed sobotnimi derbami z Manchesterem City na Old Trafford kibiców nie zszokowałaby ani powtórka kapitulacji 0:5 z Liverpoolem, ani kolejny sukces przeciwko mistrzom Pepa Guardioli. Można jednak zastanawiać się, czy w wątpliwość powinny być podawane kwalifikacje McKenny, czy działania Manchesteru United za ich niezmienną wiarę w menedżera, który pomimo zbliżającej się trzeciej rocznicy objęcia stanowiska, nie zdołał jeszcze nadać drużynie żadnej formy rozpoznawalnej tożsamości, a także decyzje samego Solskjaera dotyczące personelu, selekcji i taktyki?

Pośród zamętu kolejnej burzliwej jesieni, pochwały Raphaela Varane’a dla „bardzo szczegółowych” treningów McKenny zostały w dużej mierze przeoczone. Grając pod wodzą Jose Mourinho, Carlo Ancelottiego, Rafaela Beniteza, Zinedine’a Zidane’a, Julena Lopeteguiego i Santiago Solariego w Realu Madryt przed letnią przeprowadzką do United, francuski obrońca ma niezły punkt odniesienia.

Ci, którzy obserwowali pracę McKenny z bliska, mówią o pozytywnej różnorodności jego sesji oraz dokładności i szczegółowości w jego podejściu, ale sugerują również, że „wygląda on bardziej komfortowo, pracując z młodszymi zawodnikami, ponieważ ma w tym doświadczenie”. Pojawiły się oskarżenia o faworyzowanie takich graczy jak Mason Greenwood i Scott McTominay, ale osoby zaznajomione z McKenną zdementowały te doniesienia. Jego sposób mówienia i ton głosu wymagały jednak pracy, a od czasu do czasu pojawiały się narzekania na „szkolne” podejście. – Sposób, w jaki załatwiał sprawy, być może był bardziej szorstki, dlatego że jest przyzwyczajony do radzenia sobie z 16, 17 i 18-latkami, a z profesjonalistami z najwyższego szczebla nie zawsze rozmawia się w ten sam sposób – powiedziało jedno ze źródeł.

Niektórzy zasugerowali, że McKenna poczuł się bardziej jak u siebie, gdy wymagające charaktery, takie jak Romelu Lukaku i Alexis Sanchez, opuściły United latem 2019 roku, odchodząc do Interu Mediolan, a do klubu trafili Harry Maguire, Aaron Wan-Bissaka i Daniel James. W ostatnim czasie na Old Trafford znów przybyły bardziej doświadczone głowy – Bruno Fernandes, Edinson Cavani, Cristiano Ronaldo, Raphael Varane – i być może takie jednostki nie dają się tak łatwo przekonywać niedoświadczonemu trenerowi.

Źródła, które znajdują się blisko Manchesteru United, zwróciły jednak uwagę na to, że byli w tym klubie zawodnicy, którzy nie słuchali nawet uwag Louisa van Gaala i Jose Mourinho, a obaj przecież sięgnęli po Puchar Europy i seryjnie wygrywali trofea. Jednocześnie zaznaczyły, że Kieran McKenna nie boi się twardego podejścia. – Ma bardzo wysokie standardy techniczne, fizyczne i taktyczne, więc na pewno będzie miał na nich oko, jeżeli nie dadzą mu tego, czego chce – powiedział jeden z informatorów.

Na co dzień McKennie najbardziej pomaga Michael Carrick, były pomocnik Manchesteru United, który również dołączył do sztabu Mourinho po przejściu na emeryturę i z którym nawiązał silną więź. Choć żaden z nich nie jest ekstrawertykiem, to McKenna – o pięć lat młodszy od Carricka – jest nieco bardziej otwarty z tego duetu.

Jego były trener, Anderson, mówi, że McKenna „zawsze wiedział, jak rozmawiać z ludźmi”. Ci, którzy starali się o licencję UEFA Pro razem z McKenną w ciągu 18 miesięcy, kończąc kurs w czerwcu 2017 roku, zgodziliby się z tą opinią. Wśród współtowarzyszy McKenny na tym kursie znajdowali się: były dyrektor techniczny Chelsea Michael Emenalo, były napastnik Liverpoolu Robbie Fowler oraz Gary Rowett i Gary Bowyer, obecnie menedżerowie odpowiednio Millwall i Salford City. W grupie był również inny młody, błyskotliwy trener, Joe Edwards, który później znalazł się w sztabie Franka Lamparda w Chelsea. Ich zapał do nauki był widoczny jak na dłoni. – Kieran zawsze angażował się w życie grupy, ale nie robił tego w sposób przesadny czy efektowny – wspomina jeden z kursantów. – Był dość skromny i można powiedzieć, że kocha tę grę. Nawet w tym momencie patrzę na niektórych młodych trenerów i myślę, że widziałbym go kiedyś w roli menedżera.

– Pamiętam, jak robił prezentację na temat konkretnego stylu gry i można było zauważyć, że jest ona szczegółowa, metodyczna i pewna w swoim przekazie.

Podobne historie o McKennie krążą z czasów, gdy pracował z drużyną U-18 w Manchesterze United. Jeden z obserwatorów pamięta, jak McKenna podzielił zawodników na grupy i poprosił kilku chłopaków z zagranicy, którzy mieli doświadczenie pracy we włoskim systemie defensywnym, o opisanie, jak funkcjonowała czwórka obrońców w reprezentacji Włoch. – To zachęciło dzieciaki do obserwacji i studiowania gry. Jak pracuje czwórka obrońców? Co jest dobrego w tym systemie? Czego możemy się nauczyć? Czy możesz wstać i powiedzieć swoim kolegom z drużyny, co mają robić? Kieran był wyjątkowy – twierdzi źródło.

Wcielanie teorii w życie, stymulowanie starszych piłkarzy i przekonywanie ich do swoich metod to zupełnie inne wyzwanie, a McKenna musiał szybko się uczyć. Nie jest to natomiast wyzwanie, od którego się uchyla, nawet gdy znalazł się w centrum uwagi po słabym początku tego sezonu w wykonaniu Manchesteru United. Jego znajomi mówią, że jest bardzo ambitny i chce być menedżerem, nawet jeśli pozostają jeszcze jakieś niedociągnięcia. – Myślę, że ludzka strona tego zawodu oraz inteligencja emocjonalna to obszary, które musi poprawić, aby stać się głównym trenerem – powiedziało jedno ze źródeł.

McKenna, który jest żonaty i ma dwoje małych dzieci, dorastał w towarzyskim środowisku z bratem Jamesem na południowo-zachodnim krańcu Irlandii Północnej. Ich rodzice, Liam i Mary, od lat prowadzą wielokrotnie nagradzany Manor House Country Hotel w hrabstwie Fermanagh, tuż obok Enniskillen.

Piłka nożna od zawsze była jego pierwszą miłością. Mniej więcej w momencie, gdy Manchester United zdobywał historyczne trofeum w 1999 roku, nastoletni McKenna imponował jako bystry środkowy pomocnik Ballinamallard United pod wodzą Andersona, po tym jak najpierw został zauważony, grając dla swojej lokalnej drużyny, Enniskillen Town United. W końcu wpadł w oko Gerry’emu McKee, ówczesnemu sekretarzowi Mid Ulster Youth League, który pełnił rolę północnoirlandzkiego skauta Tottenhamu. – Kieran radził sobie dobrze z piłką przy nodze, potrafił podawać na blisko i daleko oraz wyjątkowo dobrze czytał grę. Potrafił też poruszać się z futbolówką w pełnym biegu. Był bardziej defensywnym pomocnikiem, ale potrafił przeć do przodu – to jeden z tych facetów, którzy zamierzali pracować na całej długości boiska – wspomina Anderson.

Biorąc pod uwagę liczbę byłych pomocników w sztabie szkoleniowym United – McKenna, Carrick, Phelan i dyrektor techniczny Darren Fletcher – dla niektórych zagadką jest, że w letnim oknie transferowym priorytetu nie stanowił defensywny pomocnik, tylko prawoskrzydłowy Jadon Sancho, który do tej pory był postacią peryferyjną, choć wydawało się oczywiste, że Manchesterowi United brakuje specjalisty na tej pozycji.

Nie ma wątpliwości, że wpływ McKenny jest większy. Trener od przygotowania kondycyjnego Charlie Owen oraz analityk Luke Lanzeby zostali wprowadzeni do pierwszej drużyny, dlatego że dobrze współpracowali z McKenną w zespole U-18. To również z jego rekomendacji Solskjaer zatrudnił latem Erica Ramsaya z Chelsea U-23, który ma być trenerem od stałych fragmentów gry i rozwoju indywidualnego. McKenna znał 29-letniego Ramsaya z czasów ich pobytu na Uniwersytecie Loughborough. Oczywiście, oznaczało to dołączenie do sztabu kolejnego młodego trenera, kiedy wydawało się, że Manchester United woła o bardziej doświadczonego człowieka. Phelan, który pracował wcześniej pod wodzą sir Aleksa Fergusona, rzadko kiedy przejmuje inicjatywę na treningach. – Czy Manchester United skorzystałby na bardziej doświadczonym trenerze w sztabie? Myślę, że śmiało można tak stwierdzić – powiedziało jedno ze źródeł, które ma informacje z pierwszej ręki, jak wygląda obecny układ w klubie z Old Trafford. – Na najwyższym poziomie europejskiego futbolu brakuje im kogoś, kto ma doświadczenie i wyrafinowanie taktyczne, które bierze się z wielu sezonów nawigowania w Lidze Mistrzów i w największych meczach.

Z pewnością alarmujące było to, że w okresie poprzedzającym upokarzające starcie z Liverpoolem, sztab trenerski Manchesteru United czuł, że ma plan, aby stłamsić drużynę Jurgena Kloppa po tym, jak intensywnie pracował nad ustawieniem zespołu, tylko po to, żeby zostać rozłożonym na łopatki już od piątej minuty. Ale wtedy to Solskjaer zdecydował się na wystawienie tej samej drużyny, która cztery dni wcześniej była rozmontowywana w defensywie przez Atalantę w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Czy którykolwiek z tzw. „super klubów” w Europie powierzyłby taką odpowiedzialność komuś tak młodemu jak McKenna – tym bardziej, że Solskjaer ma ograniczone CV menedżerskie, a w jego sztabie brakuje zaprawionego i praktycznego trenera – jest pytaniem, nad którym nadal będziemy się zastanawiać. Nie dotyczy ono jednak McKenny, człowieka, który ma wiele do zaoferowania i wiele do udowodnienia.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze