Michael Carrick wyraził swój podziw wobec Bruno Fernandesa i Freda

manutd.com Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Tymczasowy menedżer Manchesteru United, Michael Carrick, wyróżnił postawę Bruno Fernandesa oraz Freda, którzy odegrali wielką rolę w zwycięstwie 2:0 z Villarrealem w środku tygodnia.

Fernandes, który miał pozytywny wpływ na grę „Czerwonych Diabłów” w Hiszpanii, wchodząc z ławki rezerwowych, zaprezentował swoją klasę w najważniejszym momencie, gdy należało przypieczętować zwycięstwo i awans do kolejnej fazy. Jego dobrze wymierzone podanie pozwoliło Jadonowi Sancho strzelić pierwszego gola w barwach klubu z Old Trafford.

Michael Carrick, który w niedzielę poprowadzi zespół po raz drugi, wyznał, że wszyscy jego piłkarze nie mogą doczekać się starcia z Chelsea, a szczególnie portugalski rozgrywający.

– Oczywiście, każdy piłkarz chce grać w wielkich meczach. Powiedziałem przed spotkaniem, że jestem w bardzo szczęśliwej sytuacji, bo mam do wyboru kilku wspaniałych piłkarzy. Do mnie należała ta odpowiedzialność.

– Jedyną reakcją, która się liczy, jest ta, jaką zaprezentował Bruno, gdy wszedł na boisko w meczu z Villarrealem i miał duży wpływ na grę. Marcus Rashford również. Obaj spisali się fantastycznie jako zmiennicy. To najważniejsze.

– Wszystko inne, co dzieje się wokół naszego tygodnia, ma znaczenie. Ważne jest to, co dzieje się na boisku, jak się czujesz i jak wykonujesz polecenia.

– Bruno był fantastyczny. Dokładnie na to liczyliśmy. Zrealizowaliśmy nasze plany na ten mecz. Byłem zachwycony wynikiem.

Angielski trener w samych superlatywach ocenił również postawę Freda, który pomimo podkręcenia kostki w pierwszej połowie, wybiegł na drugą odsłonę meczu i walnie przyczynił się do otwierającego gola Manchesteru United, który wynikał z jego pressingu.

– Dostrzegliśmy to. Wydaje mi się, że wnosi olbrzymią energię oraz pragnienie, kiedy gra i trenuje.

– W meczu z Villarrealem w pierwszej połowie podkręcił kostkę i pozostał na boisku do przerwy. Zazwyczaj, po przerwie, kiedy znowu zaczynasz biegać, takie rzeczy mogą spuchnąć, ale on przetrwał i miał duży udział przy obu golach.

– To bardziej jego mentalność i nastawienie. Podziwiam go jako człowieka i piłkarza. Zawsze jest gotowy na wyzwanie. Uwielbia wielkie mecze i za to go podziwiam.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze