Jakub Brzyski Nemanja Matić towarzyszył Ralfowi Rangnickowi podczas przedmeczowej konferencji prasowej. Zdaniem serbskiego pomocnika Scott McTominay oraz Fred zasługują na pochwały.
Miniony tydzień był naprawdę udany dla Freda. Brazylijczyk asystował przy golu kolegi w wygranym 3:2 meczu z Arsenalem oraz zdobył zwycięskiego gola w starciu z Crystal Palace.
Nemanja Matić jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem „Czerwonych Diabłów” w pomocy. Serb w trackie swojej przygody na Old Trafford miał okazję współpracować zarówno z Fredem, jak i McTominay’em.
– Przede wszystkim są niesamowitymi ludźmi – mówił Matić podczas konferencji prasowej.
– Oni są ważni oraz niesamowici w naszej szatni. Starają się poprawić swoją grę z każdym kolejnym spotkaniem.
– Nie dostają odpowiednio dużo pochwał za swoją grę, ponieważ ludzie zazwyczaj skupiają się na strzelcach bramek. Jednak prędzej czy później dostaną to, na co zasługują. Wydaje mi się, że z każdym kolejnym meczem grają coraz lepiej.
– Jeśli będą kontynuować swoją pracę, to jestem pewny, że czeka ich świetlana przyszłość.
Fred oraz Scott McTominay w ostatnich czterech spotkaniach wychodzili w wyjściowej jedenastce. „Czerwone Diabły” nie przegrały w starciach z Villarrealem, Chelsea, Arsenalem oraz Crystal Palace.
Manchester United w pojedynku z hiszpańską „Żółtą łodzią podwodną” obronił fotel lidera grupy F oraz zapewnił sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.
– Kiedy wygrywasz, to jest o wiele łatwiej, ponieważ ponownie jesteś pewny siebie – powiedział Matić.
– Wydaje mi się, że impet jest bardzo ważny. Musimy kontynuować naszą formę, trzeba to robić mecz po meczu.
– Najważniejszym meczem zawsze jest ten kolejny. Musimy coś kontynuować, wiedzieć, co dobrze zrobiliśmy oraz jakie błędy popełniliśmy na przestrzeni kilku ostatnich spotkań. Naszym celem jest poprawa tych aspektów, aby zaprezentować się jak najlepiej.
Komentarze