Konferencja prasowa Rangnicka po remisie z Young Boys: Greenwood jest świetny technicznie, ale musi popracować nad fizycznością i mentalnością

MUTV Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Ralf Rangnick pojawił się na konferencji prasowej zorganizowanej po zakończonym meczu z Young Boys 1:1 w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, aby odpowiedzieć na pytania dziennikarzy dotyczące tej rywalizacji.

POMECZOWA KONFERENCJA PRASOWA RALFA RANGNICKA:

Dokonałeś wielu zmian, ale co sądzisz o waszym występie? Jakie pozytywy i negatywy możesz wyciągnąć z tego spotkania?

– Byłem w pełni świadomy, że podejmujemy drobne ryzyko. Nie chodzi mi o wynik, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie nam trudno rywalizować przez pełne 90 minut jak równy z równym. Pierwsze pół godziny było dobre, choć popełniliśmy w nich kilka niewymuszonych błędów. Trzymaliśmy ich przynajmniej z dala od naszej bramki oraz mieliśmy kontrolę nad przebiegiem spotkania. Zdobyliśmy pięknego gola dzięki akcji Luke’a Shawa oraz perfekcyjnemu uderzeniu z lewej nogi Masona Greenwooda. Po bramce stworzyliśmy sobie jeszcze dwie świetne okazje, aby podwyższyć wynik, które mieli Amad oraz Juan Mata. Powinniśmy prowadzić co najmniej 2:0. To mogłoby trochę zmienić poziom naszej pewności siebie. W końcowych 10 minutach pierwszej połowy graliśmy mniej więcej tak, jak kilka tygodni temu. Byliśmy mniej pro-aktywni, cofaliśmy się zbyt głęboko.

– Najbardziej irytowało mnie jednak to, jak łatwo dawaliśmy się łapać pierwszej linii pressingu naszego rywala. Sami zapraszaliśmy ich do wywierania presji, włącznie z akcją, podczas której straciliśmy bramkę. Mieliśmy szansę na wybicie piłki i dwukrotnie mogliśmy zagrać ją do napastników. Nie zrobiliśmy tego i sprezentowaliśmy rywalowi szansę do wyrównania rezultatu. Druga połowa była trudna ze względu na brak energii. Kilku doświadczonych zawodników nie rozegrało zbyt wielu minut w tym sezonie. Dla młodych piłkarzy był to natomiast pierwszy raz na Old Trafford na poziomie Champions League, więc to oczywiste, że mieli problemy.

Powiedziałeś, że Mason Greenwood zdobył pięknego gola. Jak wielkie zrobił na tobie wrażenie, odkąd jesteś w klubie? Biorąc pod uwagę jego formę oraz występ w tym spotkaniu, czy rozważasz wystawienie go w pierwszej jedenastce na starcie z Norwich City?

– Myślę, że ponownie udowodnił, jak olbrzymi talent posiada. Nie chodzi tylko o zdobytego gola, ale również o to, jak zachował się w sytuacji, gdy wyłożył piłkę Juanowi Macie. To obunożny piłkarz, który dobrze czuje się z piłką przy nodze. Należy docenić również jego postawę przy golu Freda w niedzielnym meczu. Pamiętajmy jednak, że chodzi o ciągłość. Musi rozwinąć się fizycznie, ale technicznie, jak na swój wiek, jest świetnym piłkarzem. Moim zadaniem jest zrobienie z niego atlety. Jeżeli mu się uda, może stać się piłkarzem wyjściowego składu.

Czy mógłbyś udzielić nam informacji na temat zdrowia Aarona Wan-Bissaki?

– Doznał dwóch stłuczeń – nadgarstka oraz kolana. Sztab medyczny przygląda mu się w szatni. Musimy poczekać do jutra i zobaczyć, jak rozwinie się ta sytuacja. Jestem jednak nastawiony pozytywnie i liczę, że będzie częścią drużyny na mecz z Norwich.

Co stało za odpoczynkiem kluczowych piłkarzy pierwszego składu w tym meczu? Czy chodziło o to, aby mogli wziąć udział w czwartkowym treningu oraz pozostałych sesjach w tym tygodniu przed weekendowym spotkaniem?

– Oczywiście. Z jednej strony chciałem zapewnić trochę minut piłkarzom, którzy zagrali w meczu z Young Boys oraz przyjrzeć im się na poziomie Champions League. Z drugiej strony chodziło o zapewnienie odpoczynku zawodnikom, którzy wystąpili przeciwko Crystal Palace. Już dzisiaj (tj. w środę) mieliśmy normalną sesję treningową z tymi graczami, a kolejne dwie przed meczem z Norwich czekają nas w czwartek oraz w piątek.

Wiem, że postrzegasz Erlinga Haalanda jako jednego z najlepszych młodych napastników w Europie, o ile nie najlepszego. Czy Mason Greenwood może osiągnąć podobny poziom, biorąc pod uwagę, że są niemal w tym samym wieku?

– Nie wydaje mi się, że powinniśmy porównywać tych dwóch piłkarzy. To inni napastnicy. Erling Haaland jest ekstremalnie fizycznym graczem. Ma 193cm wzrostu i należy kwalifikować go jako typowego środkowego napastnika. Może grać na szpicy lub w dwójce napastników w ustawieniu 4-4-2. Mason Greenwood to bardziej „9,5”. Potrafi grać jako napastnik oraz jako skrzydłowy. Jest bardzo techniczny, dysponuje lewą i prawą nogą. Nie znajduje się na odpowiednim poziomie atletycznym, więc musimy rozwinąć go pod kątem fizyczności. To, co jednak potrafi zrobić z piłką, jest wybitne. Nie martwię się o niego pod względem techniki, ale musi dojrzeć fizycznie oraz mentalnie, aby stać się najsilniejszą wersją samego siebie. Jeżeli to się uda, może stać się w przyszłości bardzo wartościowym graczem dla tego klubu.

Jak oceniasz występ Deana Hendersona? Wyglądał na bardzo pewnego siebie, choć zaliczył dopiero drugi występ w tym sezonie.

– W pełni się zgadzam. Wydawało mi się, że prawie obronił strzał, po którym doszło do gola wyrównującego. Zabrakło mu jednego lub dwóch centymetrów. To było jednak bardzo trudne uderzenie. Abstrahując od tego, grał bardzo pro-aktywnie oraz był obecny. To samo mogę powiedzieć o Tomie Heatonie. Zaliczył swój debiut w wieku 35 lat. Nie byłem tego świadomy, ale odbyliśmy kilka rozmów z trenerami bramkarzy i zdecydowaliśmy, że jeśli mecz nam na to pozwoli, to pozwolimy mu zanotować debiut na Old Trafford.

Chciałem właśnie zapytać o debiut Toma Heatona. Dokonał tego, mając 35 lat. Jak wyjątkowy jest to dla niego wieczór?

– Tak, właściwie nie wiedziałem, że gra w Anglii już tak długo na poziomie Championship oraz Premier League. Grał również dla reprezentacji Anglii. Richard Hartis wszystko mi wyjaśnił. Tom Heaton to fantastyczny człowiek i bardzo dobry bramkarz. Zasłużył na tę szansę.

Znasz Davida Wagnera od dłuższego czasu, a dziś znowu się spotkaliście. Czy starałeś się mu pomóc swoimi zmianami czy po prostu nie potraktowałeś Young Boys poważnie?

– Potraktowaliśmy ich bardzo poważnie. Nie miało to nic wspólnego z Davidem Wagnerem czy Young Boys. Wyjaśniłem już, że za taką decyzją stały dwa powody. Po pierwsze chcieliśmy zapewnić odpoczynek piłkarzom, którzy grali przeciwko Crystal Palace, aby byli świeży na kolejne starcie w lidze z Norwich City. Dwa dni przed spotkaniem z Crystal Palace rywalizowaliśmy z Arsenalem. Po drugie, chcieliśmy podarować trochę minut doświadczonym graczom, którzy nie otrzymali ich zbyt wiele w tym sezonie oraz młodzieży. Równie dobrze mecz mógł zakończyć się remisem 3:3 lub 4:4. Mieliśmy trzy wspaniałe okazje do zdobycia bramki. Young Boys także miało ich więcej. To było logiczne, że Young Boys wystawi możliwie najlepszą jedenastkę. My natomiast zdecydowaliśmy się wystawić kompletnie nowy zespół, który nie grał ze sobą wcześniej.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze