Premier League postanowiła działać zgodnie z pierwotnym planem pomimo kolejnej fali COVID-19, która zalała angielskie zespoły.
Sky Sports poinformowało, że podczas poniedziałkowego spotkania angielska ekstraklasa zdecydowała, aby kontynuować swój harmonogram zgodnie z planem tam, gdzie jest to możliwe.
Sześć z dziesięciu meczów w ten weekend zostało przeniesionych w związku z licznymi zakażeniami koronawirusem w drużynach Premier League, ale liga nie chce, aby COVID-19 pokrzyżował im pierwotne założenia.
Football Association rozważa również zrezygnowanie z powtórek w trzeciej i czwartej rundzie Pucharu Anglii, żeby pomóc w zmniejszeniu napiętości terminarza.
Niektóre strony uważały, że powinny kontynuować rozgrywki, ponieważ nie ma gwarancji, że sytuacja ulegnie poprawie, jeśli dojdzie do zawieszenia. Inne natomiast są przekonane, że integralność ligi jest naruszona i twierdzą, że nadchodząca kolejka powinna zostać odwołana.
Większość klubów Premier League rozegra trzy mecze pomiędzy Boxing Day a 2 stycznia. Pomimo decyzji o kontynuowaniu gier, istnieją obawy, że wiele spotkań wciąż może zostać przełożonych z powodu rosnących przypadków COVID-19.
Ważną kwestią jest też obciążenie piłkarzy, którzy są dostępni do gry. Ponadto, kluby obawiają się, że wkrótce wrócą do rozgrywania spotkań za zamkniętymi drzwiami bez udziału kibiców.
Do osobnych dyskusji mają zasiąść także menedżerowie oraz kapitanowie drużyn z angielskiej ekstraklasy.
Niektóre decyzje wywołały sporą frustrację. Mowa m.in. o sobotnim starciu Aston Villi z Burnley, które odwołano na dwie godziny przed jego rozpoczęciem.
Chelsea była niezadowolona, że prośba o przełożenie meczu z Wolverhampton, który zakończył się wynikiem 0:0, została odrzucona pomimo siedmiu pozytywnych przypadków.
Komentarze