Damian Domitrz Ralf Rangnick spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej poprzedzającej nadchodzące starcie z Wolverhampton Wanderers w ramach 21. kolejki Premier League. Niemiecki szkoleniowiec odpowiedział na pytania dotyczące Edinsona Cavaniego, Donny’ego van de Beeka, Cristiano Ronaldo oraz Anthony’ego Martiala.
PRZEDMECZOWA KONFERENCJA PRASOWA RALFA RANGNICKA:
Chciałem raz jeszcze zapytać cię o Edinsona Cavaniego. Pojawiło się wiele spekulacji odnośnie do jego przyszłości w tym sezonie. Czy rozmawialiście o tym ze sobą? Czy spodziewasz się, że do końca sezonu pozostanie piłkarzem Manchesteru United?
– Odbyliśmy kilka rozmów przez ostatnie kilka tygodni. Prawdopodobnie był zawodnikiem, z którym rozmawiałem najwięcej. Od samego początku mówiłem mu, że jest niezwykle ważnym piłkarzem. To nasz jedyny napastnik, który potrafi grać zarówno tyłem, jak i przodem do bramki. Powiedziałem też, że jego profesjonalizm i etyka pracy są niesamowite. Wie o tym. Wie, jak bardzo go cenię i jak bardzo szanuję. To dlatego wystawiłem go od pierwszej minuty u boku Cristiano Ronaldo w starciu z Burnley.
Nawiązując do poprzedniego pytania, mówiłeś, że nie brakuje ci zawodników. Czy przewidujesz puszczenie kilku z nich do innych klubów? Wiemy oczywiście o Anthonym Martialu, ale zdaje się, że masz do dyspozycji nadmiar piłkarzy.
– To zależy. Myślę, że zrozumiecie, jeśli powiem, iż nie chcę rozmawiać o pojedynczych zawodnikach publicznie. Wiem od niektórych piłkarzy, że chcą odejść. Rozmawialiśmy o Edinsonie Cavanim, ale jego na pewno nigdzie nie puszczę. To bardzo ważny piłkarz dla naszego zespołu. Bierzemy udział w trzech rozgrywkach, dlatego go potrzebujemy. Chciałbym mieć w składzie jeszcze jednego Ediego. To dla mnie oczywiste, że musi zostać. Jeżeli natomiast chodzi o innych piłkarzy, to tak, nasz skład jest trochę za duży, ale pamiętajmy, że musimy mierzyć się też z COVID-19. Skoro uczestniczymy w trzech rozgrywkach, to być może powinniśmy mieć szerszy skład.
Donny van de Beek zaliczył zaledwie dwa występy w wyjściowej jedenastce w Premier League w 2021 roku. To bardzo popularny piłkarz wśród kibiców. Co musi zrobić, aby dostać szansę w waszej nowej formacji?
– Po prostu ciężko pracować. Jak na razie wiem, że ma mentalność na najwyższym poziomie. Pracuje ciężko na każdej sesji treningowej. To na wskroś gracz zespołowy. Będą spotkania, w których otrzyma szansę występu, jestem przekonany. Z nim również odbyłem bardzo długą rozmowę w minionym tygodniu. Na pewno jest mu teraz trudno, ponieważ chce grać w reprezentacji Holandii i załapać się na Mistrzostwa Świata w Katarze. Aby to zrobić, potrzebuje minut. Wciąż jednak uważam, że powinniśmy go zatrzymać, a on powinien tu zostać, żeby do końca sezonu zaliczyć tak wiele spotkań, jak to możliwe.
Cristiano Ronaldo jest dla ciebie bardzo ważnym piłkarzem. Czy masz jakieś obawy w związku z jego grą w trzech meczach w ciągu ośmiu dni?
– W meczu z Burnley nie widziałem żadnego powodu, aby nie wystawić go w kolejnym spotkaniu. Jest dobrze przygotowany fizycznie. Robi wszystko. To topowy profesjonalista, dba o siebie i swoje ciało, odpowiednio się odżywia. Nigdy nie widziałem takiego piłkarza w takim wieku. Zlatan Ibrahimović jest trochę starszy, ale to inny typ zawodnika. Nie widzę powodu, dla którego miałby nie zagrać w trzech meczach w ciągu ośmiu dni, ale jeśli na którymś etapie będziemy musieli zapewnić mu odpoczynek, nie ma żadnego problemu. To dlatego istotne jest posiadanie Edinsona Cavaniego.
Anthony Martial nie pojawił się w składzie w ostatnich kilku meczach. Czy jest to związane z jego kontuzją, czy raczej z tym, że jasno dał do zrozumienia, iż zamierza odejść w styczniowym oknie transferowym?
– Wyraził się jasno, że chce odejść. Potrafię to zrozumieć, ponieważ chce grać regularnie gdzieś indziej. Z drugiej strony nie do końca chodzi o to, czego on potrzebuje. Ważne jest również to, czy jakiś klub jest nim zainteresowany oraz czy spełni nasze wymagania. Musimy poczekać. Obecnie nie zmaga się z żadną kontuzją. Po prostu zdecydowałem się korzystać z takiej a nie innej grupy piłkarzy. To nie ma nic wspólnego z urazami.
Komentarze