ManUtd.pl ocenia: podsumowanie wypożyczeń na półmetku sezonu

Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Nowy rok jest świetną okazją do podsumowań. Idąc za tym trendem, omówmy pokrótce występy piłkarzy Manchesteru United, którzy z różnych powodów grają obecnie w innych barwach. Regularnie ich postępy śledzić można w naszych raportach — dziś za to je ocenimy. Jak zwykle, zapraszamy do dyskusji w komentarzach.

Di’Shon Bernard

Klub: Hull City
Statystyki (mecze/czyste konta/gole/asysty): 19/5/0/0
Ocena ManUtd.pl: 7/10

Dla Bernarda przeskok na wyższy poziom rozgrywkowy w Anglii musiał być wyzwaniem. W końcu w ubiegłym sezonie Anglik z jamajskim paszportem grał w Salford (League 2), gdzie dawał sobie bardzo dobrze radę. Dlatego przenosiny do Championship wydawały się naturalnym kierunkiem dla rosłego wychowanka Manchesteru United.

Również w nowym klubie zdobył sympatię sztabu i jest zwyczajnie regularnym podstawowym graczem swojej ekipy. 18 występów, z których większość jest naprawdę solidna. To pewny piłkarz chętnie wykorzystujący swoje fizyczne atuty.

Już w zeszłym sezonie dawałem sygnały, że Bernard ma kłopoty z opanowaniem agresji na boisku. Jest to twardy gracz, co oczywiście jest przydatne w wielu sytuacjach, ale tylko do pewnego stopnia. Również w tej kampanii trochę za często puszczają mu nerwy, czego rezultatem jest aż siedem żółtych kartoników.

Bernard ma jeszcze pół roku wypożyczenia w Hull i potem wraca do Manchesteru. To chyba odpowiedni czas, by Anglik mógł pokazać się z dobrej strony i ewentualnie myśleć o przeskoczeniu bardziej szanowanego Tedena Mengi w hierarchii klubowej.

Nathan Bishop

Klub: Mansfield Town
Statystyki (mecze/czyste konta/stracone gole): 25/5/33
Ocena ManUtd.pl: 5/10

22-latek nie ma co liczyć na miejsce w pierwszej drużynie Manchesteru United, toteż nic dziwnego, że odszedł na wypożyczenie. Zasilił Mansfield Town i śmiało można uznać, że nadaje się idealnie na ten poziom rozgrywkowy.

Jego ekipa poprawiła w ostatnim miesiący swoją sytuację w lidze, a Bishop jest niekwestionowaną jedynką między słupkami w tej drużynie. Anglik wyceniany jest na 270 tysięcy funtów, toteż na jakieś ogromne pieniądze za niego nie można liczyć.

Tahith Chong

Klub: Birmingham City
Statystyki (m/g/a): 13/0/3
Ocena ManUtd.pl: 3/10

Tik-tak, panie Chong. Holender skończył w grudniu 22 lata, a nadal nie możemy go rozpatrywać jako kandydata do wzmocnienia pierwszego zespołu. Poprzedni sezon był w jego wykonaniu przeciętny, ale nie najgorszy — szczególnie epizod w Brugii. Ten za to możemy na tym etapie określić mianem klapy.

Chong już w sierpniu grał pierwsze mecze w Birmingham, a więc czasu na oswojenie się z nowymi realiami miał sporo. Spotkały go jednak kontuzje, z czego ta ostatnia zmusiła go do powrotu do Manchesteru i przerwania wypożyczenia.

Skrzydłowy zaliczył dobry początek sezonu, nieźle prezentując się w pierwszych kilku meczach. Potem jednak zaczęła się nierówna gra, ogrom strat i posucha w kontekście goli i asyst. Co śmieszne, dwie z trzech asyst, jakie udało mu się zdobyć, wpadły na jego konto dopiero w ostatnim meczu, jaki zagrał w Championship. Tak, to dokładnie to samo spotkanie, w którym złapał kontuzję.

Można go usprawiedliwiać, że „dopiero się rozkręcał”, ale o tym się już nie przekonamy. Nie sposób jednak czuć zawodu wynikającego ze śledzenia jego kariery, a porównując ją do poczynań Angela Gomesa, można się załamać. Jeśli nie jest jeszcze spalony w oczach zarządu, to podejrzewam, że ma maksymalnie jedną szansę przed sobą. Tym bardziej że jego wartość spada — Chong jest dziś warty już tylko niecałe 4 miliony funtów.

Z początkiem stycznia pojawiły się dosyć optymistyczne wieści dotyczące jego powrotu do zdrowia. Jak przekazał menedżer Birmingham City, klub ma nadzieję, że Holender zdąży do nich wrócić, zanim formalnie wygaśnie jego umowa na wypożyczenie.

Wyróżniony moment: mecz z Luton Town z końcówki sierpnia

Reece Devine

Klub: St. Johnstone
Statystyki (m/ck/g/a): 10/3/0/0
Ocena ManUtd.pl: 3/10

Devine to dla mnie piłkarz-zagadka. Choć wypłynął w Akademii jako obrońca (lewy lub środkowy), to w szkockim St. Johnstone wystawia się go wyżej – praktycznie na lewej pomocy. Były piłkarz Manchesteru City gra w nowym klubie niewiele i raczej pełni rolę zmiennika.

20-latek z pewnością miał nieco inną wizję wyjazdu za wał Hadriana, ale realia są takie, że we wszystkich rozgrywkach nie uzbierał jeszcze nawet 600 minut w tym sezonie. Trudno go tak naprawdę ocenić, choć poszczególne noty za kolejne spotkania ma przeciętne.

Ethan Galbraith

Klub: Doncaster Rovers
Statystyki (m/ck/g/a): 22/5/1/2
Ocena manutd.pl: 7/10

Ethan Galbraith to kolejny boski dzieciak z linii pomocy, jakiego wyprodukowała Akademia Manchesteru United w ostatnich latach. Jest regularnym reprezentantem kadry Irlandii Północnej do lat 21, w której nosi nawet opaskę kapitańską. Piłkarz ten debiutował też już w pierwszej reprezentacji swojej ojczyzny.

Młody Galbraith znany jest z doskonałych zdolności przywódczych i ma ustępować pod tym względem wyłącznie Tedenowi Mengi. Jego przejście do League One było dla mnie zaskoczeniem, bo sądziłem, że lepiej byłoby, gdyby 20-latek spróbował się przynajmniej w Championship.

Galbraith pokazuje zresztą, że pomimo braku doświadczenia w seniorskim futbolu daje sobie radę. Oczwiście nie zawsze jest najlepszy na boisku, ale chyba można to zrzucić na karb niewielkiego doświadczenia. Najważniejsze to utrzymać trajektorię i pokazać się z dobrej strony przy kolejnych okazjach.

James Garner

Klub: Nottingham Forest
Statystyki (m/ck/g/a): 21/6/1/1
Ocena ManUtd.pl: 6,5/10

Jeśli ktoś czytał moje podsumowanie wypożyczeń pod koniec ubiegłego sezonu, to wie, jak ogromne wrażenie zrobił na mnie Garner w drugiej połowie kampanii. Chłopak dosłownie niszczył oponentów w środku pola, a przy okazji wykazywał się wybitnym przeglądem pola i odwagą. Do dziś wrażenie robią na mnie jego gole z dystansu z pierwszej połowy ubiegłego roku.

W tej jednak jest nieco inaczej, choć Anglik wrócił do Nottingham Forest. Wydawałoby się, że to przepis, który musi się udać, ale obecnie Garner jakby przygasł. Winne mogą być roszady w składzie, w wyniku których spełnia się on raczej w roli cofniętego pomocnika i ma mniejszą swobodę w ataku. Nie zmienia to jednak faktu, że to nadal solidny i bardzo kompetentny piłkarz.

Natychmiastową zmianę widać było 4 grudnia, gdy z powodów kadrowych wystawiony został przeciwko słabemu Peterborough na pozycji ofensywnego pomocnika podwieszonego za napastnikiem. Efekt? Gol i asysta w starciu wygranym 2:0. Garner dosłownie skradł widowisko i nic dziwnego, że to właśnie to spotkanie umieszczę jako wyróżniony moment.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest to obecnie człowiek od brudnej roboty, który de facto spisuje się w niej świetnie. Brakuje mu jednak iskierki, którą obserwowaliśmy w Nottingham Forest w zeszłym sezonie. Nie jestem jednak negatywnej myśli — Garner jeszcze odpali fajerwerki.

Wyróżniony moment: one man show w meczu z Peterborough

https://www.youtube.com/watch?v=eyNG16-Iwn4&ab_channel=CompsMU

Ethan Laird

Klub: Swansea City
Statystyki (m/ck/g/a): 25/7/0/4
Ocena ManUtd.pl: 7,5/10

Bezczelny wahadłowy, z uśmiechem zakładający sita, a przede wszystkim idealnie wpasowany w nową wizję Manchesteru United opierającą się na agresywnych bocznych obrońcach. Dla Lairda przenosiny do Swansea były naturalną decyzją, bo ściągnął go tam Russell Martin, pod którego skrzydłami piłkarz pokazał się świetnie w MK Dons.

Heatmapa Ethana Lairda z obecnego sezonu. Źr: sofascore

Młody Anglik znany jest z nonszalancji, pięknego prowadzenia piłki i tego, że w każdej sekundzie może zagrozić defensywie rywali. Przy okazji ma on stalowe płuca i biega po linii bocznej jak opętany (powyższa heatmapa). W obecnej kampanii zaliczył już cztery asysty, a w obronie popisuje się średnio 1,4 udanym wślizgiem i ponad 1 interwencją na 90 minut.

Jeśli jest młody piłkarz Akademii, który zasłużył swoją wypożyczeniową dyspozycją na szansę w pierwszym zespole, to moim zdaniem jest to Laird. W przeszłości wycierpiał nieco ze względu na kontuzje, ale jak sam opowiada, nauczył się wiele o działaniu ludzkiego organizmu i zaczął rozsądnie podchodzić do wysiłku fizycznego. Efekty widać na zdjęciach, bo Laird rośnie w oczach. Co ciekawe, nabrana muskulatura wcale nie sprawia, by był wolniejszy.

W ostatnim czasie zaliczył kilka gorszych występów, stąd też nie daję mu wyższej oceny. Nie są to jednak spektakle żenady (Dalot vs Villarreal) czy katastrofy w ustawianiu. Swansea jako kolektyw nie notuje wybitnych wyników, stąd oczekiwania muszą być nieco obniżone. Przyglądam się wyłącznie dojrzałości Lairda, jego podejściu do pracy i umiejętnościom technicznym w każdej fazie gry. Oczywiście, że zawsze można coś podszlifować, ale na ten moment jego przyszłość jawi się w świetnych barwach.

Wyróżniony moment: mecz z Luton

Dylan Levitt

Klub: Dundee United
Statystyki (m/ck/g/a): 9/0/0
Ocena ManUtd.pl: 3/10

Nie dzieje się za dobrze. Jeszcze nie tak dawno temu Levitt był ulubieńcem Giggsa i dostawał szanse w barwach walijskiej kadry. Dzisiaj jednak kontynuuje żenadę, która wydarzyła się podczas jego pobytu w Chorwacji w drugiej połowie ubiegłego sezonu.

Realnie nie jestem w stanie nic napisać o jego poczynaniach, bo te są nijakie. Levitt w defensywie wnosi raczej niewiele, a w ofensywie na ten moment może pochwalić się dwiema stworzonymi szansami. Nie unika piłki, ale z jego rozegrania raczej mało wynika.

Zagrał dobry mecz przeciwko Livingston, w którym zebrał bardzo wysokie noty, ale na tym kończy się jego wkład w grę drużyny. Co gorsza, nie pojawił się na seniorskim boisku od październikowego meczu z St. Johnstone. Następne pięć kolejek pauzował ze względu na uraz, potem przesiedział jedno starcie na ławce, a od dwóch nie znajduje się nawet w kadrze meczowej.

Entuzjazm dotyczący talentu Levitta opada. Piłkarz ten niedawno skończył 21 lat i chyba skończył się już etap „prób i błędów”. Jeśli jego potencjał nie zacznie być znowu widoczny, to Walijczyk może mieć kłopot z wejściem do składu Manchesteru United.

D’Mani Bughail-Mellor

Klub: Salford City
Statystyki (m/g/a): 1/0/0
Ocena ManUtd.pl: 1/10

Jeśli komuś się wydaje, że przegapił wypożyczenie Mellora, to spokojnie – raczej jest na odwrót. Wysoki pomocnik udał się latem do Salford City, żeby nałapać minut w seniorskim futbolu i złapał – jedno pojedyncze 60 sekund w starciu z Newport County. Cztery kontakty z piłką, trzy celne podania (100% skuteczności!) i jedna strata. Potem czekała go ławka rezerwowych, a w grudniu grał już w młodzieżówce Manchesteru United. Brak gry można zganić trochę na kontuzję, ale z pewnością nie w takiej skali. Coś tam zwyczajnie nie zagrało (wiem nawet co – Mellor nie zagrał).

Wyróżniony moment: wszystkie jego zagrania w Salford City mieszczą się w 20-sekundowym materiale.

Facundo Pellistri

Klub: Deportivo Alaves
Statystyki (m/g/a): 18/0/0
Ocena ManUtd.pl: 1,5/10

Postarzał się nam Pellistri, który przed świętami obchodził 20. urodziny. Obawy o jego dyspozycję boiskową są jak najbardziej słuszne i nie dziwię się, że coraz więcej osób zaczyna go postrzegać jako zmarnowane środki. Gra średnio ponad pół godziny w każdym ligowym starciu i ewidentnie przestał być wyborem od pierwszej minuty.

W maju powstrzymałem się od wystawienia oceny jego pierwszego wypożyczeniu do Deportivo. Teraz jednak nie mam wątpliwości, że Pellistri musi się wziąć w garść. Stopy procentowe rosną ostatnio, a Pellistriemu kończy się już kredyt zaufania. Tak właściwie to najlepszym momentem jego roku pozostaje gol przeciwko Derby County w preseasonie i udane spotkanie z Atletico Madryt w poprzedniej kampanii.

Źle się dzieje i nie bardzo widzę, co mogłoby mu pomóc. W końcu nawet jego największa broń, jaką jest drybling i niewiarygodna szybkość z piłką, nie wystarcza. Zawodnik ten notuje średnio 0,6 udanego dryblingu i 0,06 celnego strzału na spotkanie (nie przewidzieliście się z tym przecinkiem).

Obecnie Pellistri nie gra, bo ma Covid. Nie wiemy, kiedy powróci na hiszpańskie boiska, ale mam nadzieję, że postanowi pokazać cokolwiek interesującego. Jeśli wierzyć ogólnodostępnym danym, Pellistri zarabia tygodniowo 27 tysięcy funtów. To naprawdę sporo jak na zawodnika, który statystycznie potrzebuje prawie 17 spotkań, żeby raz celnie strzelić.

Andreas Pereira

Klub: Clubo de Regatas do Flamengo
Statystyki (m/g/a): 25/5/1
Ocena ManUtd.pl: 9/10

Brazylijczyk z belgijskim paszportem pierwszy raz gra w ojczystej lidze i to z jakimi wynikami! W 25 meczach zdołał on wielokrotnie ośmieszyć rywali, a także ma na koncie już 5 goli i jedną asystę.

Poprzedni trener Flamengo eksperymentował z jego pozycją na boisku, dlatego wychowanek Manchesteru United grywał na całej długości drugiej linii, a także chwilowo na boku obrony. Obecnie rolę jego menedżera przejmie Paulo Sousa, a więc nie wiemy, jak będzie malowała się przyszłość Pereiry w klubie. Z tego co jednak donosiły media przed zmianą na stołku trenerskim, piłkarz ten świetnie odnalazł się w nowym środowisku i wcale nie tęskni za Europą.

Fakty są takie, że zdjęcie go z listy płac Manchesteru United będzie ukłonem dla klubu z Old Trafford, bo Pereira Europy już raczej nie zwojuje. Oczywiście dyskutować można nad jakością ligi brazylijskiej, skoro taki zawodnik okazuje się być tam ponadprzeciętnym profesorem środka pola.

Jeśli Pereira znalazł swoje miejsce na tej planecie, to chyba czas najwyższy odciąć pępowinę, zwolnić ponad 1,5 miliona funtów rocznych zarobków i przeznaczyć jego miejsce w kadrze na któregoś z młodych zawodników (Garner?).

Wyróżniony moment: mecz z Juventude i przepiękny gol z rzutu wolnego

Axel Tuanzebe

Klub: Aston Villa
Statystyki (m/ck/g/a): 11/4/0/0
Ocena ManUtd.pl: 2/10

Niech czyste konta Tuanzebe z tego sezonu nikogo nie zwiodą. W końcu tylko przy dwóch z nich spędził na boisku czas od początku do końca, a pozostałe dwa to w jego wykonaniu zaledwie cztery minuty. Trzeci pobyt Tuanzebe w Nirmingham jest klapą.

Tuanzebe miał przed sezonem stać się wsparciem dla defensywy Aston Villa, a tymczasem okazało się, że ta wcale nie potrzebuje wsparcia. Konsa i Mings spisują się bardzo dobrze, a wspierający ich Hause również pokazuje, że nie jest byle jakim piłkarzem (przytoczyć można chociażby mecz z Manchesterem United z tego sezonu).

Na ligowym poziomie Tuanzebe zaliczył tylko 505 minut w tym sezonie i żaden z tych występów nie był specjalny. To zdecydowanie za słabe wyniki dla 24-latka, który miał oburzać się swoją pozycją w Manchesterze United. Kwestię obecnej dyspozycji stoperów Rangnicka odstawmy jednak na bok.

Wypożyczenie Tuanzebe doszło do tak nieciekawego momentu, że realnie rozważa się jego skrócenie. Plany zakładały, że spędzi on w Birmingham cały sezon, ale media dają znać, że Napoli jest zainteresowane jego usługami jeszcze zimą.

Brandon Williams

Klub: Norwich
Statystyki (m/ck/g/a): 14/2/0/0
Ocena ManUtd.pl: 6/10

Dotychczasowy epizod Williamsa w Norwich bardzo trudno ocenić. Ekipa „Kanarków” zaliczyła w końcu przefatalny start sezonu, a po 19 kolejkach ma zaledwie 10 punktów w tabeli i strzeliła 8 goli. Trudno więc mało prawdopodobne jest, żeby jakikolwiek piłkarz, a szczególnie 21-letni obrońca, ciągnął taką ekipę za uszy.

Obecnie „Kanarki” wróciły na przegrane tory, ale wcześniej całkiem ładnie prezentowały się w ligowych starciach. Jak na standard narzucony w obecnym sezonie, dwa remisy z rzędu (z Newcastle i Wolves) to całkiem dobry wynik. To też okres zwyżki formy Williamsa, który przyjemnie pokazywał się nawet w przegranych potyczkach z Tottenhamem, Aston Villa czy Southampton.

Dlatego też całkiem wysoko oceniam wypożyczenie Williamsa, bo pod kątem indywidualnych występów prezentuje się nieźle. Mam też wrażenie, że gdyby tylko jego ekipa nieco ustabilizowała swoją formę, to również i wychowanek Manchesteru United dawałby więcej kolektywowi. Takie przetarcie w ekipie poniewieranej z niemal każdej strony może młodemu piłkarzowi paradoksalnie wyjść na dobre.

Wybrany moment: solidne starcie z Arsenalem

 

 

 

 

 

 

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze