Jakub Kurek Phil Jones wrócił na boisku po prawie dwóch latach zmagania się z kontuzjami. Doświadczony obrońca zagrał w spotkaniu przeciwko Wolverhampton i mimo długiego rozbratu z profesjonalną piłką nożną wypadł nadzwyczaj dobrze.
Wydawało się, że Jones może już nigdy nie zagrać w barwach Manchesteru United, jednak braki kadrowe spowodowały, że Ralf Rangnick musiał na niego postawić. Doświadczony obrońca udzielił klubowym mediom wywiadu, w którym podkreślił, jak wiele dla niego znaczył powrót na ligowe boisko.
– Spędziłem dużo czasu, poza boiskiem i poza składem – czasami było okropnie, ale fajnie jest wrócić i móc grać z chłopakami. Znowu czuję się jak piłkarz – stwierdził.
– To po prostu wspaniałe uczucie. Byłem na ławce w meczu West Hamem w Carabao Cup. Nawet na mecz pucharowy Old Trafford było absolutnie wypełnione. Ja tylko siedziałem na ławce i myślałem „Boże, przegapiłem to”. Brakowało mi uczucia bycia na boisku zjednoczony ze stadionem i kibicami. To podekscytowanie, gwar – to wszystko wróciło od razu.
– Chłopaki, byli wspaniali, taktowni i rozumieli sytuację, przez którą przechodziłem. Wiedzą, jak to jest być wyłączony z gry nawet na chwilę, nie mówiąc już o roku.
– Jestem pewien, że kibice widzą wszystko, co dzieje się na boisku, ale czasami to, co poza nim decyduje o tym, co wydarzy się na murawie. Jeśli ktoś ma problemy lub jeśli jeden z młodych chłopaków potrzebuje pomocy, to na pewno udzielę mu rady.
– Za każdym razem, gdy reprezentuję ten klub i wkładam jego koszulę, daję z siebie absolutnie wszystko w tym krew, pot i łzy – zakończył.
Komentarze