Ralf Rangnick po zakończonym spotkaniu z Aston Villą w ramach trzeciej rundy FA Cup, spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej, aby odpowiedzieć na pytania dotyczące meczu.
POMECZOWA KONFERENCJA PRASOWA RALFA RANGNICKA:
Co sądzisz o tym spotkaniu? Twoja drużyna miała dobre momenty, ale przez większość czasu brakowało wam kontroli.
– Wiedzieliśmy, że od początku będzie to trudne spotkanie. Aston Villa to elastyczna drużyna. W trakcie meczu jej piłkarze lubią wymieniać się pozycjami. Pomocnicy wymieniają się z bocznymi obrońcami. Wydaje mi się, że widzieliśmy kilka zalet. Mieliśmy lepszą strukturę oraz więcej energii. Szczególnie w pierwszej połowie dobrze radziliśmy sobie z piłką przy nodze. Zagraliśmy kilka dobrych, diagonalnych piłek. Tego właśnie chcieliśmy przeciwko ich drugiej linii. Dokładnie tak wykreowaliśmy sytuację bramkową. Jak wspomniałeś, zdarzało się również, że cierpieliśmy w środkowej strefie. To dlatego Aston Villa miała swoje momenty i mogła pokonać naszego bramkarza.
Czy mógłbyś porozmawiać z nami o Marcusie Rashfordzie? Wyglądał na trochę sfrustrowanego, jakby nie znajdował się w dobrej formie. Co się z nim dzieje?
– Właściwie to nie wiem. Myślę, że ciężko pracuje na treningach. W ostatnich dniach spisywał się naprawdę nieźle, więc umieściłem go w wyjściowej jedenastce. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie znajdowaliśmy go bardzo często. Chcieliśmy, aby wbiegał w pole karne rywala. W drugiej połowie było nam trudniej i dlatego w końcówce spotkania zdecydowałem się na podwójną zmianę, wprowadzając Anthony’ego Elangę oraz Jessego Lingarda.
Czy nie uważasz, że niektórym piłkarzom brakuje pewności siebie? Jak ważne jest to zwycięstwo, mając na uwadze, że w weekend znowu zmierzycie się z Aston Villą?
– Nie ma żadnego zamiennika dla zwycięstw. Awans do kolejnej rundy jest dla nas bardzo ważny. Napastnicy potrzebują goli i swoich momentów. Byłoby dobrze dla Marcusa Rashforda, gdyby trafił do siatki, ale tak długo, jak trenuje dobrze, nie postrzegam tego jako problem.
Czy mógłbyś nam zdradzić, co stało za zmianą systemu? Czy myślisz, że to ustawienie bardziej pasuje do tych piłkarzy niż wcześniejsze 4-2-2-2?
– Dla nas to było dość oczywiste. Przed meczem wiedzieliśmy, że będziemy potrzebowali przynajmniej trzech środkowych pomocników. Nawet z tymi trzema pomocnikami mieliśmy problemy w pewnych fragmentach spotkania, aby kontrolować jego przebieg. W ostatnich 20 minutach zdecydowaliśmy się na przejście na diament. Od wejścia Donny’ego van de Beeka zaczęliśmy kontrolować mecz. Wyprowadzaliśmy kontrataki, ale niestety nie podejmowaliśmy odpowiednich decyzji w końcowej tercji. Gdyby było inaczej, moglibyśmy a nawet powinniśmy zdobyć drugiego gola. Jak jednak wspomniałem, kontrola środka boiska nie jest taka łatwa. Potrzebujemy, aby nasi skrzydłowi również angażowali się w walkę o centralną strefę. Mieliśmy w kadrze tylko jednego nominalnego środkowego napastnika, więc musieliśmy podjąć trudną decyzję na ławce rezerwowych, jak odzyskać kontrolę. Zdecydowaliśmy się na zdjęcie Edinsona Cavaniego i zmianę ustawienia na diament z dwoma szybkimi skrzydłowymi na pozycji dwóch napastników.
Mówisz o kontroli, ale mieliście w tym spotkaniu zaledwie 41% posiadania piłki, co oznacza, że znajdowaliście się przy niej tak długo, jakbyście chcieli. Jak zatem uzyskać tę kontrolę oraz dominację, o których mówisz od sześciu tygodni?
– To kwestia balansu pomiędzy ofensywą a defensywą. Mamy piłkarzy, którzy dobrze czują się w grze do przodu oraz w grze z piłką przy nodze, ale do kontrolowania przebiegu spotkania i dominacji potrzebujemy dłuższego utrzymywania się przy futbolówce. To, jak przygotowaliśmy akcję bramkową, było znakomite. Przejęliśmy kontrolę wokół pola karnego rywala, zmienialiśmy strony, a na koniec zagraliśmy genialne dośrodkowanie. Scott McTominay popisał się fantastycznym uderzeniem głową. Potrzebujemy więcej takich momentów. Jako trener lubię mieć kontrolę nad spotkaniem i chcę mieć ją jeszcze częściej. Ale tak jak wspomniałem, chodzi przede wszystkim o balans, a my wciąż musimy poprawić się w tych sytuacjach.
Raphael Varane w pomeczowym wywiadzie wspomniał, że w ostatnich tygodniach grał na środku obrony z trzema różnymi partnerami, ale dzisiejszy wieczór wyglądał na bardziej udany. Jak oceniasz jego występy? Czy wrócił już do pełnej sprawności?
– Mieliśmy na to spotkanie dostępnych zaledwie dwóch środkowych obrońców. Pozostali byli kontuzjowani. Powrót Raphaela Varane’a jest zatem dla nas bardzo istotny. Mamy nadzieję, że na wyjazdowe starcie z Aston Villą będziemy mieli do dyspozycji Harry’ego Maguire’a oraz Phila Jonesa.
Komentarze