Bruno Fernandes po remisie z Aston Villą dla Sky Sports: nasz występ był lepszy niż wynik

Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Bruno Fernandes w sobotnim meczu przeciwko Aston Villi przypomniał sobie, jak zdobywa się gole. Portugalczyk zaliczył dwa trafienia, ale Manchester United pozwolił rywalowi na odrobienie strat i musiał wyjechać z Birmingham z jednym punktem.

27-letni pomocnik w wywiadzie dla Sky Sports ocenił dyspozycję drużyny w 22. kolejce Premier League. Fernandes przyznał, że towarzyszy mu spory niedosyt, ponieważ jego zdaniem gra „Czerwonych Diabłów” była lepsza niż wynik. Portugalczyk opowiedział także o pretensjach do arbitra w końcówce spotkania.

– Wypracowaliśmy sobie idealny rezultat, a ponadto wykreowaliśmy sobie okazje, po których mogliśmy strzelić jeszcze więcej goli. Czekaliśmy, aż przeciwnicy popełnią błąd, żeby zdobyć trzecią bramkę i zamknąć mecz, ale ostatecznie nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji w kontrataku oraz nie potrafiliśmy zagrać dokładnego, ostatniego podania. Podarowaliśmy natomiast szanse naszym przeciwnikom. To dobry zespół, który posiada sporą jakość z przodu oraz piłkarzy, którzy wiedzą, jak trafiać do siatki.
Trudno jest nam przyjąć ten rezultat, ponieważ prowadziliśmy 2:0. Mieliśmy to spotkanie pod kontrolą.

– Po pierwszym golu poczuliśmy, że rywale zaczęli wyżej zakładać pressing. Wciąż jednak tworzyliśmy sobie okazje. Nasze uderzenia, podania i wyjścia na pozycje nie były jednak wystarczająco dobre. Zaczęliśmy tracić piłki oraz pewność siebie, a przeciwnicy nas zdominowali. Z upływem czasu pojawiało się coraz więcej przestrzeni pomiędzy liniami oraz na bokach boiskach. Jeśli nie przypilnujesz tych stref, piłkarze o takiej jakości mogą cię skrzywdzić.

– Z pewnością mogę powiedzieć, że występ był lepszy niż wynik. Lepiej kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Najważniejsze są jednak zwycięstwa oraz punkty. Dziś zdobyliśmy tylko jeden. Wydaje mi się, że zasłużyliśmy na więcej, ale w tym sporcie nie chodzi o to, kto bardziej zasłużył. Nie zrobiliśmy wystarczająco dużo, aby wywieźć stąd trzy punkty. Nawet jeśli nasz występ był dobry, wciąż mamy wiele elementów do poprawy.

– Nie jestem szczęśliwy, pomimo tego że zdobyłem dwa gole. Wszyscy chcą trafiać do siatki, ale ja wolę wygrać mecz. Mógłbym oddać moje trafienia komuś innemu, gdybyśmy mieli zwyciężyć. Moje bramki nie miały żadnego znaczenia, ponieważ zdobyliśmy zaledwie jeden punkt zamiast trzech.

– W końcówce spotkania byłem niezadowolony z decyzji arbitra, ponieważ pozwolił Aston Villi na czwartą zmianę, kiedy Emiliano Buendia doznał kontuzji barku. Doszły mnie jednak słuchy, że ich doktor powiedział arbitrowi, że to uraz głowy i muszą dokonać zmiany. Coś takiego nie może mieć miejsca, bo na pewno chodziło o bark. Rozumiem, że sędzia przestrzega reguł i musi słuchać lekarza. Po prostu zapytałem go, dlaczego. To wszystko.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze