Thomas Frank: Man Utd miał niewiarygodne szczęście, zmiażdżyliśmy ich w pierwszej połowie

BT Sport Daniel Białek
Zmień rozmiar tekstu:

Menedżer Brentford po środowym spotkaniu udzielił kilku emocjonalnych wypowiedzi, w których ocenił wynik jako krzywdzący dla Brentfordu, a obraz gry uznał za zdecydowanie nieprzystający do różnicy w wielkości klubów.

POMECZOWY WYWIAD Z MENEDŻEREM BRENTFORDU – THOMASEM FRANKIEM

Co się stało?

– Jestem niewiarygodnie dumny z mojego zespołu. Myślę, że jesteśmy najmniejszym klubem w Premier League a Manchester United to prawdopodobnie największy. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie ich zmiażdżyliśmy. Powinniśmy wygrywać przynajmniej 2:0. Nie stanowili dla nas żadnego problemu.

– Mieliśmy pięć, sześć okazji, z czego trzy wielkie szanse. Gdyby zostały wykorzystane, ten mecz musiałby mieć innego zwycięzcę. Remis to maksimum na co zasłużył Manchester United. Uważam, że mają niewiarygodne szczęście.

– Oczywiście, że trzeba wykorzystywać szanse, nie trzeba mi nic o tym mówić, ale jeśli chodzi o występ, to jestem z niego dumny. Prowadzili 2:0 i zmienili system przeciw malutkiemu Brentford. Jestem bardzo, bardzo dumny z mojej drużyny.

David De Gea był tym, który ciągle was powstrzymywał. Świetna pierwsza połowa, wybronił mnóstwo sytuacji. To nie były wasze błędy, wasz brak opanowania przed bramką. To była po prostu jedna z tych jego nocy.

– Tak, to była jedna z tych nocy, tak działa futbol. Gratulacje dla De Gei, zaliczył świetny występ. Jestem pewien, że gdy kolejny raz stworzymy sobie takie szanse, jeden z tych strzałów wpadnie do bramki.

Mówiłeś, że w pierwszej połowie pracowaliście ciężej niż Manchester United?

–  Tak, w stu procentach. Uważam, że w pierwszej połowie nasza intensywność ich zabiła. Rozmawialiśmy o tym przed meczem, wiedzieliśmy, że możemy zagrać na takiej intensywności. Zakładaliśmy wysoki pressing, a gdy to było potrzebne, broniliśmy nisko. Wygrywaliśmy drugie piłki, wybiegaliśmy przed nich… Myślę, że graliśmy w pierwszej połowie, tak jak chcemy – filozofią Brentford.

A druga połowa? Mecz się otworzył.

– W drugiej połowie gra się otworzyła, ale przed strzeleniem gola nie stworzyli sobie żadnej sytuacji. I tak, wiem, że dlatego płacą 72 miliony za Sancho, który nie jest nawet w składzie. Taki mały przebłysk geniuszu ich piłkarzy stworzył pierwszego gola. Z tych trzech goli, najbardziej rozczarowany jestem drugim. To jest to, czego musimy unikać. Po tym było nam bardzo trudno wrócić do gry.

 Możesz wyciągnąć jakieś pozytywy z tego meczu?

– Uważam ten mecz za bardzo pozytywny dla nas. Sposób w jaki zniszczyliśmy ich w pierwszej połowie był fantastyczny. Jestem bardzo zadowolony z mojej drużyny.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze