Paul Scholes po remisie z Southampton: jeden zespół miał trenera, a drugi dyrektora sportowego

BT Sport Paweł Waluś
Zmień rozmiar tekstu:

Trzeci remis z rzędu z drużyną, która teoretycznie jest słabsza. To nie są dobre dni dla Manchesteru United, niepotrafiącego ostatnio utrzymać prowadzenia. Niezła pierwsza połowa zazwyczaj nie wystarcza, aby utrzymać prowadzenie.

Paul Scholes znany jest z tego, że nie gryzie się w język. Również tym razem nie hamował się, kwestionując nie tylko zaangażowanie zawodników, ale również umiejętności Ralfa Rangnicka. W jego opinii Niemcowi brakuje doświadczenia w roli menadżera.

– Mówicie, że to kiepskie siedem dni, ale tak naprawdę to kiepskie siedem miesięcy. Kiepski sezon. Czuliśmy, że Ole musiał zostać zwolniony. Jaki był jednak dalszy plan? To jest Manchester United, powinni mieć wszystko na najwyższym poziomie – komentował Anglik po meczu.

– Brak planu i zatrudnienie osoby, która… jest dyrektorem sportowym. W ciągu dziesięciu lat chyba przez dwa zajmował się trenowaniem. Nie zrozumcie mnie źle, naprawdę go lubię i myślę, że dużo umie. Jednak po jego zespole widać, że przed ostatnie kilka lat nie był trenerem.

– To jest zespół indywidualistów. Southampton było dzisiaj genialne. Trener, ich metody, plan na grę. Środkowi obrońcy i pomocnicy wykonywali świetną robotę. Potem patrzymy na United i widzimy zawodników, którzy próbują być wszędzie. Raz McTominay zostaje sam w linii pomocy, potem Pogba zostaje sam w linii pomocy.

– Gdzie gra Bruno Fernandes? Ja nie wiem. Stara się być wszędzie. Dwaj zawodnicy na skrzydłach nie dają tyle, ile powinni. W piłce nożnej nie chodzi tylko o posiadanie piłki i robienie pięknych rzeczy, czasem trzeba zagrać brzydko. Southampton świetnie sobie z tym poradziło.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze