Konferencja prasowa Rangnicka przed meczem z Brighton (cz. II). „Nie widzę powodu, aby rezygnować z Harry’ego Maguire’a”

MUTV Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

W drugiej części konferencji prasowej zapowiadającej przełożone spotkanie z Brighton & Hove Albion, Ralf Rangnick odpowiedział na pytania dotyczące Harry’ego Maguire’a, Jadona Sancho oraz został poproszony o komentarz w sprawie słów Ralpha Hasenhuttla, który wytknął „Czerwonym Diabłom” pasywność w grze defensywnej.

PRZEDMECZOWA KONFERENCJA PRASOWA RALFA RANGNICKA (CZ. II)
BRIGHTON & HOVE ALBION

Mówisz, że twój zespół łatwo daje się ogrywać, ale w jaki sposób możesz temu zaradzić? Jakie jest lekarstwo? Ralph Hasenhuttl stwierdził, że twoi piłkarze nie są zbyt dobrzy we wracaniu do obrony.

– Z tego co wiem, to powiedział również, że mieli przeciwko nam ogromne problemy w pierwszej połowie. Z tego powodu w pierwszej części spotkania dwa lub trzy razy zmieniali swoje ustawienie. To pokazało, że wykonaliśmy dobrą robotę. Usłyszałem też, jak stwierdził, że nie mamy wrodzonych zdolności do gry pressingiem. To oczywiste. Moi piłkarze nie robili tego w ostatnich latach, więc trudno jest to zmienić w trakcie sezonu. Ważne natomiast jest to, abyśmy wiedzieli, jak wybierać odpowiednie momenty i kiedy mamy być pro-aktywni. Musimy być możliwie jak najlepsi w kontrpressingu. W tym systemie trudno jest pozostać zwartym i nie dać się łatwo ograć. Bardzo cierpieliśmy w momentach, kiedy traciliśmy bramki. Daliśmy się łapać rywalowi w przejściu do fazy defensywnej i zachowywaliśmy się zbyt nerwowo. Nie wybieraliśmy wtedy odpowiednich momentów do agresywnego ataku. Piłkarze za długo rozmyślali, czy mają się wycofać, czy szybko doskoczyć. W efekcie wykonywaliśmy jeden lub dwa kroki do przodu zbyt późno i dawaliśmy przeciwnikowi przestrzeń do kontrataku. Ma to związek z dyscypliną taktyczną oraz byciem inteligentnym. Musimy być sprytni. Jeżeli założenie pressingu jest niemożliwe, powinniśmy pozostać na pozycjach i zachować nasze ustawienie, aby utrudnić rywalowi przedostanie się pod naszą bramkę między liniami.

Czy kontuzje Edinsona Cavaniego wywołują w tobie frustrację? Urugwajczyk zmagał się z podobnymi problemami w poprzednim sezonie. Bardzo często wypadał ze składu i nie mógł złapać rytmu meczowego.

– To zawsze smutna wiadomość, kiedy twój piłkarz jest niedostępny do gry. Niezależnie od tego, czy chodzi o Edinsona Cavaniego, czy o innego kontuzjowanego zawodnika. Jeśli zawodnik mówi mi, że nie może wystąpić z powodu urazu, to robimy prześwietlenie, aby przekonać się, czy faktycznie doszło do kontuzji. Dowiadujemy się, czy musimy uporać się z drobnym urazem mięśniowym, czy czymś większym. Nie ma sensu stawiać na graczy, którzy nie będą mogli wykonać sprintu. Chciałbym mieć go do dyspozycji i móc wpuścić na murawę w drugiej połowie przeciwko Southampton, ale nie było to możliwe. Musimy pamiętać o jego wieku. Dzisiaj (tj. w poniedziałek) obchodzi urodziny. Myślę, że jest wystarczająco doświadczony, aby stwierdzić, czy jego ciało jest gotowe, czy nie.

Czy mogę zapytać cię o Harry’ego Maguire’a? Pojawia się sporo dyskusji na temat jego dyspozycji. Czy uważasz, że gra poniżej oczekiwań i musisz to poważnie rozważyć, biorąc pod uwagę, że jest kapitanem?

– Myślę, że od powrotu do gry po kontuzji spisywał się ekstremalnie dobrze. Zanotował bardzo dobry występ przeciwko West Hamowi. Oczywiście, w ostatnich dwóch spotkaniach miał słabsze momenty, ale jest naszym kapitanem i nie widzę powodu, aby to zmieniać. Jest piłkarzem, który musi się rozwinąć i przystosować do naszego sposobu gry. To dla niego zupełnie nowe podejście. W reprezentacji Anglii przywykł do gry w ustawieniu z trzema środkowymi obrońcami, a w Manchesterze United w większości przypadków gra w linii składającej się z czterech defensorów. Uważam, że wciąż nie jest wystarczająco pro-aktywny w momencie, kiedy przechodzimy do fazy defensywnej. Za każdym razem, kiedy próbujemy bronić, musi starać się zdominować swojego przeciwnika. To dla niego coś nowego. Potrzebuje trochę czasu, aby się do tego przyzwyczaić. To wszystko, co mogę powiedzieć na ten temat.

Wracając do tego, co mówiłeś o Jadonie Sancho oraz presji i poziomie oczekiwań w Manchesterze United… Czy uważasz, że właśnie to miało wpływ na wyhamowanie jego kariery w tym klubie? Czy zauważyłeś w nim jakąś zmianę na boisku treningowym po jego ostatnich występach? Może jest bardziej pewny swoich zdolności?

– Tak, oczywiście. To normalna reakcja zawodnika, który zdaje sobie sprawę, że radzi sobie lepiej, strzela gole i asystuje. Pomogło mu to podnieść poziom pewności siebie. Wspomniałem już, że jest jednym z zawodników, którzy korzystają na naszym nowym systemie gry. Pasuje mu gra z lewej strony boiska. Przeniesienie się do Manchesteru United w wieku 21 lat, byłoby trudne również dla innych zawodników. Pamiętam pierwszy sezon Roberta Lewandowskiego w Borussii Dortmund. Nie grał wtedy regularnie. Przebił się do wyjściowej jedenastki dopiero w drugim sezonie. Jestem przekonany, że Jadon Sancho znajduje się teraz na odpowiedniej drodze i w końcu zrozumiał, że może stać się jednym z najlepszych skrzydłowych w Premier League. Jedyne, co zrobiliśmy wraz ze sztabem szkoleniowym, to pokazaliśmy wiarę w jego umiejętności. Postąpiliśmy tak samo w przypadku innych graczy. Przykładami są Marcus Rashford oraz Anthony Elanga. To jedyny sposób, aby rozwijać młodych piłkarzy w takim klubie jak Manchester United.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze