Ralf Rangnick przed meczem z Watfordem dla MUTV: wierzę, że Anthony Elanga pozostanie wzorem dla reszty młodzieży z akademii

MUTV Jakub Brzyski
Zmień rozmiar tekstu:

Tymczasowy szkoleniowiec Manchesteru United Ralf Rangnick udzielił przedmeczowego wywiadu na wyłączność dla MUTV. Niemiecki szkoleniowiec nie ukrywał, że jest pod wrażeniem zapału Roya Hodgsona do piłki oraz jego bogatej kariery. 

74-latek powrócił do świata piłki miesiąc temu, kiedy to postanowił przerwać swoją menedżerską emeryturę. Hodgson prowadzi aktualnie pierwszy zespół Watfordu i według pierwotnych ustaleń pozostanie na obecnym stanowisku przynajmniej do końca tego sezonu.

Po pierwsze, byłeś na Old Trafford w czwartek, kiedy to zespół U18 awansował do półfinału FA Cup. Czy nasza zdolna młodzież jakoś ci zaimponowała?

– Tak. Cieszę się z osiągnięcia tych chłopaków, ponieważ awansowali do półfinału. Dla mnie to była pierwsza okazja, aby oglądać ich w akcji w ramach spotkania o stawkę. Był to bardzo techniczny futbol, są to bardzo techniczni gracze, którzy dodatkowo są bardzo utalentowani. Teraz interesujące będą ich losy w przyszłości. W ciągu nadchodzących lat zobaczymy, czy zagrają w pierwszym zespole. Jest to duży krok, lecz jak wszyscy wiemy, teraz ważna jest determinacja oraz mentalność. Jednak z tego, co wczoraj widziałem, to są naprawdę dobrzy technicznie.

Jak myślisz, czy nasza młodzież inspiruje się takimi postaciami jak Anthony Elanga? Szwed jeszcze rok temu grał w FA Youth Cup, a teraz gra w Lidze Mistrzów.

– Mam taką nadzieję. On jest najlepszym przykładem tego, co może się wydarzyć w ciągu zaledwie 2-3 miesięcy. Kiedy dołączyłem do tego klubu w grudniu, to był przekonany, aby odejść na wypożyczenie i prawie to mu się udało. Jedynym opóźnieniem w finalizacji był problem, jaki zespół wybrać. Dla mnie po pierwszej wspólnej sesji treningowej było jasne, że jest on bardzo interesującym zawodnikiem i najlepiej byłoby go zatrzymać w klubie. To pokazuje, ile można osiągnąć w świecie piłki z odpowiednią mentalnością, z mentalnością profesjonalisty. Miejmy nadzieję, że pozostanie takim przykładem do naśladowania, na którym wzorują się nasi młodzieżowcy.

Jeśli chodzi o sytuację kadrową, to w meczu w Madrycie nie mogłeś skorzystać ze Scotta McTominaya oraz Edinsona Cavaniego. Czy są jakieś pozytywne zmiany w tej sprawie?

– Sytuacja jest dosłownie taka sama. Edinson nie trenował z nami, więc nie będzie dostępny przed jutrzejszym spotkaniem. Podobnie jest w przypadku Scotta. Nadal jest chory i nie trenuje z nami. Wierzymy, że będzie w stanie zagrać w wyjściowym zespole w następnym tygodniu, lecz jutro żaden z nich nie zagra.

Oczywiście, w poprzednim meczu musieliście zagrać bardzo fizycznie i pewnie nie mieliście za wielu okazji na odpoczynek. Czy świeżość składu będzie głównym czynnikiem podczas selekcji zespołu na mecz z Watfordem?

– Prawdopodobnie zwrócę na to uwagę. Będąc szczerym, wczoraj mieliśmy tylko jeden trening regeneracyjny dla zawodników, którzy grali w poprzednim meczu. Muszę przyjrzeć się im i podjąć decyzję dzisiaj po południu. W tym celu muszę porozmawiać z zawodnikami osobiście, lecz również z fizjoterapeutami, z całym działem medycznym. Wiemy, że w Watford mają ten sam problem. Grali u siebie z Crystal Palace w ten sam dzień o tej samej porze. Tak nie musieli nigdzie jechać, lecz teraz to oni muszą do nas przyjechać. Nie uważam, aby była to jakaś drastyczna różnica w kwestii regeneracji.

Twój zmysł do dokonywania zmian w meczach jest imponujący. Jak bardzo ważne jest posiadanie odpowiednich zawodników na ławce dla menedżera?

– Jest to ważny element tego sportu. Chciałbym mieć możliwość przeprowadzenia 5 zmian w meczach Premier League, lecz niestety tak nie jest. Mogę tylko liczyć, że w końcu to zmienią. Wydaje mi się, że nie tylko ja na to narzekam, lecz podobne zdanie mają najpewniej szkoleniowcy pozostałych zespołów. Może to zmieni to ich poglądy w tej sprawie i zezwolą na 5 zmian. Jest to ważna kwestia dla nas w meczu Ligi Mistrzów. Jest to jeden z obowiązków menedżera, który musi pomóc czasami swojej drużynie wygrać. Ważne są zmiany i przegrupowanie w połowie oraz w drugiej części meczu. Wprowadzenie świeżych zawodników umożliwia poprawienie postawy w drugiej połowie.

W ostatnim meczu jednym ze zmienników był Nemanja Matić, który za często nie pojawia się w nagłówkach. Pojawił się na boisku i uspokoił waszą grę w środkowej części boiska. Jest on ważną częścią waszego składu?

– Tak, jest bardzo ważny, ponieważ jest bardzo doświadczonym oraz pozytywnie nastawionym zawodnikiem. Dodatkowo potrafi się odezwać, kiedy ma coś do powiedzenia. On nie tylko uspokoił naszą grę, lecz umożliwił nam budowanie akcji w inny sposób. Mogliśmy ustawić bocznych obrońców wyżej, a on zajął się zabezpieczaniem tyłów i potrafił rozpocząć akcję we współpracy z środkowymi defensorami. Nasi boczni obrońcy byli ustawieni wyżej, więc graliśmy bardziej do przodu, szybciej, a dzięki Anthony’emu oraz Jessemu mieliśmy więcej ruchu w przednich sektorach. Właśnie dlatego naszym zdaniem zagraliśmy inaczej w drugiej połowie.

Jeśli chodzi o walkę o czołową czwórkę, to Tottenham przegrał swoje ostatnie spotkanie, a Arsenal swoje wygrał. Jak zapatrujesz się na tę rywalizację? Uda wam się osiągnąć wasze cele na koniec sezonu?

–  Prawdopodobnie, tak. Nigdy nie spodziewam się pewnej pozycji 3-4 spotkania przed końcem sezonu, a to wszystko zależy od nas. Musimy się na tym skupić, na naszych spotkaniach, na ich wygrywaniu. Właśnie o to chodzi. Jesteśmy niepokonani od 10 spotkań, lecz nie możemy powiedzieć, że zagraliśmy w nich bardzo dobrze. Teraz musimy się rozpędzić, wygrać kolejne spotkanie i w pełni skupić się na dobrym wyniku w ciężkim starciu z Manchesterem City. Jesteśmy świadomi ciężaru tego spotkania. Skupiamy się obecnie na meczu z Watfordem, musimy spróbować każdego możliwego aspektu gry w piłkę. Fizycznie, taktycznie oraz technicznie musimy zagrać jak najlepiej, aby pokonać Watford.

Roy Hodgson przez 46 lat pracował jako menedżer w klubach piłkarskich. Swój pierwszy zespół poprowadził już w 1976 roku. Co sądzisz o tak bogatym CV twojego następnego oponenta?

– Podziwiam jego energię. W Anglii nie ma zimowej przerwy w rozgrywkach, więc podziwiam go za wytrwałość. Nie jestem pewny, czy po siedemdziesiątce nadal chcę być menedżerem, obojętnie w jakim kraju, lecz go za to podziwiam. Jest fantastyczną osobą, a poznałem go już w przeszłości. Rozmawialiśmy, rozmowy z nim zawsze są ciekawe. Po prostu jest bardzo ciekawą postacią.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze