„MEN”: co sprzedaż Chelsea może oznaczać dla Manchesteru United?

MEN Jakub Brzyski
Zmień rozmiar tekstu:

Ogłoszenie sprzedaży Chelsea przez Romana Abramowicza zatrzęsła światem angielskiej piłki. Dziennikarz „MEN”, Casey Evans postanowił przedstawić fanom Manchesteru United, czego mogą się spodziewać w najbliższych miesiącach oraz jak powinien się zachować ich klub w świetle nadchodzących zmian w innych największych zespołach Premier League.

Federacja Rosyjska bezpodstawnie zaatakowała Ukrainę, co od razu zostało potępione zarówno przez przedstawicieli polityki, jak i cały świat piłki nożnej. Rosyjskie zespoły zostały do odwołania zdyskwalifikowane z rozgrywek UEFA, a londyński klub Chelsea również został postawiony w dość mało komfortowej sytuacji.

Rosyjski właściciel Roman Abramowicz postanowił sprzedać „The Blues”, co potwierdził wpisem na oficjalnej stronie klubu. Oligarcha przejął klub z Londynu w 2003 roku i miał ogromny wpływ na zmiany oraz rozwój angielskiego futbolu. Chelsea właśnie za czasów Abramowicza była jednym z największych rywali Manchesteru United sir Alexa Fergusona oraz święciła największe sukcesy w historii klubu.

Brytyjskie media, w tym te związane bezpośrednio z Londynem informują, że Abramowicz miał odbyć wstępną rozmowę w sprawie sprzedaży klubu z konsorcjum, któremu przewodzi szwajcarski bogacz, Hansjorg Wyss. Taka sprzedaż akcji klubu jest czymś nieznanym m.in. dla fanów Manchesteru United, którego akcje w większości należą do amerykańskiej rodziny Glazerów, którzy dotychczas nie okazywali chęci sprzedaży klubu z Old Trafford.

„Istnieją okoliczności łagodzące związane z kryzysem w Europie, których nie można ignorować” stwierdził w Parlamencie poseł Chris Bryant. To właśnie Bryant jako pierwszy apelował, aby rozpocząć proces przejęcia aktywów Abramowicza. Apel posła mógł skłonić rosyjskiego oligarchę do podjęcia nagłej decyzji. Warto zaznaczyć, że Abramowicz w swoim oświadczeniu zaznaczył, że zysk netto ze sprzedaży Chelsea zostanie przeznaczony na „ofiary wojny na Ukrainie”.

Niechęć fanów Manchesteru United do rodziny Glazerów jest bardzo dobrze uargumentowana, lecz nie są to jedyni kibice topowego angielskiego klubu, którzy nie popierają swoich właścicieli. Innymi przykładami w tej sprawie jest Arsenal oraz Liverpool, gdzie fani również nie darzą sympatią właścicieli.

Większość plotek medialnych łączy Chelsea ze wcześniej wspomnianym Wyssem, lecz londyńskim klubem zainteresowany jest również właściciel LA Dodgers, Todd Boehly.

Nie wiadomo, czy Boehly nie podejdzie do przedsięwzięcia jak jego rodacy Glazerowie oraz Stan Kroenke (Arsenal). W przeszłości Amerykanin udzielił wywiadu dla „The Telegraph”, „szansa, jaką otrzymaliśmy w przypadku Dodgersów, to tak naprawdę współwłaścicielstwo z Los Angeles. Chcemy wygrywać, przywozić trofea oraz budować pasję”.

Jednak nie oznacza to, że Amerykanin będzie równie liberalny w kwestii wydawanych na potrzeby klubu pieniędzy. Brak większych problemów w sprawie inwestowania we własny zespół było jednym z największych atutów kadencji Abramowicza.

Łatwiejszy wyścig o zakontraktowanie zawodników w letnim oknie

Od Declana Rice’a po Aureliena Tchouameniego, wielu zawodników w ostatnich miesiącach łączona była z przenosinami do Manchesteru United, który pilnie potrzebuje wzmocnić niektóre pozycje w letnim oknie transferowym. Część zawodników łączona z Old Trafford przewijała się również w kwestii potencjalnych wzmocnień Chelsea.

Oba kluby potrzebują porządnych wzmocnień w środku pola, lecz również w formacji ofensywnej. Zarówno Cristiano Ronaldo, jak i Romelu Lukaku obecnego sezonu nie mogą zaliczyć do udanych ze względu na swoją formę pod bramką rywali.

Sprzedaż Chelsea może dać więcej czasu Manchesterowi United na finalizacje transferów napastnika oraz pomocnika. Pasywna postawa „The Blues” ma być uargumentowana nie tylko zmianą źródła finansowania, ale również władzy. „The Guardian” donosi, że najprawdopodobniej Marina Granovskaia oraz Bruce Buck nie będą zarządzać już klubem w przypadku wykupu Chelsea.

Granovskaia od wielu lat wymieniana jest jako wielki plus struktur zarządzających Chelsea. Odejście działaczki będzie na pewno ogromną stratą dla klubu, co może oznaczać chaos w jego strukturach. To właśnie przebudowa pionu zarządzającego może być idealną okazją dla Manchesteru United na sfinalizowanie niektórych transferów bez jednego rywala.

Projekt długoterminowy Manchesteru United będzie coraz ważniejszy

Głównym celem Manchesteru United w strategii długoterminowej powinno być wykorzystanie problemów rywali. Dla klubu z Old Trafford niezwykle ważne jest pozyskanie menedżera światowej klasy, jak Mauricio Pochettino lub Erik ten Hag, który umożliwi im silną pozycję na rynku transferowym.

Najwięksi rywale tacy, jak Manchester City oraz Liverpool są aktualnie o wiele lepszymi zespołami pod względem jakości pokazywanej na boisku. Na chwilę obecną Pep Guardiola w swoich wypowiedziach nie mówi wprost, czy przedłuży wygasający kontrakt z klubem. Podobnie jest w sprawie Jurgena Kloppa, którego umowa wygasa rok później. Bardzo ważne dla „Czerwonych Diabłów” powinno być odpowiednie wykorzystanie momentu zmiany warty.

W 2020 roku Klopp w rozmowie ze Sports Bluzzer następująco skomentował swoje plany po 2024 roku. „Wezmę rok wolnego i zadam sobie pytanie, czy tęsknię za piłką nożną. Jeśli powiem nie, to będzie koniec trenera Jurgena Kloppa”. Oczywiście jest to tylko sugestia i decyzja Niemca może ulec zmianie w ciągu kilku miesięcy.

Chelsea wkracza w czas, kiedy nikt nie może niczego zagwarantować. W międzyczasie Tottenham oraz Arsenal przechodzą przebudowę. Jest to idealny moment, aby nadgonić kilkuletnią stratę względem reszty rywali oraz odpowiednio przygotować się na erę po Guardioli.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze