Zapowiedź: Manchester United – Atletico Madryt. Rewanż 1/8 finału Ligi Mistrzów

DeyZ Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

We wtorkowy wieczór Manchester United rozegra rewanżowe spotkanie z Atletico Madryt w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Solidna zaliczka ze starcia na Wanda Metropolitano (1:1) stawia podopiecznych Ralfa Rangnicka w roli faworytów.

Zwycięstwo 3:2 z Tottenhamem w minionej kolejce Premier League chwilowo poprawiło nastroje wokół Manchesteru United – przynajmniej do następnego meczu. Podopieczni Ralfa Rangnicka, obarczeni wielką presją, udowodnili, że jeśli postawi się ich pod ścianę, to są w stanie stworzyć kolektyw, w którym wszystkie jednostki będą wspierały siebie nawzajem. I nawet jeśli wygraną trzema golami zapewnił Cristiano Ronaldo, to nie wyglądał on na odizolowane od reszty ogniwo, tylko był częścią ekipy w pełnym znaczeniu tego słowa. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że bezrefleksyjna euforia po tym spotkaniu może być pułapką i lepiej podejść do tego zwycięstwa z dystansem, aby zbyt szybko się nie rozczarować. “Czerwone Diabły” dawały już swoim fanom sygnały, że widać światełko w tunelu, ale zaraz po tym znowu nadchodziła ciemność i zderzenie z rzeczywistością.

Podobnie było trzy tygodnie temu, kiedy przed pierwszym starciem z Atletico Madryt klub z Old Trafford zanotował dwa zwycięstwa z rzędu. Nie brakowało głosów, że zespół wrócił na odpowiednie tory i pokonanie rozsypanej ekipy Diego Simeone to tylko formalność. Pierwsza połowa tamtego pojedynku szybko jednak sprowadziła wyznawców tej tezy na ziemię, ponieważ piłkarze zapomnieli wyjść z tunelu. “Rojiblancos” zagrali koncertowo, tłamsząc dwudziestokrotnego mistrza Anglii i być może gdyby nie ograniczenia narzucone przez ideę cholismo, to przed rewanżem na Old Trafford nie śmielibyśmy nawet wspomnieć o awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Na szczęście Ralf Rangnick w porę wyprowadził swoich piłkarzy z transu, posyłając na boisko Anthony’ego Elangę, który sprawił – parafrazując słowa przyśpiewki na jego cześć – że cała drużyna zaczęła grać w rytmie jego tańca. Remis 1:1 postawił Manchester United w korzystnej sytuacji i otworzył furtkę, jakiej nie było od pamiętnych wydarzeń w Paryżu w marcu 2019 roku. Czy zespół zasłużył na nią swoją postawą na przestrzeni całego spotkania? Nie, dlatego na deski Teatru Marzeń należy wejść tanecznym krokiem od pierwszej minuty.

Od pierwszej rywalizacji na Wanda Metropolitano Atletico Madryt ustabilizowało swoją formę, która wykazuje teraz tendencję wzrostową. Ekipa Diego Simeone zaliczyła trzy zwycięstwa z rzędu i umocniła swoją pozycję w czołowej czwórce hiszpańskiej ekstraklasy. Świetną dyspozycją od starcia z Manchesterem United imponuje Joao Felix, który wrzucił wyższe obroty i ponownie stara się przekonać swojego szkoleniowca, że warto dać mu na boisku trochę swobody. Nauczeni poprzednim spotkaniem defensorzy klubu z Old Trafford będą musieli natomiast zrobić wszystko, aby ją ograniczyć, a przy tym pozostać w pełni skoncentrowani, żeby tym razem nie ulec agresywnemu podejściu “Los Colchoneros”. W pierwszym pojedynku oglądaliśmy starcie pomiędzy mężczyznami a chłopcami, więc na własnym boisku podopieczni Ralfa Rangnicka muszą szybko narzucić własne warunki gry i pokazać, że reżyserem w Teatrze Marzeń może być tylko gospodarz. Nie ulega jednak wątpliwościom, że Atletico Madryt trudno doprowadzić do ataku paniki, szczególnie kiedy ich rywal dominuje pod względem posiadania piłki. Wręcz przeciwnie – to jedna z niewielu czołowych ekip w Europie, które czerpią garściami z gry swojego rywala.

Zniesienie zasady bramek strzelonych na wyjeździe wyklucza w tym przypadku wszelkie kalkulacje, ponieważ Atletico nie ma obowiązku ruszyć do ataku od pierwszego gwizdka sędziego. Ralf Rangnick na przedmeczowej konferencji prasowej wyznał, iż jest w pełni świadomy, jakie znaczenie może mieć bramka otwierająca. Dla dobra widowiska i kibiców Manchesteru United należy upewnić się, że nie zdobędzie jej zespół ze stolicy Hiszpanii. Niemiecki szkoleniowiec nie może zatem popełnić tego samego błędu i pomylić się z ustawieniem oraz selekcją składu, co nie ułatwiło zadania na Wanda Metropolitano. Optymiści uważają jednak, że tym razem klub z Old Trafford będzie miał coś, czego zabrakło w pierwszym spotkaniu – Cristiano Ronaldo w formie. Po tygodniu pełnym spekulacji wokół – zdaniem mediów – rzekomego urazu i wyjazdu do Portugalii, 37-letni napastnik udowodnił, że jego gwiazda nie zgasła i nie wolno go jeszcze skreślać z największej sceny. W meczu z Tottenhamem Portugalczyk wyglądał jakby był o dekadę młodszy i harował jak wół, żeby pomóc swojemu zespołowi w odniesieniu ważnego zwycięstwa. Łącząc kropki i będąc świadomym historii jego potyczek z Atletico Madryt, może nie jest to przypadek? Kibice z Old Trafford mają ogromne nadzieje na ostatni taniec w wykonaniu pięciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki i wierzą, że sensacyjnie zaprowadzi on Manchester United na szczyt piłkarskiej Europy. Być może słowa Ole Gunnara Solskjaera porównujące Cristiano Ronaldo do Michaela Jordana okażą się prorocze? Żeby ten sen miał szansę się ziścić, najpierw należy wyzbyć się strachu, który sparaliżował piłkarzy na Wanda Metropolitano.

SYTUACJA KADROWA: 

Manchester United: Ralf Rangnick na przedmeczowej konferencji prasowej zdradził, że do dyspozycji przed tym spotkaniem będzie miał wszystkich zawodników. To ważna informacja w kontekście Bruno Fernandesa, który opuścił sobotnie spotkanie z Tottenhamem z powodu pozytywnego wyniku testu na obecność koronawirusa. Portugalczyk szybko jednak uporał się z COVID-em i wrócił w poniedziałek do treningów z zespołem.

Do kadry po problemach z łydką powrócił również Scott McTominay. Niemiecki szkoleniowiec nie chciał w weekend ryzykować pogłębieniem jego urazu i dał odpocząć energicznemu Szkotowi.

63-latek wyznał, że mały znak zapytania należy postawić jedynie przy nazwisku Luke’a Shawa. Lewy obrońca trenuje z drużyną od dwóch dni, ale sztab medyczny chce się upewnić, że jest on w pełni gotowy na wymagające fizycznie starcie z Atletico Madryt.

W meczu z Tottenhamem na murawie ponownie obejrzeliśmy Edinsona Cavaniego. Po sześciotygodniowej kontuzji nie ma już śladu, więc Urugwajczyk będzie solidnym wzmocnieniem ataku, ale najprawdopodobniej z ławki rezerwowych.

Nie wystąpią:
Niepewny występ: Luke Shaw

Atletico Madryt: Dobrymi wieściami może pochwalić się także Diego Simeone, ponieważ początkowe informacje raczej nie poprawiały nastrojów w jego ekipie. Na pokładzie samolotu do Manchesteru znalazł się m.in. Koke, którzy przegapił pierwszy pojedynek. Hiszpan jest kapitanem “Los Colchoneros” i jednym z najbardziej oddanych filozofii cholismo.

Pomimo spekulacji zespół mistrza Hiszpanii może liczyć również na Geoffreya Kondogbię, Mario Hermoso oraz Stefana Savicia, który jest jednym z liderów linii obronnej Atletico Madryt. Francuski pomocnik oraz hiszpański obrońca nie wzięli udziału w ostatnim ligowym meczu, ale ostatecznie znaleźli się w 23-osobowej kadrze.

Wykluczone są natomiast występy Sime Vrsalijko oraz Thomasa Lemara, którzy muszą pauzować przez urazy. Nieobecni będą także Matheus Cunha i Daniel Wass – obaj nie wrócili jeszcze do pełnej sprawności. Zawieszony za czerwoną pozostaje Yannick Carrasco.

Nie wystąpią: Yannick Carrasco, Sime Vrsalijko, Thomas Lemar, Matheus Cunha, Daniel Wass
Niepewny występ: Geoffrey Kondogbia, Mario Hermoso

PRZEWIDYWANE SKŁADY:

Manchester United (4-3-3): David de Gea – Diogo Dalot, Raphael Varane, Harry Maguire (c), Alex Telles – Bruno Fernandes, Nemanja Matić, Scott McTominay – Paul Pogba, Cristiano Ronaldo, Jadon Sancho

Atletico Madryt (5-3-2): Jan Oblak – Marcos Llorente, Stefan Savić, Jose Maria Gimenez, Reinildo Mandava, Renan Lodi – Koke, Geoffrey Kondogbia, Rodrigo de Paul – Antoine Griezmann, Joao Felix

FAKTY MECZOWE:

– Gol Anthony’ego Elangi w pierwszym spotkaniu na Wanda Metropolitano był 400. trafieniem Manchesteru United w rozgrywkach Ligi Mistrzów i 100. straconą bramką przez Atletico Madryt.

– Manchester United po raz ostatni awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów w sezonie 2018/19, podczas gdy Atletico Madryt meldowało się na tym etapie turnieju w ośmiu z dziewięciu ostatnich kampanii. Pomimo tego to klub z Old Trafford ma więcej występów (12) w 1/4 finału – o trzy więcej od “Rojiblancos”.

– Atletico Madryt mierzyło się już z Manchesterem United w fazie pucharowej europejskich rozgrywek. Klub ze stolicy Hiszpanii wyeliminował “Czerwone Diabły” w 1/8 finału Pucharu Zdobywców Pucharów w sezonie 1991/92. Co ciekawe, klub z Old Trafford w tamtej edycji bronił tego trofeum. To jak dotychczas jedyny dwumecz pomiędzy tymi zespołami na arenie międzynarodowej.

– W pierwszym spotkaniu hiszpański zespół wygrał na własnym boisku 3:0 po dwóch golach Paulo Futre oraz jednym trafieniu Manolo. Na Old Trafford padł wynik 1:1, a bramki strzelali Mark Hughes oraz Bernd Schuster.

– Manchester United wygrał swoją grupę Ligi Mistrzów 16 razy, chociaż od sezonu 2013/14 udało im się to tylko dwa razy.

– Dla klubu z Old Trafford jest to 19. występ w fazie pucharowej Ligi Mistrzów, co stanowi rekord wśród angielskich zespołów.

– Manchester United przegrał pięć z ostatnich 12 spotkań na własnym boisku w Lidze Mistrzów (6 zwycięstw, 1 remis).

– “Czerwone Diabły” rozegrały 17 meczów w fazie pucharowej europejskich rozgrywek przeciwko hiszpańskim drużynom. Ich bilans to 8 zwycięstw oraz 9 porażek. W ostatnim sezonie udało im się wyeliminować Real Sociedad oraz Granadę w ramach Ligi Europy.

– Remis na Wanda Metropolitano sprawił, że Manchester United nie przegrał z hiszpańskimi klubami od ośmiu spotkań (5 zwycięstw, 3 remisy). Finał Ligi Europy przeciwko Villarrealowi liczy się jako remis.

– We wszystkich 65 starciach przeciwko hiszpańskim zespołom w rozgrywkach UEFA, Manchester United zanotował jednak tylko 18 wygranych (25 remisów, 22 porażki).

– Klub z Old Trafford wygrał 12 z 17 dwumeczów w Lidze Mistrzów, gdy pierwsze spotkanie na wyjeździe kończyło się remisem. Po raz ostatni udało się tego dokonać w sezonie 2019/2020 w 1/16 finału Ligi Europy – przeciwnikiem był Club Brugge (1:1, 5:0).

PODSUMOWANIE:
Mecz: Manchester United vs. Atletico Madryt
Rozgrywki: Rewanż 1/8 finału Ligi Mistrzów 2021/22
Data: 15.03.2022r. (wtorek), godz. 21:00
Miejsce: Old Trafford, Manchester
Sędzia:
Slavko Vinčić (Słowenia)
Transmisja: Polsat Sport Premium 1

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze