Ralf Rangnick po odpadnięciu z Ligi Mistrzów: arbiter podjął kilka ciekawych decyzji i zbyt często przerywał grę

BT Sport, beIN Sports Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United przegrał na własnym boisku z Atletico Madryt 0:1 i ostatecznie pożegnał się z rozgrywkami Ligi Mistrzów. Ralf Rangnick w pomeczowych wywiadach dla BT Sport oraz beIN Sports ocenił postawę swoich podopiecznych.

Niemiecki szkoleniowiec nie ukrywał rozczarowania po odpadnięciu z Ligi Mistrzów, ale jednocześnie pochwalił swoich podopiecznych za dobry występ przeciwko mistrzowi Hiszpanii. „Czerwone Diabły” od pierwszego gwizdka sędziego kontrolowały przebieg spotkania, ale niedostateczna decyzyjność, szczególnie w drugiej połowie, sprawiła, że zabrakło klarownych okazji do pokonania Jana Oblaka.

63-letni trener dał również upust swojemu rozgoryczeniu po decyzjach arbitra, który według niego nie reagował na psychologiczne sztuczki piłkarzy Diego Simeone.

– Uważam, że zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie – dokładnie tak, jak planowaliśmy. Graliśmy na wysokim poziomie energii, ale nie mogliśmy przełożyć tego na jednego lub dwa gole.

– Mieliśmy kilka okazji, po których powinniśmy wpakować piłkę do siatki, ale tak się nie stało. Straciliśmy bramkę po kontrataku tuż przed przerwą, co nie ułatwiło nam życia w drugiej odsłonie widowiska.

– Po stronie Atletico Madryt ciągle ktoś leżał na murawie. Powiedziałbym, że arbiter podjął kilka ciekawych decyzji. Nie twierdzę, że były one decydujące, ale zbyt często pozwalał na kradnięcie czasu gry. Wydaje mi się, że w drugiej połowie sędzia przerywał grę co dwie lub trzy minuty. Nie przypominam sobie drugiego takiego meczu. Natomiast doliczenie czterech minut w końcówce to dla mnie żart.

– Jestem przekonany, że Anthony Elanga był faulowany podczas akcji bramkowej, ale arbiter oraz sędzia liniowy widzieli to inaczej. Według mnie ta sytuacja oraz gol ze spalonego to jedyne szanse, po których mogli trafić do naszej siatki. Abstrahując od tych okazji, wydaje mi się, że broniliśmy dobrze i pozostawaliśmy zwarci podczas ich kontrataków. Nie ma niczego, za co mógłbym winić swój zespół w pierwszej połowie.

– Mówiłem przed spotkaniem, jakie znaczenie będzie miała bramka otwierająca. W starciach z Atletico nie można pozwolić im na objęcie prowadzenie. Wiedzieliśmy, że to mistrzostwie gry w destrukcji.

– Obecnie jest zbyt wcześnie, aby zastanawiać się nad tym, jak możemy zmniejszyć różnicę do czołowych drużyn. Koncentruję się na jak najlepszym zakończeniu tego sezonu z zespołem, który mam do dyspozycji. Potem nadejdzie czas, aby zajmować się innymi sprawami.

– Teraz czeka nas nietypowa ponad dwutygodniowa przerwa. 85% naszego składu uda się na zgrupowania reprezentacyjne. Następnie będziemy mieli tydzień treningów, aby przygotować się do meczu z Leicester City.

– Pozostało nam dziewięć spotkań do końca sezonu, jeżeli chcemy zakończyć ligę na czwartym miejscu. Realistycznie patrząc, musimy wygrać większość tych starć. Być może siedem na dziewięć, co nie będzie łatwe, ale naszym celem jest zakończenie bieżącej kampanii z jak najlepszym wynikiem.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze