Manchesterowi United do końca sezonu pozostało dziewięć ligowych spotkań, które przesądzą o tym, czy klub z Old Trafford weźmie udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Status w Europie może być jednym z najważniejszych czynników podczas letnich działań klubu z Old Trafford, przed którym stoi wyzwanie wyboru nowego menedżera, modernizacji składu oraz uporania się z wygasającymi kontraktami. Laurie Whitwell z serwisu The Athletic przybliżył, co piszczy w trawie Teatru Marzeń, pochylając się nad każdym z powyższych problemów.
TREŚĆ ARTYKUŁU ORYGINALNA:
Manchester United ma czas do 2 kwietnia, aby pozbierać się po kolejnym, wczesnym odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Na początek zawodnicy oraz członkowie sztabu szkoleniowego zrobią to osobno. Piłkarze otrzymali wolne do poniedziałku, kiedy oficjalnie rozpocznie się międzynarodowa przerwa w rozgrywkach, a niektórzy z nich udadzą się do Dubaju – czyli ośrodka wypoczynkowego dla sportowców na Bliskim Wschodzie.
Tymczasowy menedżer, Ralf Rangnick, również nie pojawi się w Carrington, ponieważ klub z Old Trafford ma wolny weekend z uwagi na to, że Liverpool rozegra mecz w ćwierćfinale Pucharu Anglii.
Oznacza to, że od zakończenia udziału w Lidze Mistrzów po spotkaniu z Atletico Madryt w 1/8 finału do kolejnego meczu w Premier League przeciwko Leicester City minie 17 dni – to mnóstwo czasu, aby zastanowić się nad kierunkiem rozwoju klubu.
Podczas gdy inni będą odpoczywać, najbliższe dwa tygodnie to okres, który dyrektor sportowy Manchesteru United, John Murtough, musi wykorzystać rozważnie, aby wybrać następcę Ralfa Rangnicka.
Zadanie stojące przed kolejnym pełnoetatowym menedżerem Manchesteru United, które zostało już nakreślone wielkimi neonowymi literami w ciągu trzech i pół miesiąca pracy Rangnicka, przybrało na znaczeniu we wtorkowy wieczór Ligi Mistrzów, gdy Atletico Madryt zabrało “Czerwonym Diabłom” nadzieję związane z europejskimi pucharami.
Problemy w drużynie, która ma walczyć o tytuł, są rozległe i głęboko zakorzenione. Wyznaczenie stałego następcy Ole Gunnara Solskjaera będzie wymagało szkoleniowca z doświadczeniem i silną osobowością.
Gdy Liverpool szukał kogoś, kto mógłby ożywić klub po zwolnieniu Brendana Rodgersa jesienią 2015 roku, zwrócił się do Jurgena Kloppa, który w ciągu poprzednich pięciu sezonów zdobył dwa tytuły mistrza Bundesligi oraz dotarł do finału Ligi Mistrzów.
Kiedy Manchester City rok później zapragnął zdominować rozgrywki w Anglii, zatrudnił menedżera, który miał na koncie sześć tytułów w pięciu najlepszych ligach w Europie i dwa triumfy w Lidze Mistrzów – Pepa Guardiolę.
We własnej pogoni Manchester United skupił się głównie na dwóch kandydatach, którzy jeszcze nie zdołali potwierdzić swojego elitarnego statusu.
Mauricio Pochettino zapewni sobie pierwszy tytuł mistrza kraju w ciągu 13 lat pracy w roli menedżera, ponieważ Paris Saint-Germain posiadając przewagę 15 punktów na dziesięć spotkań przed końcem sezonu, musi sięgnąć po triumf w Ligue 1. Argentyńczyk dotarł również do finału Ligi Mistrzów w 2019 roku jako szkoleniowiec Tottenhamu.
Inny kandydat, Erik ten Hag, zdobył dwa mistrzostwa Eredivisie, odkąd został zatrudniony w Ajaksie w połowie sezonu 2017/18 i jest na dobrej drodze do zdobycia kolejnego w bieżącej kampanii. Holender w 2019 roku niemal doprowadził ten klub do finału Ligi Mistrzów, ale w półfinale doznał porażki z Tottenhamem Mauricio Pochettino.
W obu przypadkach nie jest to sukces na miarę tego, jaki Borussia Dortmund odniosła za kadencji Jurgena Kloppa, pokonując finansową potęgę Bayern Monachium.
Pochettino oraz Ten Hag to bardzo dobrzy trenerzy, ale jeśli chodzi o rozmowy kwalifikacyjne z Manchesterem United, to odpadnięcie ich zespołów z Ligi Mistrzów w tej rundzie, osłabiło ich pozycję. Klub z Old Trafford ma już na miejscu człowieka w osobie Ralfa Rangnicka, który poprowadził drużynę do eliminacji z tych rozgrywek w fazie 1/8 finału.
Źródła znajdujące się blisko klubu podkreślają, że poszukiwania nie ograniczają się do Mauricio Pochettino oraz Erika ten Haga, ale jak dotąd nie ma dowodów na to, że sieć jest zarzucana szerzej.
Rangnick był oczywistą kandydaturą w grudniu, ponieważ znajdował się na liście kontaktów Johna Murtougha. W przypadku wyboru na stałe należy dołożyć wszelkich starań, aby zbadać wszystkie opcje.
Liverpool oraz Manchester City odskoczyły od Manchesteru United w ostatnich latach, zatrudniając trenerów, którzy byli u szczytu swoich możliwości. Klub z Old Trafford potrzebuje kogoś o podobnej wartości, kto udźwignie ogromną presję oraz odpowiedzialność.
Thomas Tuchel jest zwycięzcą Ligi Mistrzów, a mimo to wciąż pnie się w górę. Radził sobie z wielkim ego oraz trudnymi okolicznościami. To prawda, że Manchester United monitoruje sytuację Chelsea. Choć może być to skomplikowane, sensownym wydaje się, aby kierownictwo poszło o krok dalej i zbadało, czy można go wyciągnąć ze Stamford Bridge.
Tuchel dał do zrozumienia, że pozostanie w klubie pod rządami nowego właściciela, ale nie ma gwarancji, że sytuacja w Chelsea się ustabilizuje. Niektóre źródła twierdzą, że byłby on otwarty na wysłuchanie oferty Manchesteru United.
Taki wyczyn wymaga od klubu z Old Trafford działania z taką skalą ambicji, jaką zapowiadano w finansowych wezwaniach do inwestorów. Źródła zaznajomione z pracą w klubie uważają, że atmosfera może być “zbyt przytulna” do osiągnięcia niezbędnej przewagi sportowej.
Być może Pochettino lub Ten Hag sprostają wyzwaniu na Old Trafford – ale Manchester United, pod kierownictwem nowego dyrektora generalnego Richarda Arnolda oraz Johna Murtougha, musi wykorzystać ten czas, aby przekonać się do swojego wyboru. Należy przeanalizować ich referencje, przeprowadzić śledztwo i zadać dociekliwe pytania.
Klub z Old Trafford ma niepowtarzalną szansę, aby poszukać nowego menedżera, nie denerwując przy tym dotychczasowego.
Czy Luisa Enrique da się przekonać do porzucenia pracy w reprezentacji Hiszpanii w roku, w którym odbędą się Mistrzostwa Świata? Czy Didier Deschamps czuje się gotowy na nowe wyzwanie po prawie dekadzie prowadzenia mistrzów świata, czyli reprezentacji Francji? To trudne pytania, ale też równie trudny moment.
Czas nie jest oczywiście elastyczny. Rekrutacja wymaga jasności co do nowego menedżera. Rozmowy na temat potencjalnych transferów, które już się toczą, nie mogą przebiegać sprawnie, kiedy nie ma pewności w kwestii tożsamości człowieka na ławce trenerskiej.
Polityka transferowa oraz odnawianie kontraktów muszą wyglądać lepiej.
Manchester United zakończył swój udział w Lidze Mistrzów we wtorkowy wieczór, posiadając drużynę składającą się z 72-letniego duetu napastników w osobie Cristiano Ronaldo i Edinsona Cavaniego, którzy byli wspierani przez 33-letniego pomocnika Juana Matę, notującego dopiero piąty występ w tym sezonie. Hiszpan nie kopnął piłki na boiskach Premier League od 10 miesięcy.
Taki skład nigdy wcześniej nie wyszedł na murawę w barwach Manchesteru United. Oczekiwanie, że w meczu przeciwko tak dobrze przygotowanej drużynie jak Atletico Madryt dojdzie do improwizowanej, kreatywnej fuzji, było myśleniem życzeniowym.
Trzech piłkarzy z jedenastki, która kończyła spotkanie z Atletico Madryt, w tym Paul Pogba, posiada wygasające kontrakty latem tego roku. Jesse Lingard, który znajdował się na ławce, znajduje się w tym samym położeniu. Modernizacja składu jest zatem nieunikniona.
Nie wiadomo jeszcze, ile pieniędzy na wydatki wyznaczy Joel Glazer. Wewnątrz klubu tematem rozmów pozostają finansowe skutki pandemii.
Całkowity rachunek z zeszłego lata wyniósł ponad 150 milionów funtów, ale płatności za Jadona Sancho oraz Raphaela Varane’a rozłożono na kilka lat. Ronaldo natomiast był zaskakującym nabytkiem, który zatwierdzono częściowo ze względu na jego spodziewany wpływ komercyjny.
Priorytetem dla Manchesteru United jest wzmocnienie środka pola. Ryan Gravenberch, który dobrze zaprezentował się w barwach Ajaksu w ostatnim meczu Ligi Mistrzów z Benficą, jest jednym z potencjalnym kandydatów do zakontraktowania.
19-letni Holender, który ma na swoim koncie już dwa występy w seniorskiej reprezentacji, będzie chciał opuścić Amsterdam w najbliższym oknie transferowym, ale uważa się, że wolałby przenieść się do seryjnego mistrza Niemiec, Bayernu Monachium, gdzie jego agent Mino Raiola ma silne powiązania.
Status Manchesteru United w Europie w przyszłym sezonie komplikuje negocjacje, ale brak możliwości gry w Lidze Mistrzów, jeżeli nie uda im się zająć miejsca w czołowej czwórce, nie jest uważany za czynnik uniemożliwiający sprowadzenie pewnych celów transferowych.
Brak udziału w najważniejszych rozgrywkach klubowych w Europie oznaczałby obniżki płac dla obecnych piłkarzy Manchesteru United.
Wielu z nich ma w swoich kontratakach klauzule, które pozwalają klubowi na obniżenie ich pensji o 25%, choć potencjalne osoby mogą negocjować niższe stawki. Uważa się, że Pogba, który latem 2016 roku odszedł z Juventusu za rekordową wówczas kwotę 89 milionów funtów, jest jednym z tych zawodników, których tygodniówka nie ulegnie zmianie. W przypadku Francuza występuje jednak kwestia sporna, ponieważ jego kontrakt wygasa w czerwcu, więc w przyszłym sezonie może go już nie być.
Na tym etapie rozgrywek kwalifikacja do Ligi Mistrzów wydaje się bardzo odległa, ponieważ Arsenal zajmujący czwarte miejsce w tabeli ma jeszcze dwa mecze zaległe. Bezpośrednie spotkanie pomiędzy klubami, które odbędzie się 23 kwietnia w sobotę, wydaje się kluczowe.
Manchesterowi United pozostało dziewięć meczów, a Ralf Rangnick wyraźnie dał do zrozumienia, co na ten temat sądzi: – Sytuacja jest całkiem oczywista. Musimy wygrać większość tych spotkań. Musimy pokonać na wyjeździe Arsenal. Ponadto, z pewnością w trzech nadchodzących starciach z Leicester City, Evertonem oraz Norwich City trzeba zdobyć dziewięć punktów.
Oznaczałoby to znaczny wzrost formy, ponieważ Manchester United nie wygrał jeszcze w tym sezonie trzech spotkań z rzędu. “Czerwone Diabły” pod wodzą Ralfa Rangnicka wygrały dziewięć z 20 meczów we wszystkich rozgrywkach. Solskjaer, zanim został zwolniony, z 17 spotkań wygrał siedem.
Komentarze