Różnica klas. Liverpool zdeklasował Man Utd na Anfield

Jakub Brzyski
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United uległ na Anfield Liverpoolowi aż 0:4. Podopieczni Ralfa Rangnicka zostali zdominowani przez piłkarzy „The Reds”, co ponownie pokazało różnicę klas pomiędzy wspomnianymi ekipami.

Podopieczni Jurgena Kloppa wyszli na prowadzenie już w 5. minucie. Liverpool sprytnie rozegrał piłkę na swojej połowie i po kilku długich podaniach zrobił sobie przewagę na połówce Manchesteru United. W rezultacie w akcji bramkowej udział brało trzech graczy „The Reds” na dwóch defensorów „Czerwonych Diabłów”. Po silnym dośrodkowaniu z prawej strony piłkę w siatce nogą umieścił Luis Diaz.

Trzy minuty później Ralf Rangnick zmuszony był do pierwszej zmiany w szeregach swojej ekipy. Boisko ze względu na uraz przedwcześnie opuścił Paul Pogba. Miejsce reprezentanta Francji na boisku zajął Jesse Lingard.

W pierwszym kwadransie spotkania oba zespoły starały się zdominować swoich rywali. Podopieczni Ralfa Rangnicka pomimo straty bramki starali się grać odważnie na całej przestrzeni boiska, lecz większość ich prób kończyła się w okolicach 20-metra od bramki rywali.

Po kolejnej składnej akcji na połowie Manchesteru United w 20. minucie piłkarze Liverpoolu zdobyli kolejnego gola w tym spotkaniu. Tym razem świetne miękkie dośrodkowanie z głębi pola posłał Sadio Mane. Piłkę na skraju pola karnego przejął Mohamed Salah, który pewnie umieścił ją w siatce.

W 34. minucie podopieczni Jurgena Kloppa po raz trzeci umieścili piłkę w siatce tego wieczoru. Wszystko zaczęło się od niedokładnego wybicia Bruno Fernandesa, co doprowadziło do straty piłki pod własnym polem karnym. Następnie Sadio Mane domagał się odgwizdania rzutu karnego po wejściu rywala. Gra została „puszczona” przez sędziego, a jeden z pomocników „The Reds” bez większych problemów wygrał pojedynek fizyczny z Harrym Maguirem. W rezultacie futbolówkę dośrodkowano do Diaza po przeciwnej stronie pola karnego. Napastnik pewnie skierował piłkę do pustej bramki, lecz arbitrzy dopatrzyli się pozycji spalonej w akcji.

Pierwsze 45. minut ewidentnie zostało zdominowane przez podopiecznych Jurgena Kloppa, którzy jak na razie wymierzyli bardzo łagodną karę piłkarzom Manchesteru United. „Czerwone Diabły” miały kilka okazji pod bramką rywali, lecz nie były w stanie nawet oddać ani jednego strzału na bramkę gospodarzy.

W przerwie Ralf Rangnick zdecydował się dokonać drugiej zmiany w szeregach swojego zespołu. Na drugą połowę nie wyszedł jeden ze środkowych obrońców, Phil Jones. W jego miejsce pojawił się Jadon Sancho.

Piłkarze Manchesteru United o wiele lepiej zaprezentowali się w pierwszym kwadransie drugiej części meczu. W wielu przypadkach udawało się zatrzymywać ataki Liverpoolu oraz nawet przeprowadzono akcję zakończoną pierwszym celnym strzałem w tym spotkaniu. Jednak w grze „Czerwonych Diabłów” nadal widoczne były liczne błędy, a gra bocznych defensorów wołała o pomstę do nieba.

W 63. minucie podopieczni Ralfa Rangnicka przeprowadzili dotychczas swój najgroźniejszy atak. Jadon Sancho dryblingiem minął kilku zawodników Liverpoolu i sprytnie prostopadle podał futbolówkę w pole karne. Piłkę zgarną Fernandes, który od razu zdecydował się na oddanie strzału. Portugalczyk trafił prosto w bramkarza, a strzał dobijającego Lingarda podzielił jego losy. Ostatecznie arbitrzy dopatrzyli się pozycji spalonej u jednego z pomocników.

Kilka minut później Liverpool zdobywa trzecią bramkę w tym spotkaniu. Gracze „The Reds” przeprowadzili kolejny groźny kontratak, który tym razem był zabójczy. Nie atakowany Robertson przebiegł z piłką pół boiska i pod polem karnym odegrał do Diaza na lewym skrzydle. Napastnik dograł w okolice 7-metra, gdzie przygotowany stał Sadio Mane. Mane bez większych problemów wygrał walkę o piłkę i umieścił ją w siatce.

7 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Ralf Rangnick dokonuje ostatniej zmiany w swoim zespole. Boisko opuszcza Anthony Elanga, a w jego miejsce pojawia się Hannibal.

Kilkanaście sekund później po zamieszaniu i niedokładnym podaniu Manchester United traci czwartą bramkę w tym meczu. Piłkarze Liverpoolu przejęli piłkę po błędzie i momentalnie ruszyli do kontrataku. W rezultacie piłka w polu karnym trafiła pod nogi Mohameda Salaha, który pewnie zamienił sytuację na bramkę.

Arbiter główny meczu zakończył spotkanie, a na tablicy wyników widniało 0:4 dla Liverpoolu. Był to kolejny beznadziejny mecz w tym sezonie „Czerwonych Diabłów” z którymś z największych ligowych rywali. Podsumowując w bieżącej kampanii Manchester United ma zawrotny bilans 0:9 z Liverpoolem.

Liverpool – Manchester United 4:0

Diaz 5′, Salah 20′ i 85′, Mane 68′

Man Utd: De Gea, Wan-Bissaka, Maguire, Lindelof, Jones (45′ Sancho), Dalot, Pogba (8′ Lingard), Matić, Fernandes, Elanga (83′ Hannibal), Rashford.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze